Zgodny z oczekiwaniami przyrost zatrudnienia sugeruje, że amerykański rynek pracy w dalszym ciągu trzyma się mocno. Niuansem jest za to wzrost stopy bezrobocia wynikający ze zwiększenia aktywności zawodowej Amerykanów.


Liczba etatów w sektorach pozarolniczych (ang. non-farm payrolls) w sierpniu była o 315 tys. wyższa niż w lipcu – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). To rezultat tylko nieznacznie wyższy od rynkowego konsensusu zakładającego wzrost zatrudnienia o 300 tysięcy. Przy czym prognozy ekonomistów były mocno rozbieżne i mieściły się w przedziale od 160 tys. do 400 tys.


Przez poprzednie 28 miesięcy liczba zatrudnionych zwiększyła się o 22,74 mln po tym, jak w lutym i marcu 2020 na skutek ogólnokrajowego lockdownu pracę straciło 22,16 mln Amerykanów. Dopiero w lipcu udało się odrobić straty w zatrudnieniu wywołane covidowym lockdownem z wiosny 2020 roku.
W lipcu odnotowano wzrost zatrudnienia o 526 tysięcy (po rewizji z 528 tys.), co okazało się wówczas wynikiem przeszło dwukrotnie wyższym od mediany prognoz analityków. Mocno w dół zrewidowano dane za czerwiec: z pierwotnie raportowanych 398 tys. do 293 tys. Średnio od początku 2022 roku „payrollsy” pokazywały przyrost zatrudnienia rzędu 438 tys. miesięcznie.
Stopa bezrobocia nieoczekiwanie podniosła się z 3,5% do 3,7%, co było efektem wyraźnego spadku liczby biernych zawodowo Amerykanów - ich liczebność zmniejszyła się o 613 tys. Liczba pracujących wzrosła o 442 tys., a liczba bezrobotnych o 344 tys. – wynika z niezależnego od danych urzędowych badania ankietowego. Oznacza to, że wskaźnik aktywności zawodowej w USA wzrósł z 62,1% do 62,4%.
Przeciętna stawka godzinowa w kwietniu wyniosła 32,36 USD i była o 0,3 proc. wyższa niż w lipcu. Ekonomiści spodziewali się jej wzrostu o 0,4% mdm. Średnia płaca godzinowa w Ameryce była o 5,2 proc. wyższa niż przed rokiem. Oznacza to utrzymanie realnego spadku wynagrodzeń w USA (przy oficjalnej inflacji CPI przekraczającej 8 proc.). Ale jest to też wzrost na tyle silny, aby podtrzymać wysoką dynamikę cen w kolejnych kwartałach i skłonić Rezerwę Federalną do kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Sierpniowe dane z amerykańskiego rynku pracy nie są łatwe do szybkiej interpretacji. Mocną stroną tego raportu jest wciąż silny wzrost zatrudnienia. Tylko nieco wolniej od prognoz wzrosły płace i nieznacznie skrócił się przeciętny czas pracy (z 34,6 do 34,5 godzin tygodniowo). Z kolei raportowany wzrost bezrobocia nie wynikał ze spadku liczby pracujących, lecz ze wzrostu aktywności zawodowej, co jest zdecydowanie pozytywną wiadomością.
Początkowa reakcja rynku była delikatnie negatywna dla dolara i pozytywna dla rynków akcji. Kurs EUR/USD do 14:40 wzrósł do 1,0007 wobec 0,9996 tuż przed komunikatem BLS. Kontrakty terminowe na indeks S&P500 zwyżkowały o 0,7%.