REKLAMA

Życie na podwójnym etacie

Weronika Szkwarek2017-05-26 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2017-05-26 06:00

Przede wszystkim wynagrodzenie, potem brak możliwości robienia tego, co się naprawdę lubi – to dwa główne powody, dla których niemal milion Polaków pracuje na więcej niż jednym stanowisku, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Życie na dwóch etatach może być dla wielu wyzwaniem. Odrobinę mniejszym, jeśli po 8 godzinach pracy za biurkiem zajmujemy się swoim prawdziwym, nawet jeśli średnio dochodowym, hobby.

Życie na podwójnym etacie
Życie na podwójnym etacie
/ YAY Foto

– Po maturze, decydując się na studia, do końca nie wiedziałam, czym chcę się zajmować. Poszłam na studia ekonomiczne, nie mając pomysłu na siebie, na swoją przyszłość. Od dziecka interesowałam się sztuką, miałam nawet iść do liceum plastycznego, ale z różnych względów niestety nie udało się zrealizować tego marzenia. Już w trakcie studiów podjęłam swoją pierwsza pracę w branży finansowej, zaczynając od najniższego szczebla, jako pracownik infolinii. I tak już poszło. Realizowałam się w swojej pracy. Na każdym pełnionym przeze mnie stanowisku uczyłam się czegoś nowego, zdobywałam doświadczenie i rozwijałam się. Ale cały czas miałam z tyłu głowy moje marzenia i pasje – do sztuki i designu – opowiada w rozmowie z Bankier.pl Wioletta Makles, za dnia pracownica jednej z firm ubezpieczeniowych, po godzinach współwłaścicielka studia aranżacji wnętrz MaWi design.

Statystyczny Polak pracujący na więcej niż jednym stanowisku wg GUS-u ma około 40 lat i posiada wykształcenie wyższe. W głównej pracy spędza od 40 do 49 godzin tygodniowo, a w dodatkowej 14 godzin tygodniowo. W kolejnej części cyklu „Życia po etacie” przedstawiamy historie tych, dla których z różnych powodów jeden etat to za mało.

Po etacie – dorabiam na bieżące wydatki

Według danych GUS-u w ostatnim kwartale 2016 roku więcej niż jedno miejsce pracy zajmowały 903 tys. osób. Dla 155 tys. badanych głównym powodem poszukiwania dodatkowego zlecenia była próba odnalezienia lepszych warunków finansowych. Znacznie mniej osób robiło to z obawy przed utratą głównej pracy (17 tys.).

Anna pracuje na pełen etat jako logopeda w jednej z wojewódzkich stolic, a na pół etatu dorabia w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Dlaczego? – Bo na dwa pełne etaty nie wyrobiłabym – odpowiada. Głównym powodem, dla którego podjęła drugą pracę, jest chęć dorobienia, jako kolejny wymienia możliwość nawiązania znajomości ze specjalistami z branży i radcami prawnymi, które są dla niej wartościowe i przydatne. Na pytanie, czy ma konkretne plany na przeznaczenie dodatkowych pieniędzy, odpowiada, że druga płaca jest po to, „aby nie brakowało”. – Żebym po opłaceniu rachunków i czynszu z wynajmu mogła sobie coś kupić i zaplanować niewielkie wakacje – odpowiada. Jako logopeda zarabia minimalne wynagrodzenie krajowe, a dodatkowa praca pozwala jej dołożyć do tej puli średnio 700-800 złotych.

Monika Mielcarek zajmuje się redakcją językową w jednym z cieszących się uznaniem wydawnictw. Poza nim realizuje różne zlecenia, pozostając jednak cały czas w tej samej branży. Również pracuje po godzinach z dwóch powodów – pierwszym z nich jest chęć rozwoju zawodowego, a drugim – dodatkowe pieniądze. Niedługo zamierza założyć jednoosobową działalność gospodarczą.

