Ostatnie dane z Wysp Brytyjskich potwierdziły obawy pesymistów, że kryzys na rynkach kredytowych może doprowadzić do recesji również w realnej gospodarce. W Irlandii załamanie na rynku nieruchomości i pogarszająca się kondycja sektora budowlanego doprowadziły do pierwszego od 25 lat spadku PKB. Ekonomiści obawiają się, że podobne problemy mogą czekać Wielką Brytanię, gdzie ceny domów również zaczęły spadać.
Jednak spekulantów wykorzystujących strategię carry trade (polegającą na zakupie wysokooprocentowanych aktywów za pieniądze pożyczone w kraju o niskiej stopie procentowej) najbardziej zaniepokoiły ostatnie wieści z Australii, która cieszy się dobrą koniunkturą gospodarczą napędzaną przez hossę na rynkach surowcowych. Szef tamtejszego banku centralnego stwierdził bowiem, że „coraz trudniejsza sytuacja na rynku finansowym” może doprowadzić do spadku popytu wewnętrznego. Słowa te zostały potraktowane jako szansa na obniżkę stóp procentowych w Australii, które w ostatnich latach zostały doprowadzone do poziomu 7,25%.
Pod wpływem tych spekulacji inwestorzy zaczęli pozbywać się australijskich aktywów, zamieniając je na uprzednio pożyczone jeny. W efekcie kurs AUD/JPY spadł o 0,7% w międzyczasie notując najniższy poziom od połowy miesiąca. Japońska waluta umocniła się też o 0,2% względem dolara, notując o godzinie 10:10 kurs 105,81 jenów za dolara.
Jenowi sprzyjają też spekulacje na temat ewentualnej podwyżki stóp procentowych. Według obliczeń dokonanych na podstawie notowań swapów na cenę pieniądza przez specjalistów z banku JP Morgan szansa na podwyżkę o 25 pkt. bazowych jest wyceniana na 33%.
K.K.