
Przed styczniową decyzją władz Rezerwy Federalnej notowania złota przebiły opór na poziomie 1300 USD za uncję i osiągnęły najwyższy poziom od maja 2018 roku.
W środę rano kontraktami terminowymi na złoto handlowano po kursie 1 313,70 dolarów za uncję, a więc o 0,25% drożej niż dzień wcześniej. Nad ranem notowania żółtego metalu sięgnęły w porywach 1 314,15 USD/oz., co było najwyższym poziomem od ośmiu miesięcy.
Najnowszy rajd złota rozpoczął się w piątek, gdy obozowi byków udało się przełamać ważny techniczny opór leżący na wysokości 1300 USD/oz. Warto podkreślić, że w tym tygodniu złoto drożeje pomimo braku wsparcia ze strony rynku walutowego (stabilny kurs EUR/USD) i spokojnej sytuacji na giełdowych parkietach. W rezultacie cena kruszcu podawana w euro osiągnęła najwyższy poziom od połowy 2017 roku.
Trudno uciec od spekulacji, iż powodem (pretekstem?) do wzrostu notowań złota jest trwające posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Inwestorzy i analitycy spekulują, że Fed wstrzyma się z podnoszeniem stóp procentowych, robiąc pauzę lub w ogóle kończąc rozpoczęty ponad trzy lata temu cykl podwyżek, normalizujący politykę monetarną USA.
Po rynku krążą też spekulacje, jakoby Rezerwa Federalna mogła w tym roku nawet obniżyć stopy procentowe, co byłoby poważnym wsparciem dla notowań złota. Zasadniczo malejące i realnie ujemne stopy procentowe zwiększają atrakcyjność królewskiego metalu jako bezpiecznej lokaty pozwalającej zachować siłę nabywczą kapitału.
Przeczytaj także
W ubiegłym roku Fed podniósł stopę funduszy federalnych cztery razy, łącznie o 100 punktów bazowych. Te decyzje uderzyły w dolarowe notowania złota, które zakończyły rok 2018 ze stratą 2,1%.

Lecz z punktu widzenia inwestora z Polski złoto jest ostatnio najlepszą klasą aktywów finansowych. W zeszłym roku dało zarobić prawie 6%, a od początku stycznia podrożało o kolejne 3%. We wtorek uncja kruszcu była wyceniana na przeszło 4 940 zł – a więc najwyżej od kwietnia 2018.
Krzysztof Kolany
