REKLAMA
TYLKO U NAS

Zmiany przed otwarciem niemieckiego rynku pracy m.in. dla Polaków

2011-04-14 11:09
publikacja
2011-04-14 11:09

14.04. Katowice (PAP) - Pracownicy zatrudniani w Niemczech przez agencje pośrednictwa pracy od 1 maja mogą liczyć na ustawowo ustalone wynagrodzenie minimalne. Polscy eksperci wskazują, że to dobra wiadomość dla Polaków, dla których także 1 maja otwiera się niemiecki rynek pracy.

Zgodnie z nowymi niemieckimi regulacjami, tamtejsze agencje pośrednictwa pracy nie będą mogły ustalać dowolnej stawki wynagrodzenia. Stawkę minimalną ustalono na 7,79 euro za godzinę w regionach zachodnich i 6,89 euro we wschodnich. Szacuje się, że ustawa dotyczy ok. 900 tys. pracowników, w tym zatrudnionych w Niemczech Polaków.

"To dobra informacja dla nas, bo płaca minimalna w branży pracy tymczasowej będzie przeciwdziałać zaniżaniu stawek. Z jednej strony pracownicy niemieccy mogą się już przestać obawiać, że rynek pracy po otwarciu granicy zostanie zalany tanimi pracownikami z zewnątrz, z drugiej - zagraniczne agencje nie będą mogły stosować dumpingu płacowego" - skomentował w czwartek ekspert niemieckiego rynku pracy ze śląskiej agencji pracy tymczasowej Work Express, Tomasz Hachuła.

Również cytowany w komunikacie prasowym Renee Reich z niemieckiej agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Piening Personal ocenia, że nowa ustawa uporządkuje rynek, a dla Polaków zatrudnianych w Niemczech oznacza przede wszystkim zatrudnienie za lepsze wynagrodzenie, bez ryzyka i nadal w pełni legalnie.

"Poprawia się też bezpieczeństwo zatrudnienia pracowników z Polski. Agencja pracy tymczasowej, świadcząca usługi na terenie Niemiec, musi płacić niemieckie stawki minimalne, bez względu na to skąd pochodzi, gdzie jest zarejestrowana i gdzie zrzeszona" - powiedział Reich.

Raport specjalny Bankier.pl

WYGRAJ WYŚCIG O ETAT

 

Nie wiesz, jak zabrać się do szukania pracy? Nie masz pomysłu, jak zaprezentować się pracodawcy, jak napisać CV? Ten raport jest właśnie dla ciebie!


 
Niemieckie Stowarzyszenie Branży Pracy Tymczasowej od dawna postulowało wprowadzenie stawek minimalnych, by zapobiec "psuciu rynku" przez małe agencje, zatrudniające pracowników za niewielkie wynagrodzenie. Decyzja o wprowadzeniu stawek minimalnych to także efekt obaw niemieckich pracowników przed utratą pracy i napływem taniej siły roboczej - nie tylko z Polski, ale i innych krajów europejskich, które od 1 maja uzyskują dostęp do niemieckiego rynku pracy.

"Właśnie te obawy wymusiły kroki legislacyjne ze strony rządu niemieckiego (). Podejrzewamy, że kolejnym krokiem będzie ogólne wprowadzenie w Niemczech płacy minimalnej, a otwarcie rynku posłuży jako katalizator tej decyzji" - ocenia Kamil Wołczyk ze śląskiej agencji pracy tymczasowej Work Express.

Zdaniem ekspertów, stawki minimalne zmniejszają nadzieje niemieckich pracodawców na to, że pracownicy z Polski będą pracować za dużo niższe stawki niż pracownicy niemieccy. Stawiają one polskich pracowników na równi z niemieckimi, co z jednej strony zabezpiecza ich interesy, z drugiej zaostrza konkurencję na rynku pracy.

W marcu agencje pracy tymczasowej informowały, że na kilka tygodni przed otwarciem niemieckiego rynku pracy dla Polaków do instytucji wysyłających pracowników za granicę napływają liczne oferty pracy w Niemczech. Sama Izba Rzemieślnicza z Aachen ma ok. 800 takich propozycji. Pracodawcy z tego regionu poszukują m.in. 120 elektryków i elektromonterów, 117 budowlańców, 92 ślusarzy, 70 mechaników, 20 optyków, 29 cukierników i piekarzy, 22 fryzjerów, 13 mechatroników oraz pojedynczych przedstawicieli innych specjalności.

Na początku marca wiceminister pracy Marek Bucior szacował, że w związku z pełnym otwarciem od 1 maja niemieckiego rynku pracy, w ciągu trzech najbliższych lat na emigrację zarobkową do Niemiec może wyjechać 300-400 tys. Polaków, a do Austrii kilkanaście tysięcy. Resort pracy nie przewiduje szczególnie wzmożonego odpływu pracowników o wyższych kwalifikacjach. (PAP)

Komentuje redaktor Bankier.pl, Barbara Sielicka

Wielu Polaków, którzy wybrali się do pracy do Niemiec, a niestety nie znali języka decydowało się na podjęcie jakiejkolwiek pracy. Często nie były to godne pieniądze – byli oni traktowani jako tania siła robocza. Teraz, dzięki wprowadzeniu minimalnego wynagrodzenia ma to się zmienić. Oczywiście zmiana dotyczy wszystkich pracujących na terenie Niemiec. Można więc się spodziewać, że uporządkuje to rynek pracy i poprawi sytuację pracowników, a przy tym zrówna prawa polskich pracowników na równi z niemieckimi.

Jest to także swoisty „pstryczek” dla niemieckich agencji pośrednictwa pracy, które nie będą już mogły swobodnie ustalać dowolnej stawki wynagrodzenia w branży pracy tymczasowej. Część z tych agencji specjalnie bowiem zaniżała stawki wynagrodzenia wiedząc, że pracownik i tak dostanie pieniądze na utrzymanie z niemieckiego „socialu”. Teraz ten proceder ma zostać zlikwidowany.


mab/ mki/

Źródło:PAP
Tematy
Nawet 6 miesięcy za 0 złotych
Nawet 6 miesięcy za 0 złotych

Komentarze (1)

dodaj komentarz

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki