
Wisła od pierwszych minut zdobyła wyraźną przewagę w polu. Już w 2 min Maciej Żurawski po rajdzie prawą stroną znalazł się sam na sam z Bębnem, ale bramkarz Odry znakomicie obronił jego strzał. Gospodarze przeprowadzali raz po raz składne akcje ofensywne, jednak grali nieskutecznie.
W 22 min Kalu Uche nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bębnem, strzelając w boczną siatkę. 2 min później bramkarz Odry wyłapał piłkę po silnym strzale Frankowskiego.
Odra próbowała kontratakować, jednak rzadko wychodziła z piłką poza własną połowę boiska. Pierwszy raz wodzisławianie poważnie zagrozili bramce Wisły dopiero w 25 min. Silny strzał Marcina Radzewicza był jednak niecelny.
W 28 min Żurawski po raz drugi znalazł się sam na sam z Bębnem, ale i tym razem bramkarz Odry nie dał się zaskoczyć i znakomicie obronił. W 38 min Bęben efektownie wybił piłkę po strzale głową Damiana Gorawskiego, a w 43 min obronił kolejny strzał Żurawskiego z 16 metrów.
Bramkarz Odry był w pierwszej połowie meczu zaporą nie do pokonania dla wiślaków. Goście pod koniec pierwszej połowy śmielej zaatakowali i kilka razy stworzyli groźne sytuacje podbramkowe, jednak i oni niecelnie strzelali.
Po przerwie napór wiślaków trwał. Wodzisławianie nie ograniczali się jednak do obrony własnej bramki i coraz śmielej atakowali. Obydwie drużyny stworzyły jednak niewiele sytuacji podbramkowych, a gra toczyła się głównie w strefie środkowej boiska.
W 73 min rozwiązał się wreszcie worek z bramkami. Koronkową akcję krakowian w wykonaniu Szymkowiaka, Brożka, Żurawskiego zakończył Tomasz Frankowski, posyłając piłkę do siatki z trzech metrów. Bęben był tym razem bezradny. 3 min później znów Frankowski znalazł się sam na sam z bramkarzem Odry, minął go i z ostrego kąta posłał piłkę do siatki. Krakowianie jeszcze mieli kilka sytuacji strzeleckich, jednak nie potrafili ich wykorzystać. Natomiast ambitnie walcząca Odra zdobyła honorowego gola w 87 min, po strzale z dalszej odległości Marka Kubisza.
Trener Wisły Henryk Kasperczak: "Było do dobre widowisko i mogło się podobać kibicom. Nie wykorzystaliśmy co prawda w pierwszej połowie kilku dobrych sytuacji strzeleckich, ale po przerwie udało się nam zdobyć dwa gole i pewnie wygrać. Było to zasłużone zwycięstwo wiślaków. Do zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze trzy kolejki i postaramy się utrzymać przewagę nad drugą w tabeli Legią i zdobyć mistrzostwo".
Trener Odry Ryszard Wieczorek: "Wisła stworzyła więcej sytuacji strzeleckich, ale bardzo dobrze bronił Bęben i dość długo udawało nam się utrzymywać wynik bezbramkowy. Po 25 minutach gry zrzuciliśmy obciążenie z siebie i zaczęliśmy grać dobrą piłkę. Muszę pochwalić swój zespół za ambitną walkę do końca. Wisła była zespołem lepszym, ma bardziej klasowych zawodników i zasłużenie wygrała. Szczególnie pierwsza bramka dla krakowian była majstersztykiem".
Wisła Kraków - Odra Wodzisław Śląski 2:1 (0:0).
Bramki: dla Wisły - Tomasz Frankowski - dwie (73, 76), dla Odry - Marek Kubisz (87). Żółte kartki: Marcin Baszczyński (Wisła), Wojciech Górski, Rafał Jarosz, Błażej Jankowski, Mieczysław Sikora (Odra).
Sędziował Anton Stredak (Słowacja). Widzów 9000.
Wisła - Majdan - Baszczyński, Kłos, Głowacki, Mijailovic - Uche, Szymkowiak, Cantoro, Gorawski (56-Brożek) - Żurawski, Frankowski (88-Kukiełka).
Odra - Bęben - Myszor, Madej, Szymiczek, Szary - Jarosz (79- Sikora), Sokołowski, Jankowski, Górski (65-Kubisz), Radzewicz - Bizacki (79-Nosal).