Zrobią trzy wykopy kontrolne i sprawdzą, czy pod ziemią jest pociąg. Konserwator zabytków zgodził się na rozpoczęcie prac na 65 kilometrze. To ostatnia i najważniejsza decyzja, którą musieli uzyskać autorzy zgłoszenia o tak zwanym "złotym pociągu". Deklarują, że są gotowi do wykonania wykopów.


Piotr Koper tłumaczy Radiu Wrocław, że chodzi nie tylko o sam pociąg, ale o odkrycie starej infrastruktury kolejowej pozostałej po III Rzeszy.
W sierpniu minie rok od zgłoszenia sprawy tak zwanego złotego pociągu w wałbrzyskim ratuszu.
AGH: tunel może jest, ale "złotego pociągu" nie ma
Szef ekipy AGH prof. Janusz Madej z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska przypomniał, że jego ekipa przebadała teren, gdzie miałby być ukryty skład kolejowy, tzw. metodą magnetyczną, wykorzystującą pomiary ziemskiego pola magnetycznego. Dodatkową metodą była tzw. metoda grawimetryczna. Śledzi ona zmiany wartości generowanych w stałym otoczeniu przez puste przestrzenie - czyli jeśli z gruncie jest np. tunel, można to wykryć.
- Według naszych badań być może tunel jest, ale pociągu na tym terenie nie ma - powiedział prof. Madej.
Swój raport ogłosili także Piotr Koper i Andreas Richter, którzy wierzą, że "złoty pociąg" istnieje. To oni na początku 2015 r. ogłosili, że odnaleźli "złoty pociąg".
IAR/Michał Wyszowski Radio Wrocław/dw/sk /pdo/ gma/