Baza antyrakietowa w Redzikowie (woj. pomorskie) "należy" do US Navy, ale jest podporządkowana pod dowództwo NATO, EUCOM, czyli dowództwo sił amerykański w Europie. Będziemy rozmawiać z Sekretarzem Generalnym NATO Markiem Rutte i naszymi przyjaciółmi z USA o rozszerzeniu działania tarczy antyrakietowej - powiedział w poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.


Oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie (woj. pomorskie) zaplanowano w środę.
"Trzeba rozszerzyć moim zdaniem zakres działania tarczy antyrakietowej, o tym będziemy rozmawiać na pewno z Sekretarzem Generalnym (NATO Markiem Rutte), z naszymi przyjaciółmi ze Stanów Zjednoczonych" - oświadczył Kosiniak-Kamysz w poniedziałek. Szef MON podkreślił, że w tych rozmowach PSL musi odegrać ważną rolę ze względu na dobry kontakt zarówno z Demokratami jak i Republikanami. "Jesteśmy do tego przygotowani" - dodał.
Jak podkreślił, że sojusz polsko-amerykański jest bardzo trwały, czego dowodem jest otwierana w środę tarcza antyrakietowa. Dodał, że to już nie jest tylko inwestycja amerykańska, ale działanie całego NATO.
W konkluzjach ze szczytu lipcowego NATO w Waszyngtonie zadeklarowano gotowość operacyjną bazy antyrakietowej w Redzikowie. Baza to element amerykańskiego European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi wkład USA w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO. Również w czasie lipcowego szczytu ówczesny sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że wchodząca w skład NATO-wskiej tarczy antyrakietowej baza w Redzikowie jest gotowa do rozpoczęcia misji.
🇵🇱 11 listopada to dzień, w którym obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości. Polska musi być bezpieczna, żebyśmy mogli cieszyć się niepodległością. pic.twitter.com/tZUFMsD01y
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 11, 2024
Szef MON: Wielka Rzeczpospolita jest i będzie naszym udziałem
Wielka Rzeczpospolita jest i będzie naszym udziałem, potrzebne są tylko dwie wartości - bezpieczeństwo i gospodarka - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że to obecnie dwa największe wyzwania dla rządu, parlamentu i obywateli.
"To jest dla nas też taki dzień otuchy, dzień nadziei, że wszystko, co dobre, dopiero przed nami. Chciałbym tą otuchę wlać w wasze serca i żebyście uwierzyli, że Wielka Rzeczpospolita jest i będzie naszym udziałem. Jest możliwa, ale do tego są potrzebne dwie wartości. Tak jak na znak Wiktorii składają się dwa palce, tak na znak naszej przyszłości muszą się złożyć dwie wartości: bezpieczeństwo i gospodarka" - powiedział.
Szef MON podkreślił, że te dwie najważniejsze wartości są dziś największym wyzwaniem dla rządu, parlamentu i obywateli. Zaznaczył, że to m.in. wyższe wydatki na obronność, ale też postawienie na małych i średnich przedsiębiorców oraz wielkie inwestycje w polski przemysł zbrojeniowy, które mogą być kołem napędowym dla polskiego przemysłu, wzrostu gospodarczego i ostatecznie dobrobytu dla wszystkich obywateli.
"Święto Niepodległości, dzień 11 listopada jest czymś co nas łączy, co jest dla każdego z nas, od najmłodszego, do tego najstarszego w dostojnym wieku, rzeczą wspólnotową i wspólną. Nie ma lepszych i gorszych patriotów, nie ma lepszych i gorszych w tym dniu, pod żadnym pozorem. Nie można nigdy tak dzielić. Ci, którzy jeżeli kochają, służą Ojczyźnie, pracują dla niej, powinni być zawsze z wielkim szacunkiem traktowani i zawsze ten szacunek powinien być oddawany" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Gen. Polko: dobrze, że baza w Redzikowie się otwiera. Szkoda, że trwało to tak długo
Dobrze, że baza antyrakietowa w Redzikowie się otwiera, natomiast szkoda, że trwało to aż tak długo - powiedział PAP gen. Roman Polko. Dodał, że sojusz NATO i relacje z USA są gwarantem bezpieczeństwa Polski.
