Gotowa jest najważniejsza część projektu ustawy antyhejterskiej, dotyczy tzw. ślepego pozwu, czyli umożliwienia ofiarom cyberprzemocy prześladowanym przez anonimowych hejterów złożenie sprawy bezpośrednio do sądu - poinformowali w poniedziałek posłowie z parlamentarnego zespołu ds walki z hejtem.


Zespół powstał w maju 2024 roku, a jego członkami obecnie są posłowie Polski 2050 - Trzeciej Drogi.
"Pierwsza część ustawy jest gotowa – to jest część dotycząca +ślepego pozwu+. Wszystko wskazuje na to, że na przestrzeni dwóch, trzech miesięcy projekt ustawy będzie gotowy" – zapowiedział na konferencji prasowej poseł Łukasz Osmalak (Polska2050-TD).
Zgodnie z projektowanymi przepisami "ślepy pozew" pozwoliłby ofiarom cyberprzemocy, której źródła to anonimowe lub nieprawdziwe konta w mediach społecznościowych, na złożenie sprawy bezpośrednio do sądu. W takim przypadku to sąd żądałby od administratora strony ujawnienia numeru IP komputera sprawcy.
"Chodzi nam o to, żeby osoby narażone na anonimowy hejt w internecie nie były zostawione same sobie, tylko miały możliwości obronne i żeby to państwo przejęło rolę obrony" – powiedział PAP poseł Kamil Wnuk (Polska2050-TD), wiceprzewodniczący Zespołu do walki z hejtem.
Zaznaczył, że "ślepy pozew" przerzuci ciężar egzekwowania cyberprzemocy z ofiary na państwo - poszkodowany będzie mógł zgłosić sprawę do administratora danych, następnie do sądu cywilnego, który ma oceniać każdy przypadek indywidualnie.
"Osoba zaatakowana przez hejt ma prawo, po pierwsze, do zabezpieczenia swoich danych, a po drugie do zgłoszenia tego do sądu cywilnego" – powiedział Wnuk o projektowanych przepisach. Sądy - dodał - mają rozpatrywać niejasności co do oceny, czy dana forma wypowiedzi jest tylko krytyką, czy już hejtem.
Dla zabezpieczenia przed nadużywaniem "ślepego pozwu" projekt ma przewidywać zabezpieczenie finansowe. Poseł Wnuk zaznaczył, że w standardowym powództwie cywilnym wnioski są odpłatne, w sądach cywilnych "opłaty są od około 300 zł – tutaj będzie podobnie".
Poseł Piotr Strach (Polska2050-TD), drugi wiceprzewodniczący zespołu, zaznaczył na konferencji prasowej, że autorzy projektu ustawy chcą, aby "nie tylko pomagała ona osobom prywatnym, ale też przedsiębiorcom – zwłaszcza tym małym".
Dodał, że proponowane rozwiązania mają usprawnić współpracę między sądami, operatorami sieci i administratorami stron. Wyjaśnił, że w projekcie nie jest tworzona nowa definicja hejtu, wykorzystuje się m.in. opracowania instytucji międzynarodowych, np ONZ, a projektowana instytucja "ślepego pozwu" została skonsultowana ze środowiskiem prawniczym, także z Ministerstwem Sprawiedliwości i Ministerstwem Cyfryzacji.
Oprócz środowiska prawniczego, zespół prowadził też rozmowy z korporacjami IT. Zapytany, czy w konsultacjach zespołu brało udział polskie szefostwo m.in. Mety (dawniej Facebook), portalu X i YouTuba, poseł Wnuk potwierdził. Stwierdził, że pozytywnie przyjęli oni pomysł "ślepego pozwu", ale "mają różne zdania" w kwestii zabezpieczeń danych. Przyznał, że stanowiska różnych stron w sprawie projektowanych przepisów nie są spójne.
Poseł zaznaczył, że ma świadomość, iż projekt ustawy antyhejterskiej nie zlikwiduje cyberprzemocy w całości, proponowane przepisy nie zwalczą profesjonalnych farm trolli. "Po konsultacjach wiemy, że będzie to bardzo ciężkie do pokonania, bo są to często zagraniczne serwery" – podkreślił.
Oprócz "ślepego pozwu", zespół chce także wdrożyć działania edukacyjne w zakresie cyberprzemocy w szkołach średnich. Ich forma jest konsultowana z Ministerstwem Edukacji Narodowej i wiceminister Izabelą Ziętką. Działania edukacyjne mają się opierać na rozmowach ze specjalistami, ale wymagają także - jak podkreślił Wnuk - "zaangażowania osób znanych, które na swoich przykładach mogą opowiadać młodzieży o konsekwencjach".
Poseł zaznaczył, że projekt ma charakter "pozapolityczny" i ma nadzieję na poparcie wszystkich opcji politycznych. "Mocno liczymy na współpracę z mediami, żeby powstał przekaz, że nie jest się bezkarnym, przestaje się być anonimowym" - podkreślił.
Jak już wcześniej informowano, parlamentarny zespół korzysta z definicji hejtu na podstawie określeń wypracowanych przez Radę Europy, Organizację Narodów Zjednoczonych oraz powołany przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara zespół ds. przeciwdziałania mowie nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami.
Wiceszef Ministerstwa Cyfryzacji Michał Gramatyka (Polska2050-TD) mówił niedawno w Studiu PAP, że resort popiera inicjatywę. (PAP)
kl/ mok/