– Uważam, że warunki do prowadzenia biznesu w Polsce są bardzo słabe – zbyt duże przeciążenie finansowe państwa dla jednoosobowych działalności gospodarczych. Gdyby nie to, że przy pracy na etacie pracodawca będzie opłacał moje składki ZUS, to bym się nie zdecydowała na ten krok zbyt szybko albo nawet wcale – mówi w rozmowie z Bankier.pl. Podobnie jak Anna pieniądze ze zleceń przeznacza „trochę na życie, a trochę na zachcianki”.

Po etacie – rozwijam się

Myślę, że pasja może przerodzić się w formę zarabiania na życie. W moim przypadku działalność, którą prowadzę, jest jedynie dodatkowym źródłem dochodu. Głównym jest cały czas praca na etacie, która również sprawia mi ogromną frajdę – spełniam się w niej jako menedżer i ekspert w swojej dziedzinie. Bardzo ważne jest, żeby lubić to, co się robi zawodowo – wówczas praca przestaje być obowiązkiem, źródłem zarobkowania – a daje wiele radości i satysfakcji – mówi współzałożycielka studia MaWi design, która mimo wykształcenia ekonomicznego, chciała mieć przestrzeń do pracy w sztuce, jednocześnie nie rezygnując ze stabilności, jaką daje praca na etacie. – Mam świadomość, że praca na etacie daje mi stabilizację i pozwala mieć „wolną głowę” od stresu przed brakiem ewentualnych zleceń i przed brakiem płynności finansowej – dodaje.

Iwonie Perchel, pracownicy dwóch przedszkoli we Wrocławiu, zaproponowano powrót do placówki, w której wcześniej była zatrudniona. – Z Ekologicznym Przedszkolem byłam związana umową o pracę dużo wcześniej. Później podjęłam decyzję o przejściu do innego przedszkola, ale sentyment do placówki, do dzieci z grupy i ich rodziców pozostał. Dlatego też, gdy zaproponowano mi powrót, zgodziłam się. Nienormowany czas pracy i umowa-zlecenie to dla mnie idealne rozwiązanie – mówi w rozmowie z Bankier.pl. W drugim przedszkolu jej wynagrodzenie jest uzależnione od wypracowanych godzin, a dodatkową pracę podjęła z chęci rozwoju.

fot. / / Iwona Perchel

– Przebywanie z dziećmi daje mi wiele radości i satysfakcji. Ponadto w swojej pracy często organizuje różnego rodzaju imprezy okolicznościowe, np. urodziny dla dzieci, festyny rodzinne, zawody sportowe, a właśnie to od dłuższego czasu jest moją pasją, którą chciałabym w dalszym ciągu rozwijać – mówi.

Jak na nowo zorganizować sobie życie

Mimo że żadna z rozmówczyń nie mówiła wprost o minusach pracy „na podwójnym etacie”, część z nich dopytana dostrzega wady takiego rozwiązania.

Oczywiście - dodatkowa praca jest zawsze kosztem czegoś. W moim przypadku - wolnego, naprawdę wolnego czasu, gdzie ani nie czeka na mnie żadne zlecenie, ani nie myślę o żadnej dodatkowej pracy, mam naprawdę niewiele. Jeśli chcę gdzieś pojechać, to muszę liczyć się z tym, że jakieś zlecenie muszę albo przełożyć, albo w ogóle z niego zrezygnować – mówi Monika Mielcarek.

O podobnych wadach mówi Iwona Perchel: – Mam mniej czasu na życie prywatne, nie mogę pozwolić sobie na „rozprężenie”, cały czas muszę być skupiona, przestrzegać terminów, godzin i zobowiązań – wyjaśnia.

– Z trudem udaje mi się tak zorganizować swoją pracę, aby znaleźć czas wolny. Jeśli mi się to uda, to od razu wyjeżdżam w góry – mówi Anna. Jej praca wiąże się z dużym obciążeniem psychicznym. Mówi, że często po dyżurach w Ośrodku Interwencji Kryzysowej połączonego z Domem Samotnej Matki zostaje na miejscu, żeby „przepracować” swoje emocje ze współpracownikami.

