Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski powiedział w piątek w Brukseli, że liczy, iż w przyszłości Komisja Europejska będzie szybciej prowadziła postępowania wobec platform, które naruszyły unijne przepisy cyfrowe. W piątek KE po trwającym ponad dwa lata dochodzeniu nałożyła karę na platformę X.


Wiceminister zauważył, że postępowanie KE wobec X trwało od 2023 r., choć już wcześniej potwierdzono m.in., że serwis oznaczał jako zweryfikowane konta, które podawały albo niesprawdzone informacje, albo były fałszywe. Polityk przyznał, że ma nadzieję, iż decyzja ws. X otwiera „nowy rozdział realnego egzekwowania aktu usługach cyfrowych”. Dodał, że liczy, iż kolejne postępowania będą zmierzały do konkluzji i będą prowadzone szybciej. - Internet działa szybciej niż nasze procedury. Tymczasem bardzo potrzebujemy oczyszczenia platform z tych największych naruszeń przepisów - powiedział minister.
W piątek KE poinformowała, że nałożyła na X karę w wysokości 120 mln euro za nieprzestrzeganie DSA w zakresie przejrzystości. Według KE serwis złamał trzy przepisy DSA: prowadził błędną weryfikację użytkowników, nieodpowiednio oznaczał reklamy oraz nie udostępniał danych do badań w sposób zgodny z regulacjami. To pierwsza kara nałożona przez KE na giganta cyfrowego od wejścia DSA w życie.
Standerski ocenił karę nałożoną na X jako „stanowczą, ale umiarkowaną”. Zauważył też, że nie jest to ostatnia decyzja Komisji wobec platformy, ponieważ Bruksela prowadzi wobec niej także inne postępowania.
Wiceminister skomentował także słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który jeszcze przed ogłoszeniem kary przez KE napisał na X, że instytucja powinna wspierać wolność słowa, a nie atakować amerykańskie firmy bez powodu. - Niezależnie od tego, co napisał wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, dzisiejsza decyzja nie ma nic wspólnego z cenzurą, ale dotyczyła jawnie niezgodnych z zasadami działań X - powiedział Standerski.
Dodał też, że nie obawia się odwetu strony amerykańskiej. - Nie mówimy tu o karze, bo ktoś opublikował jakiś post w internecie. Mówimy tu o karaniu za oszukiwanie klientów. W praktyce te działania polegały na tym, że klienci widzieli np. reklamy dotyczące szybkich zarobków na platformie X, widzieli, że jest niebieski ptaszek, czyli konto zweryfikowane, klikali i tracili pieniądze. To był czyn niezgodny z prawem, który dziś został ukarany - powiedział polityk.
Polityk przyznał, że kilka miesięcy temu wspólnie z szefem resortu cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim wystosowali do wiceprzewodniczącej KE Henny Virkkunen pismo z pytaniami dotyczącymi postępów w prowadzonych przez KE śledztwach dotyczących kilku platform internetowych o naruszenie unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA). - To są oczywiście pierwsze postępowania w ramach DSA, więc można zrozumieć, że najpierw trzeba było szczegółowo wyznaczyć linie orzecznicze - powiedział Standerski.
Wiceminister bierze w piątek w Brukseli udział w posiedzeniu unijnych ministrów ds. cyfryzacji.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ akl/ mow/

























































