BoomBit szacuje, że jego skonsolidowane przychody wyniosły w styczniu 24,6 mln zł - poinformowała spółka w komunikacie.


Przychody były o 0,8 proc. niższe niż w grudniu.
Koszt prowizji platform sięgnął w styczniu 1,5 mln zł (spadek o 14 proc.), a koszty płatnego pozyskiwania graczy wyniosły 14,9 mln zł (spadek o 7 proc.).
Przychody pomniejszone o prowizje platform i wydatki marketingowe sięgnęły 8,2 mln zł i były o 16,8 proc. wyższe niż w grudniu.
Łączna liczba pobrań gier grupy BoomBit w styczniu to 22,2 mln.
Najwyższe przychody w styczniu odnotowały gry "Hunts Royale" (5,8 mln zł) i "Darts Club" (3,7 mln zł).
Przychody z tzw. gier hypercasual (proste gry zręcznościowe) wyniosły 12,4 mln zł. Najlepiej radziły sobie "Crazy Plane Landing", "Car Driving School Simulator" i "Kiss in Public".
Prezes Marcin Olejarz podał w komunikacie prasowym, że początek 2022 roku był dla spółki korzystny dzięki polityce Google, zgodnie z którą BoomBit płaci koncernowi niższe prowizje, aż do osiągnięcia progu 1 mln USD przychodów z mikropłatności na urządzeniach z system Android.
Niedługo mają zakończyć się prace nad "Baseball Club", czyli zapowiadaną wcześniej na pierwszy kwartał kolejną grą spółki.
BoomBit jest producentem i wydawcą gier mobilnych. (PAP Biznes)
kuc/ ana/