REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Zakaz kręcenia liczników to martwy przepis? Większość spraw jest umarzana

Piotr Bożek2023-08-03 09:34social media manager
publikacja
2023-08-03 09:34

Kupowanie używanego samochodu to pewnego rodzaju loteria. Choć przebieg pojazdu może dawać wskazówki co do jego stanu technicznego, to nadal raczej nie można w pełni ufać sprzedawcom. „Dziennik Gazeta Prawna” podaje, że zaostrzenie przepisów wcale nie zatrzymało procederu kręcenia liczników i nowe prawo uderzyło głównie w inną grupę niż handlarze samochodów.

25.05.2019 wszedł w życie przepis, który miał zaostrzyć prawo pod kątem kręcenia liczników. Wcześniej do odpowiedzialności można było pociągnąć tylko tę osobę, która ingerowała we wskazania licznika i sprzedała lub nawet tylko usiłowała ten pojazd sprzedać. Po zmianie już jakakolwiek ingerencja w licznik jest niezgodna z prawem.

„Dziennik Gazeta Prawna” podaje, że po przeanalizowaniu 13410 spraw od momentu wejścia przepisu w życie do końca 2020 roku aż 63 proc. z nich zostało umorzonych, a w przypadku 15 proc. odmówiono wszczęcia postępowania. Co było głównym powodem? Fakt, że niedozwolony czyn odbył się w nieustalonym miejscu, czasie i przez nieustaloną osobę. Taka sytuacja najczęściej występuje wtedy, gdy pojazd ma więcej niż jednego użytkownika lub był wielokrotnie sprzedawany.

Kierowcy ciężarówek dostali rykoszetem

Okazuje się, że ten przepis najbardziej dotknął nie tę grupę, w którą był wymierzony. Sąd najczęściej skazuje kierowców ciężarówek po tym, gdy Służba Celno-Skarbowa wykrywa ingerencję w tachograf. 

Tam nie ma miejsca na niedomówienia, bo niedozwolony czyn jest jednoznacznie wykryty i stwierdzony. W toku postępowania bardzo często, bo aż w 94 proc. spraw, oskarżeni przyznają się do popełnienia przestępstwa.

Sytuacja w komisach się poprawiła

Łukasz Szewczuk, wiceprezes Stowarzyszenia Komisów.pl, w rozmowie z dziennikiem uważa, że polski rynek samochodów używanych się ucywilizował. W internecie trudno już spotkać ogłoszenia oferujące cofanie liczników, ale za to łatwiej natrafić na egzemplarze z bardzo wysokim przebiegiem, co wcześniej tak często się nie zdarzało. Szewczuk sugeruje jednak, “że proceder istnieje, ale zszedł do podziemia”. 

Wciąż opisywane są sytuacje, gdy podczas próby kupienia samochodu licznik z przebiegiem wskazuje jakąś wartość, ale po uzyskaniu raportów ASO okazuje się, że przebieg jest dwukrotnie większy, niż informował o tym sprzedawca. 

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki