Nasdaq spadł o 3%, a Dow Jones i S&P500 straciły po przeszło 2,3% po tym, jak na chińskich giełdach wstrzymano drugą sesję w ciągu czterech dni. To najgorszy początek roku na nowojorskim parkiecie od ponad wieku.


W czwartek Dow Jones obniżył się o 393 punkty, od początku roku zniżkując o 5,23%, czyli o 911 punktów.
Według agencji Reutersa to najgorsze pierwsze cztery sesje roku od ponad wieku.
Dla S&P500 to najsłabszy początek roku w sięgającej 1928 r. historii tego indeksu.
Dość powszechnie przyczyn czwartkowych spadków upatrywano w Chinach, gdzie władze po raz drugi w tym roku zdecydowały się na wstrzymanie handlu na giełdach po 7-procentowym spadku indeksu CSI300. O ile w poniedziałek stało się to na 90 minut przed końcem sesji, to w czwartek handel zakończył się już po 14 minutach. Chiński nadzór tak bardzo przestraszył się tego giełdowego „bezpiecznika”, że jeszcze w czwartek wieczorem postanowił z niego zrezygnować.
Sytuacja na chińskim rynku akcji oraz postępujące osłabienie juana wzbudzają obawy, że stan drugiej gospodarki świata jest znacznie gorszy, niż to pokazują oficjalne wskaźniki ze wzrostem PKB rzędu 6-7%. Nieoficjalnie mówi się o groźbie recesji w Chinach – kraju, który przez ostatnią dekadę napędzał globalny wzrost gospodarczy.
Na Wall Street (i nie tylko tam) przeżywamy deja vu wydarzeń z sierpnia, gdy pierwsza od ponad 20 lat dewaluacja juana wstrząsnęła rynkami finansowymi. Niewiele mówi się za to o wewnątrzamerykańskich przyczynach przeceny akcji. Po pierwsze wyceny spółek tworzących S&P500 pozostają na bardzo wysokich poziomach (c/z przekracza 20), a zyski spółek maleją.
Po drugie kolejne wskaźniki („przemysłowy” ISM, rosnące zapasy, kulejąca sprzedaż) wskazują, że gospodarka Stanów Zjednoczonych może zmierzać w stronę recesji. Po trzecie odkąd Rezerwa Federalna odcięła rynkowi akcji sztuczne wspomaganie w postaci „ilościowego poluzowania” (QE), ceny akcji przestały rosnąć. A teraz Fed zaczął podnosić stopy, odcinając inwestorów od półdarmowego kredytu.
Znany z „niedźwiedziego” nastawienia do amerykańskich akcji inwestor Marc Faber uważa, że S&P500 może spaść nawet do 1.100 punktów – czyli wartości nienotowanych od lokalnego dołka z października 2011 roku. „Stawianie prognoz jest niemożliwe, ponieważ nie znamy skali szaleństwa bankierów centralnych” – zastrzega jednak Faber.
Aliexpress vs Allegro - ten sam towar, różne ceny
Taki sam produkt, ten sam (długi) czas oczekiwania, ale różne ceny. Na Allegro nie brakuje aukcji z produktami, które sprzedawcy ściągają z Chin. O ile taniej zrobiliśmy te same zakupy, gdyby pominąć pośrednika?
Znamienna była reakcja rynków surowcowych. Notowania ropy naftowej w trakcie dnia spadły do najniższych poziomów od 12 lat, a cena miedzi ustanowiła nowe 6-letnie minimum. Rosły jedynie ceny złota, osiągając poziom 1.109 USD za uncję. Baltic Dry Index, mierzący ceny frachtu morskiego towarów masowych, spadł do rekordowo niskiego poziomu i jest już o 20% poniżej poprzedniego historycznego minimum z roku 1986.

























