"Dobrze, że ta baza się otwiera, natomiast szkoda, że trwało to aż tak długo" - ocenił w rozmowie z PAP generał Roman Polko. Dodał, że na otwarcie bazy czekać trzeba było kilkanaście lat. Polko zaznaczył też, że gwarantem bezpieczeństwa Polski jest przede wszystkim sojusz NATO i relacje ze Stanami Zjednoczonymi.
Gen. Polko przyznał, że spotkał się z pytaniami, po co rozmieszczamy uzbrojenie na terytorium Polski i opiniami, jakoby amerykańskie bazy w Polsce były prowokowaniem Rosji.
"Tak, jak nawet w Ukrainie mówiono przed wojną, że po co właściwie wojska trzymacie przy granicy, prowokujecie w ten sposób Rosję, najlepiej wycofać. (...) Na szczęście w Ukrainie na początku wojny wielu dowódców nie posłuchało tych rozkazów dotyczących wycofania się z granicy, bo wtedy pewnie wojska rosyjskie mogłyby opanować (...) Kijów, a jednak zostały powstrzymane, ponieważ niektórzy wojskowi zdają sobie sprawę, że obecność militarna we własnym kraju, we własnym obszarze i pilnowanie własnego bezpieczeństwa nie zagraża interesom innych krajów" - stwierdził gen. Polko.
Dodał, że to, "kogo zapraszamy do (...) Rzeczpospolitej Polskiej, to jest nasza sprawa". "Nie mamy agresywnych zamiarów, podczas ćwiczeń sztabu generalnego nie malujemy ataków na Moskwę, czy na Petersburg, tylko ćwiczymy scenariusze obrony własnego terytorium" - zaznaczył.
Na pytanie, co oznaczają słowa wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zapowiedział w poniedziałek, że Polska będzie rozmawiać z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte i z USA o rozszerzeniu działania tarczy antyrakietowej, gen. Polko powiedział: "Jeżeli chodzi o tarczę antyrakietową, to sensowne byłoby stwierdzenie - tylko trzeba już przejść od słów do czynów - żeby budować w ramach systemu europejskiego wielowarstwowy system obrony powietrznej i w ramach (...) sojuszu NATO".
"Jeżeli środki napadu powietrznego wielokrotnie przekraczały granice powietrzne Polski i nie były zestrzeliwane, to z pewnością nie może być to w taki sposób realizowane, bo to zagraża naszemu bezpieczeństwu, bezpieczeństwu ludzi, którzy tam mieszkają, a niszczenie wrogich pocisków nad własnym terytorium z pewnością nie jest aktem agresji" - powiedział.
Dodał, że aktem agresji nie jest również ewentualne niszczenie nadlatujących pocisków w pasie nad terytorium Ukrainy o głębokości np. kilkudziesięciu kilometrów - o ile wiemy, że zmierzają w kierunku Polski. Nie jest to prowokowanie Rosji, a "konsekwentne realizowanie prawa do obrony" - powiedział. Ocenił, że właśnie ta kwestia może być poddana dyskusji.
Dr Rogozińska o bazie w Redzikowie: Polska staje się częścią europejskiej infrastruktury NATO
Polska staje się częścią europejskiej infrastruktury NATO - powiedziała PAP dr Agnieszka Rogozińska, ekspertka ds. bezpieczeństwa z Akademii Sztuki Wojennej i Akademii Piotrkowskiej, odnosząc się do zapowiedzi otwarcia bazy antyrakietowej w Redzikowie. Baza wzmocni bezpieczeństwo Polski i regionu - dodała.
"Polsce daje to bardzo mocny argument, ponieważ stajemy się częścią systemu amerykańskiej tarczy antyrakietowej, stajemy się częścią europejskiej infrastruktury NATO" - oceniła dr Rogozińska, zastrzegając, że choć informacja o bazie w Redzikowie jest znana od dawna, to jej podanie w święto niepodległości ma znaczenie symboliczne.
"Ma to wzmocnić zarówno bezpieczeństwo Polski, jak i bezpieczeństwo regionu, ponieważ ta tarcza antyrakietowa, której Redzików będzie istotnym elementem, będzie mogła przechwytywać pociski balistyczne średniego i pośredniego zasięgu" - przypomniała.