 – Czasami muszę o tym z kimś porozmawiać. Zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci i przemoc wobec nich. Po to, aby później nie przeżywać, ani nie trawić tego w domu – mówi Anna, której odskocznią od wyczerpującej pracy są wyjazdy w góry.

Historie takie, jak te przywołane w artykule, można mnożyć. Dane GUS-u nie pokazują właściwego obrazu Polaków dorabiających do etatów. Z tego względu, że część osób spoza statystyk wykonuje zlecenia w szarej strefie, bez umowy i z gotówką do ręki. Mimo to Polacy to jeden z najbardziej zapracowanych narodów świata – w 2015 roku średnio przepracowaliśmy 1963 godzin według danych OECD – co dało nam najwyższy wynik od sześciu lat.

Źródło:
Weronika Szkwarek
Weronika Szkwarek
redaktor Bankier.pl

W Bankier.pl zajmowała się tematyką prawa pracy. Pisała o związanych z nim nadużyciach i wyzwaniach, jakie stoją przed obecnym rynkiem pracownika. W swoich artykułach zajmowała się również problemami polskich i zagranicznych konsumentów. Autorka cyklu "Życie po etacie", w którym opowiadała historie osób decydujących się na zamianę umowy o pracę na własną działalność gospodarczą.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (41)

dodaj komentarz
~Etatowicz
Etat to 8 godzin dziennie, dwa etaty to 16 godzin pracy dziennie. Oczywiście można mieć 15 etatów w zarządach spółek
~arquark
Każdy pracodawca powinien się zastanowić czy potrzebny mu jest zmęczony pracownik z obniżoną wydajnością, dorabiający na drugim etacie.
~Smerf_Pracuś
Hej ho, hej ho do pracy by się szło.
~smutnazona
A ja mam męża, którego nie ma całe dnie, pracuje na "2 etaty" (w teorii 1,5)- nie ma go przez 10-12h w domu, śpi 6h, dojazd do pracy jednej i przejazd do drugiej to 2,5h, zostaje jakieś 3h dla mnie i dzieci. Co z tego, że on to lubi, że jest więcej pieniędzy, jak w ogóle nie jesteśmy rodziną. To jest straszne. Ja pracuję A ja mam męża, którego nie ma całe dnie, pracuje na "2 etaty" (w teorii 1,5)- nie ma go przez 10-12h w domu, śpi 6h, dojazd do pracy jednej i przejazd do drugiej to 2,5h, zostaje jakieś 3h dla mnie i dzieci. Co z tego, że on to lubi, że jest więcej pieniędzy, jak w ogóle nie jesteśmy rodziną. To jest straszne. Ja pracuję cały etat, ale chcę przejść na 3/4 bo tak się nie da funkcjonować. Nie mówię, że życie to mają być przyjemności, ale nie mogę poświęcać całego życia pracy. Mnie nawet po całym tygodniu NIE CHCĘ SIĘ iść kupić czegoś ładnego do domu...bo nie mam siły i nadrabiamy czas z mężem... Ale do czego zmierzam - z jednego etatu NIE DA SIĘ wyżywić rodziny w Polsce,chyba, że ktoś ma super zawód, no ale to nie u nas...
~podwójny_janusz
lubię ten moment, kiedy po pracy na dwóch etatach wracam do domu na podwójnym gazie
~Antysystemowiec
I Wam pasuje takie tyranie?tyrajcie dalej jak niewolnicy w tym chorym kraju!A w tle tylko rozwody bo ludzie czasu dla siebie nie mają.
~Zdzicho
a co proponujesz, mądralo?
~Basia
Jest to prawda większość pracuje na 2 etatach..
~pracownica
pracuję w punkcie ksero, ale mam to szczęście, że robię to co kocham, bo ta praca jest moim hobby

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki