Czwartym pytaniem w referendum będzie: - Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi? - poinformował w poniedziałek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.


W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania kolejnych pytań referendalnych. Pierwsze pytanie - jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński - będzie brzmiało: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?", drugie - o czym informowała wiceprezes PiS, była premier Beata Szydło - "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?", trzecie, o którym poinformował w niedzielę premier Mateusz Morawiecki - "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Czwarte pytanie referendalne zaprezentował w poniedziałek rano szef MON Mariusz Błaszczak i będzie ono brzmiało: Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
"Dla nas decydujący jest zawsze głos zwykłych Polaków. O sprawach najważniejszych, tych, które dotykają bezpieczeństwa powinni decydować obywatele. Polska może stać się kolejnym celem Putina, a nasze bezpieczeństwo jest realnie zagrożone. Dlatego konsekwentnie wzmacniamy Wojsko Polskie oraz budujemy zaporę na granicy z Białorusią i Rosją" - podkreślił w spocie dotyczącym czwartego pytania w referendum minister Błaszczak.
Jak mówił, "Donald Tusk i jego ekipa najpierw likwidowali jednostki wojskowe na wschodzie Polski, potem krytykowali nas za to, że zbudowaliśmy barierę na granicy z Białorusią, a następnie zapowiadali jej likwidację".
W spocie przypomniano wypowiedzi polityków KO - Tomasza Siemoniaka, Donalda Tuska i Janiny Ochojskiej.
"Nie pozwolimy na to, aby Polska była bezsilna na coraz większą agresję ze strony Putina" - zapewnił szef resortu obrony. Dodał, że to obywatele zdecydują, czy nasza granica będzie dalej konsekwentnie broniona, czy będzie bezpieczna".
16 i 17 sierpnia odbędzie się dwudniowe posiedzenie Sejmu; zgodnie z harmonogramem, ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum.
W czerwcu wicepremier Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.(PAP)
Lewica: będziemy nawoływali do bojkotowania referendum
"Prezes Kaczyński i spółka postanowili zapytać Polaków o to, co jest ważne dla PiS. Ale nie pytają o inflację i drożyznę, nie pytają jak wyjść z kryzysu gospodarczego, nie pytają o to, jak i kiedy powinniśmy sprowadzić pieniądze z UE, nie pytają Polaków, czy chcą naprawy ochrony zdrowia, czy chcą lepszej szkoły" - stwierdził szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski na konferencji prasowej w stolicy.
Podkreślił, że żadne z pytań referendalnych nie ma znaczenia dla budowania odpowiedzialności tu i teraz. "Nie dajmy się nabrać" - zaapelował.
Zapowiedział, że Lewica będzie nawoływała do bojkotowania referendum. "My w tym referendum nie będziemy brali udziału, bo referendum, w którym zadajemy pytania Polkom i Polakom o przyszłość, ale nie tu i teraz, o przyszłość, która nie ma realnego znaczenia dla Polek i Polaków, to po prostu oszustwo wyborcze" - powiedział.
Jego zdaniem ostatnie referendalne pytanie, które dotyczy bezpieczeństwa Polski, to "strzał w stopę" szefa MON Mariusza Błaszczaka". Gawkowski podkreślił, że Błaszczak "o bezpieczeństwo powinien zadbać tak, żeby śmigłowce, które wleciały do Polski półtora tygodnia temu nie pojawiły się, albo żeby je dobre zidentyfikować, kiedy tu wlatują".
Autor: Katarzyna Krzykowska, Agata Zbieg
ksi/ mhr/ agz/ godl/