Ekspertka zwróciła uwagę, że ma to znaczenie także w kontekście zmieniającej się architektury bezpieczeństwa, w tym trwającej wojny za wschodnią granicą Polski. "Bez względu na to, jak szybko ta wojna może się zakończyć" - mówiła, przypominając o deklaracjach prezydenta-elekta Donalda Trumpa w tej sprawie.
Baza w Redzikowie - jak zaznaczyła - daje Polsce mocne miejsce w systemie antybalistycznym NATO, m.in. wskazuje, że jest miejscem istotnym w sensie strategicznym, także zagrożonym ze względu na fakt, że przewidywana trajektoria lotu pocisków balistycznych znajduje się nad Polską. "Może to nieść pewne zagrożenia, niebezpieczeństwa, ale nie jesteśmy w stanie tego zmienić" - zaznaczyła dr Rogozińska.
Ekspertka zwróciła również uwagę na kontekst związany z Białorusią. "W odległości 320 km od polskiej granicy znajduje się arsenał broni jądrowej, więc każdy taki element wzmocnienia Polski, wpisania się w tę infrastrukturę NATO, bezpieczeństwa euroatlantyckiego, ale też bezpieczeństwa Unii Europejskiej ma pozytywny wydźwięk" - dodała.
Termin oficjalnego otwarcia podany przez BBN
"Wydaje się, że Święto Niepodległości to dobry moment by o tym powiedzieć. Dziś prezydent prosto z obchodów państwowych udaje się do Azerbejdżanu, ale wracając, ląduje w Gdańsku, skąd uda się bezpośrednio na uroczystości oficjalnego otwarcia bazy antyrakietowej Aegis w Redzikowie. To będzie środa w tym tygodniu" – poinformował w Polsat News Siewiera.
Szef BBN powiedział także, że prezydent będzie uczestniczył w tym wydarzeniu wspólnie z najwyższymi przedstawicielami państwa, m.in. wicepremierem, ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz przedstawicielami Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"To jest baza US Navy, ale bardzo ciekawą jej właściwością jest to, że jest przyporządkowana pod dowództwo NATO-wskie, EUCOM, czyli dowództwo sił amerykańskich w Europie. Jako baza amerykańska realizuje zadania obrony transatlantyckiej do strącania środków napadu powietrznego, balistycznych tego najwyższego piętra, manewrujących z obszarów poza euroatlantyckiego bardzo szeroko rozumianego" – wyjaśnił.
Kancelaria Premiera: Polska musi być bezpieczna, żebyśmy mogli cieszyć się niepodległością
Polska musi być bezpieczna, żebyśmy mogli dalej cieszyć się niepodległością- czytamy w opublikowanym w mediach społecznościowych komunikacie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "Każdego dnia robimy wszystko, aby Polki i Polacy już nigdy nie bali się o swoją przyszłość"- podkreślono.
Jak przypomniała KPRM, 11 listopada to dzień w którym obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości. "To dzień w którym Polska odrodziła się na nowo. Polska musi być bezpieczna, żebyśmy mogli dalej cieszyć się niepodległością" - podkreślono w filmie dołączonym do komunikatu.
W filmie kancelaria przypomniała, że wystartowała już budowa "Tarczy Wschód", jak podkreślono "to 10 miliardów złotych zainwestowane w pokój i bezpieczeństwo naszego kraju".
„Budujemy jedną z największych armii w Europie i zwiększamy jej zdolność bojową” – poinformowała KPRM. W ramach operacji Szpej polscy żołnierze otrzymają nowoczesny sprzęt, który pozwoli skutecznie bronić terytorium kraju. "Zdecydowaliśmy, że w 2025 roku aż 4,7 proc. PKP zostanie przeznaczone na obronność" - podkreślono przy okazji.
„Każdego dnia robimy wszystko, aby Polki i Polacy już nigdy nie bali się o swoją przyszłość” – zapewniła KPRM. „Naszą siłą jest bezpieczeństwo, bo bezpieczna Polska to nowoczesna armia i bezpieczna granica” – podsumowano.
akr/ aszw/ amk/ ann/