REKLAMA
TYLKO U NAS

Wakacje kredytowe 2024 ruszą z poślizgiem i niedoróbkami?

Michał Kisiel2024-04-01 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2024-04-01 06:00

Już w maju kredytobiorcy hipoteczni mogliby zawiesić spłatę raty swojego zobowiązania. Projekt ustawy rozszerzającej wakacje kredytowe na 2024 r. nie wyszedł jednak jeszcze z Sejmu. Termin to jednak nie jedyny problem – kluczowy warunek w projekcie zrodzi serię łamigłówek.

Wakacje kredytowe 2024 ruszą z poślizgiem i niedoróbkami?
Wakacje kredytowe 2024 ruszą z poślizgiem i niedoróbkami?
fot. Roman Samborskyi / / Shutterstock

Pierwsza edycja ustawowych wakacji kredytowych skończyła się wraz z 2023 r. Zdecydowanie zasłużyła na miano finansowego hitu – z opcji odroczenia spłat skorzystała rzesza 2 mln osób (z ok. 3,4 mln uprawnionych). Bankowcy szacowali, że przesunięcia w spłatach obniżyły wyniki kredytodawców o 7,8 mld zł w 2022 r.

Stopy procentowe pozostają nadal na wysokim poziomie, a na obniżki na razie się nie zanosi. Już w trakcie kampanii wyborczej pojawiły się zapowiedzi kontynuowania wsparcia dla kredytobiorców. Druga edycja wakacji kredytowych miała jak dotąd mocno skomplikowane losy. Światło dzienne ujrzało kilka wersji projektu, a koncepcje „ulgi dla wybranych” ulegały sporym zmianom.

Mało czasu, długa droga

Ostatni projekt ustawy pochodzi z marca 2023 r. Trafił do Sejmu i został skierowany do Komisji Finansów Publicznych. Przewiduje on, że można będzie łącznie zawiesić spłatę 4 rat w 2024 r.:

  • W okresie maj-czerwiec możliwe będzie zawieszenie 2 rat.
  • W okresie lipiec-grudzień – wstrzymać spłatę będzie można po miesiącu w każdym kwartale.

Do 1 maja czasu jest bardzo mało. Przypomnijmy, że nawet jeśli projekt w ekspresowym tempie przejdzie przez Sejm, a potem Senat, to podpisać akt musi jeszcze prezydent. A ten ma 21 dni na wzięcie do ręki długopisu, złożenie parafki i zarządzenie ogłoszenia jej w Dzienniku Ustaw.

Jest prawdopodobne, że pojawi się zatem kolejne przesunięcie w terminach przewidzianych w projekcie. Nie będzie to pierwsza „obsuwa” – pierwotnie już w marcu 2024 r. kredytobiorcy mieli mieć możliwość skorzystania z wakacji. Teraz maj może okazać się nierealny.

Wakacje kredytowe 2024 – jakie są warunki?

Poprzednia wersja wakacji kredytowych nie przewidywała żadnych warunków wstępnych poza wymogiem zaciągnięcia kredytu przed określonym granicznym terminem (lipiec 2022). Z udziału wykluczeni byli kredytobiorcy „frankowi” i korzystający z produktów powiązanych z innymi walutami obcymi.

Wakacje 2.0 opierają się na innym założeniu – na ulgę mają liczyć tylko kredytobiorcy, którzy pozostają mocno obciążeni spłatą rat. Dlatego w projekcie zawarto dwa podstawowe warunki:

  1. Wartość udzielonego kredytu hipotecznego nie może przekraczać 1,2 mln zł (wcześniej proponowano 2 mln zł).
  2. Średnia arytmetyczna wskaźnika raty do dochodu (RdD) za trzy miesiące poprzedzające miesiąc złożenia wniosku nie może przekraczać 30 proc.

