Według danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba rozwodów w Polsce w poszczególnych latach kształtowała się następująco:
· rok 2000: 43 tysiące,
· rok 2001: 45 tysięcy,
· rok 2002: 45 tysięcy,
· rok 2003: 49 tysięcy,
· rok 2004: 56 tysięcy,
· rok 2005: 67,6 tysięcy,
· rok 2006: 71,9 tysięcy,
· rok 2007: ponad 80 tysięcy.
Rozpada się co trzecie małżeństwo. Najczęstszymi przyczynami rozwodów są: niezgodność charakterów - 32%, zdrada małżeńska - 24%, nadużywanie alkoholu przez współmałżonka – 23%, naganny stosunek do członków rodziny – 9%, problemy finansowe – 9%, inne przyczyny – 3%. W 75% przypadków powództwo wnosiła kobieta. 70% rozwodów nie kończy się orzekaniem o winie. Jeżeli jest inaczej, to wina najczęściej jest po stronie mężczyzny. Prawie trzy razy częściej rozwodzą się mieszkańcy miast niż osoby mieszkające na wsi. Nowym zjawiskiem jest emigracja zarobkowa. Eksperci alarmują: emigracja jest jedną z głównych przyczyn rozwodów. Według demografów rozpadnie się co trzecia emigracyjna rodzina. Dane statystyczne nie budują. Już teraz sprawa budzi poważny niepokój, a wygląda na to, że jesteśmy dopiero w fazie początkowej zjawiska. Jak informuje dziennik „Polska”, przełom roku tradycyjnie jest czasem ślubów, ale jak się okazuje, jest też czasem rozwodów. Ich liczba rośnie w Polsce lawinowo. Psycholodzy i socjolodzy są zgodni: jedną z głównych przyczyn rozstań jest emigracja zarobkowa. Wyjeżdżający do Anglii i Irlandii Polacy deklarują, że chcą tam zostać od 3 do 5 lat. Według demografów już teraz w rozłące żyje około pół miliona polskich małżeństw. W ciągu najbliższych 2 lat ich liczba może wzrosnąć o kolejne 200 tys.
Bywa, że małżonkowie nie utrzymują ze sobą żadnych kontaktów i stan ten trwa od lat. Mąż lub żona nie chcą słyszeć o rozwodzie, nie godzą się na separację, a równocześnie są zainteresowani układaniem sobie życia w innym układzie partnerskim. Jest pewien majątek wspólny, równocześnie powstaje majątek „odrębny”, tworzony w tajemnicy, bez wiedzy małżonka. Sytuacja dość często spotykana w obecnych realiach. Można powiedzieć – dziwoląg, jednak będący produktem epoki, dynamicznie następujących zmian, będących skutkiem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i naszego otwarcia na świat. W grę wchodzi zapewne również wiele innych czynników, ale to praca dla socjologów i psychologów.
Od strony formalnej sprawa przedstawia się następująco: gdy pomiędzy małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego, każdy z nich ma prawo żądać, aby sąd orzekł separację na podstawie art. 61.1. § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego albo rozwiązał małżeństwo przez rozwód na podstawie art. 56 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Co prawda, zgoda małżonka na pewno ułatwi i przyspieszy orzeczenie rozwodu lub separacji, jednak należy pamiętać, iż nie jest bezwzględnie konieczna. Zainteresowanym polecam bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego, podkreślające, iż ważnym powodem zniesienia małżeńskiej wspólności majątkowej jest faktyczna separacja małżonków, a to choćby z tego powodu, iż uniemożliwia ona współdziałanie w zakresie zarządu majątkiem wspólnym. Zatem, z uwzględnieniem ważnych powodów, każdy z małżonków jest uprawniony do żądania ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej.
Czym jest separacja faktyczna? Separacja faktyczna ma miejsce w razie zupełnego zerwania pożycia małżeńskiego. Jeżeli małżonkowie rozstają się, a mąż albo żona nie żądają, aby sąd orzekł separację, wówczas ich małżeństwo trwa nadal. W celu przeprowadzenia rozdzielności majątkowej, muszą zawrzeć umowę intercyzy przed notariuszem bądź domagać się zniesienia wspólności majątkowej przez sąd. W takiej sytuacji na każdym z małżonków nadal ciąży obowiązek zaspokajania potrzeb rodziny, także wtedy, gdy nie mają wspólnych dzieci na swoim utrzymaniu. Separację orzeka sąd na wniosek jednego z małżonków albo obojga z nich w razie zupełnego rozkładu pożycia. O separacji orzeka sąd okręgowy właściwy dla miejsca zamieszkania lub pobytu małżonków, a gdy nie mają wspólnego miejsca zamieszkania lub pobytu, właściwy jest sąd dla miejsca zamieszkania jednego z nich. Co prawda separację łatwiej jest orzec niż rozwód, jednak sąd może nie przychylić się nawet do zgodnego wniosku obojga małżonków, gdyby z jej powodu miało ucierpieć małoletnie dziecko małżonków albo orzeczenie było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Gdyby jeden z małżonków wystąpił o orzeczenie separacji, zaś drugi o orzeczenie rozwodu – sąd wpierw oceni, czy pomiędzy małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia (zerwanie więzi duchowej, fizycznej i gospodarczej, przyjęcie, że powrót małżeństwa do wspólnego pożycia nie nastąpi). Jeśli sąd uzna, że żądanie rozwodu jest uzasadnione, nastąpi jego orzeczenie. Małżeństwo ulegnie rozwiązaniu na skutek rozwodu, nie zaś separacji. Sąd, po zbadaniu sprawy może dojść do odmiennych wniosków uznając, że orzeczenie rozwodu jest niedopuszczalne, wówczas orzeknie separację. Orzeka również o winie jednego z małżonków za rozkład pożycia, za wyjątkiem sytuacji, gdy oboje małżonkowie zgodnie domagali się separacji.
Orzeczenie o separacji powoduje skutek podobny do rozwodu – między małżonkami powstaje ustrój rozdzielności majątkowej, gdy w trakcie trwania związku wspólność miała miejsce. Rozdzielność majątkowa powstaje z dniem oznaczonym w wyroku, który ją ustanawia, jednakże w wyjątkowych wypadkach sąd może ją orzec z datą wsteczną, w szczególności, gdy małżonkowie żyli w rozłączeniu (art. 52 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). O podziale majątku wspólnego małżonków pozostających w separacji orzeka sąd na wniosek jednego z nich. Na małżonkach ciąży obowiązek alimentacyjny, podobnie jak w przypadku orzeczenia rozwodu, gdy jeden z małżonków został uznany za winnego wyłącznie rozkładu pożycia, zaś drugi znajduje się w niedostatku albo gdy separacja pociągnęła za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Istotne jest, iż po ustaniu wspólności majątkowej sąd orzeka o podziale majątku.
Separacja może zostać zniesiona przez sąd albo zakończyć się na skutek ustania małżeństwa, ale to już całkiem inne zagadnienie.
Sławomir Dąblewski
esde@wp.pl