W ciągu miesiąca akcje Bumechu podrożały już o ponad 50 proc. Jest to kolejna próba przerwania trendu spadkowego tej spółki, z którym mamy do czynienia od lat. Do wzrostu przyczyniły się głównie plany współpracy z Famurem, z którym w poniedziałek Bumech podpisał dwie umowy.
Jedna z podpisanych umów jest realizacją postanowień listu intencyjnego w sprawie współpracy i zakłada wzajemne wsparcie w pozyskiwaniu kontraktów na rynkach zagranicznych oraz skorzystanie przez Bumech z realizowanej przez Famur strategii „GO GLOBAL”. Zdecydowano również m.in. o wzmocnieniu własnych specjalizacji: Bumechu – w zakresie kompleksowych i specjalistycznych usług górniczych, a Famuru – w zakresie produkcji maszyn i urządzeń górniczych.
Bumech będzie także mógł korzystać z urządzeń Famuru na zasadach najmu, natomiast Famur wesprze finansowo Bumech w ramach usługi faktoringowej.
Ponadto podpisano przedwstępną umowę sprzedaży na rzecz Famur kombajnów chodnikowych AM50 wraz z know-how w zakresie produkcji i serwisu kombajnów typu AM50 oraz BM 130 S. Jak podano w komunikacie: „Ten krok biznesowy wpisuje się w strategię Bumechu polegającą m. in. na odejściu od użytkowania kombajnów lekkich na rzecz ciężkich”.
Wcześniejsza umowa intencyjna została bardzo pozytywnie odebrana przez rynek, dzięki czemu kurs od jej publikacji wzrósł o prawie 40 proc.
Inwestor, którego nie było
Ostatnie miesiące obfitowały w wiele zaskakujących wydarzeń dotyczących spółki Bumech. Najpierw, pod koniec marca, pojawiła się informacja o dokupieniu przez China Coal Energy 5,54 proc. akcji Bumechu, w wyniku czego jego udział w akcjonariacie spółki miał wzrosnąć do 9,77 proc. Jednocześnie zadeklarowano, że jego zaangażowanie kapitałowe w spółce może jeszcze zostać zwiększone.
Taki komunikat momentalnie spowodował ogromny wzrost ceny akcji Bumechu. Gdy jeszcze 22 marca cena wynosiła 0,83 zł, to dzień później było to już 1,5 zł (wzrost o ok. 80 proc. w jeden dzień). Zarząd spółki zaczął wtedy nawet obawiać się wrogiego przejęcia ze strony Chińczyków. Szybko pojawiły się jednak wątpliwości co do prawdziwości tej transakcji, a na czas wyjaśnienia potencjalnych nieprawidłowości GPW zawiesiło obrót akcjami Bumechu (od 24 marca).
13 kwietnia, gdy już okazało się, że chińskiego inwestora nigdy nie było, kurs został uwolniony, po czym w niecałą godzinę spadł o niemal 30 proc. Nie było to jednak zaskoczeniem, a jedynie powrotem do poprzednich cen.
Dziwny raport i kara
Jak również informowaliśmy na Bankier.pl, 21 kwietnia Bumech przekazał komunikat o sprzedaży przez jednego z akcjonariuszy papierów spółki, która spowodowała spadek jego udziału poniżej progu 5 proc. Transakcja ta jednak miała miejsce w styczniu, a więc ponad trzy miesiące wcześniej. Jak się ostatnio okazało, procedur nie dochował tu jeden z akcjonariuszy, Jarosław Chodecki, na którego została w związku z tym nałożona przez KNF kara w wysokości 10 tys. złotych.
Bumech to przedsiębiorstwo z branży maszynowej świadczące usługi dla górnictwa. Od debiutu na GPW znajduje się niemal stale w trendzie spadkowym, choć w ostatnich tygodniach cena akcji wzrosła z 0,53 zł do 0,85 zł (dzisiejsza cena otwarcia). Obecna kapitalizacja spółki wynosi ponad 67 mln zł.
