Wielka Brytania zwiększa kwotę wolną od podatku do 11,5 tys. funtów rocznie. To rozpala wyobraźnie Polaków. U nas też podatki mogłyby być niższe, gdyby tylko pracowało więcej osób. Na wyspach wskaźnik zatrudnienia wynosi blisko 75%, podczas gdy w Polsce wynosi on raptem 62%.


W Wielkiej Brytanii pracuje 31,5 mln osób, co przekłada się na wskaźnik zatrudnienia wynoszący 74,7% - tak wynika z danych OECD. W Polsce, która ludnościowo jest mniejszym krajem, pracuje ok. 16,2 mln ludzi, co przekłada się na wskaźnik zatrudnienia wynoszący tylko 62%. Wskaźnik zatrudnienia systematycznie nam rośnie, ale wciąż pozostajemy mocno w tyle, wg Komisji Europejskiej wynosi on 65% a celem jest osiągnięcie poziomu 70% do 2020 roku.
Chcielibyśmy mieć niższe podatki, ale pole manewru jest mocno ograniczone, m.in. ze względu na to, że mamy niski udział pracujących wśród zdolnych do pracy Polaków. Zatem stosunkowo mała grupa pracujących musi płacić podatki na utrzymanie pozostałych.
Przykładowo, wzrost liczby pracujących o 100 tys. osób, powoduje zwiększenie dochodów państwa o ok. 2,5 mld zł rocznie z tytułu składek do ZUS-u, podatku dochodowego, VAT-u i akcyzy. Jednocześnie wzrost bezrobocia o 100 tys. osób nie tylko obniża dochody sektora publicznego, ale również generuje dodatkowe wydatki związane, m.in. z wypłatą zasiłków dla bezrobotnych, pokryciem kosztów ubezpieczenia zdrowotnego, itp.
Klucz do niskich podatków to wysoki wskaźnik zatrudnienia
Innymi słowy, państwo powinno kłaść szczególny nacisk na zachęcenie ludzi do pracy (legalnej) oraz tworzyć pole do tworzenia nowych trwałych etatów wysokiej jakości, do czego konieczna jest m.in. promocja przedsiębiorczości, ale też wsparcie istniejących przedsiębiorstw.
Polska polityka w tym zakresie jest mocno niespójna. Jednocześnie dużo mówi się o potrzebie reformy polskiego rynku pracy, ale nie podejmuje się zdecydowanych działań, które mogłyby zwiększyć zatrudnienie wśród młodych i … starszych Polaków. W grupach wiekowych do 24. roku życia oraz w grupie 55+ odnotowujemy najniższy wskaźnik zatrudnienia. Czym to jest spowodowane? W obu przypadkach sprawa jest skomplikowana i niejednolita, ale ma jedną cechę wspólną – niedostosowane do potrzeb tych grup wiekowych prawo pracy oraz brak efektywnych instrumentów, np. podatkowych wspierających ich zatrudnienie.
| Wiek | Odsetek aktywnych zawodowo |
|---|---|
| 15-24 lat | 33% |
| 25-34 lat | 85% |
| 35-44 lat | 88% |
| 45-64 lat | 70% |
| 65 lat i więcej | 7,6% |
| Źródło: GUS 2015, opracowanie Bankier.pl. | |
Zachęcać do pracy poprzez wzrost płac
Do tego należy dodać wciąż bardzo niski wskaźnik zatrudnienia wśród kobiet (55%), którego wzrost może być wyhamowany m.in. przez wprowadzanie wysokich świadczeń na dzieci. Dlaczego? Wiele kobiet nie widzi sensu w podejmowaniu nisko płatnej pracy – wolą zostać z dziećmi w domu niż pracować np. za 1200 zł z czego połowę muszą wydać na przedszkole. Tu dochodzimy do problemu niskich płac, które są czynnikiem zniechęcającym do pracy. Ten kto nie musi, niechętnie podejmuje się pracy za 1000 zł – dotyczy to szczególnie osób młodych.
Państwo wciąż nie ma pomysłu na to, jak stymulować wzrost wynagrodzeń - dyskusja oscyluje tylko wokół minimalnego wynagrodzenia, które ma charakter uniwersalny – nie ma branżowej płacy minimalnej, nie wspiera się tworzenia organizacji związkowych w prywatnych podmiotach, itp. Rząd np. skupia się na tym, by zwiększyć opodatkowanie firm, zamiast, np. wymusić na nich zwiększenie wynagrodzeń dla pracowników (relacja płac do PKB w Polsce należy do najniższych w UE), co w gruncie rzecz jest prostsze, niż wymyślanie nowych podatków i przynosi podobny efekt podatkowy.

























































