Popołudniowe publikacje danych w USA zdecydowanie nie sprostały oczekiwaniom rynku. Zwłaszcza martwi raport z rynku pracy, gdzie w zeszłym tygodniu liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła z 446 tysięcy do 482 tysięcy wobec oczekiwanych przez analityków 440 tysięcy. Poniżej oczekiwań na poziomie 18 punktów spisał się również indeks Fed z Filadelfii, który w styczniu spadł z 22,5 punktów do 15,2 punktów.
„Zaostrzenie polityki monetarnej Chin jest dzisiaj głównym powodem spadków indeksów, gdyż chyba cały świat liczy na to, że to właśnie Chiny będą motorem, który pociągnie za sobą resztę gospodarek w kierunku ożywienia gospodarczego. Wnioski o zasiłek potwierdzają za to obawy, że wzrost zatrudnienia będzie jeszcze przez jakiś czas trudny do osiągnięcia. Rynek potrzebuje konkretnych informacji o tym, że nadchodzi wspomniane ożywieni’, wyraża swój niepokój Ralph Shive z South Bend.
Chiny w czwartym kwartale mogły się pochwalić wzrostem PKB rzędu 10,7% w skali roku, co wypadło 2 punkty procentowe powyżej oczekiwań ekonomistów. Niestety razem z PKB w górę szybuje także inflacja. Mierzona CPI wyniosła ona w 2009 roku w Państwie Środka 1,9%. Inwestorzy sugerują się tymi danymi, mimo że statystyki te są często mało wiarygodne.
Wśród trochę bardziej optymistycznych danych warto wspomnieć, że publikujący dzisiaj swój raport finansowy Ebay osiągnął w czwartym kwartale pierwszy wzrost zysku od ponad roku. Dobre wyniki skłoniły z kolei Starbucks do podwyższenia prognoz przychodów na kolejne trzy miesiące. Przed godziną siedemnastą o 1,2% do 1124,9 punktów zniżkował S&P 500, o 0,7% do 2274,8 punktów Nasdaq Composite, a o 1,3% do 10469,8 punktów DJIA.
TW