O wadach wskaźnika RdD jako narzędzia oceny sytuacji finansowej gospodarstwa domowego pisaliśmy szerzej w grudniu 2023 r., przy okazji prezentacji pierwszych założeń nowelizacji ustawy. Przypomnijmy, że taki sam wskaźnik może mieć kredytobiorca o wysokich dochodach spłacający duży kredyt, jak i klient o niskich dochodach obciążony niską ratą. Nie uchwycimy w ten sposób ważniejszego aspektu – jaką kwotą „na życie”, po spłacie zobowiązań, dysponuje  gospodarstwo. A do tego dochodzi jeszcze kwestia, ile osób wchodzi w jego skład, a zatem na ile głów rozkłada się pozostały do dyspozycji dochód.

Od tego czasu zmienił się tylko proponowany próg – obniżono go z 35 proc. do 30 proc. Nie sięgnięto chociażby po uwzględnienie liczby osób korzystających wspólnie z dochodu. Warto jednak dodać, że limit RdD nie obowiązuje, gdy kredytobiorca ma na utrzymaniu co najmniej troje dzieci.

Limit wskaźnika przyprawi o ból głowy

Kredytobiorcy starający się o zawieszenie rat będzie pod rygorem odpowiedzialności karnej składał oświadczenie o spełnieniu ustawowych warunków. Tę konstrukcję znamy już chociażby z „Bezpiecznego kredytu 2 procent”, gdzie nie wyznaczono podmiotu pełniącego rolę „bramkarza” – klienci mieli sami deklarować i, ewentualnie, ponosić konsekwencje w przyszłości.

O ile jednak dość łatwo jest stwierdzić, czy np. mieliśmy prawo do nieruchomości, to w przypadku wyliczania relacji „rata/dochód” pojawia się sporo niuansów. Pośrednicy kredytowi, znający chociażby rozbieżności w sposobach ustalania dochodu na potrzeby badania zdolności kredytowej w różnych bankach, zwracali na to uwagę już po pierwszych doniesieniach o założeniach nowych wakacji kredytowych.

Nie wiadomo, kto rozstrzygnie wątpliwości

Problemem może się okazać m.in. sposób uwzględnienia w obliczeniach premii, wypłat dla godzin nadliczbowych („na raz” czy w rozłożeniu na cały rok niezależnie od terminu wypłaty?), wyrównań po podwyżkach w sektorze budżetowym czy traktowanie podatników korzystających z ryczałtu. Prowadzący działalność gospodarczą mogą z kolei opóźnić np. wystawianie faktur, aby „rozwodnić” dochód w trzymiesięcznym okienku i spełnić wymagania.

Co gorsza, nie wiadomo, kto ewentualnie miałby rozstrzygać wątpliwości kredytobiorców. Banki nie zostały do tego w żaden sposób zobligowane, nie mają również prawnych podstaw, by interpretować wiążąco ogólnikowe przepisy. Ministerstwo z kolei nie potwierdziło, że wesprze kredytobiorców w obliczeniach, chociaż pojawiła się propozycja przygotowania oficjalnego internetowego kalkulatora.

Wiele wskazuje na to, że wakacjom kredytowym w wersji 2024 towarzyszyć będzie większy bałagan niż wprowadzanej również „na szybko” poprzedniej edycji. Być może to przemyślana strategia, która ma zniechęcić do skorzystania ze wsparcia część spełniających warunki „na styk”.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
adam841019
Powiem Wam jak będzie. Żadnych wakacji kredytowych nie będzie, czekają tylko na wybory do Europarlamentu żeby zakończyć pracę nad tym projektem. Banki finansują wysokie potrzeby pożyczkowe rządu a przecież wakacje kredytowe ograniczają ich zysk co za tym idzie mniej obligacji mogą kupić.
andregru
"wakacje kredytowe" przy inflacji 1,9% i wzroście wartości nieruchomości o 100% to tylko w PRL
1w99
Gorzej niż PRL. Kredyty oprocentowanie na 8/9% przy tej inflacji to złodziejstwo.
niedowiary odpowiada 1w99
to zwykła lichwa, a zyski banków w górę.
Oprocentowanie powinno być takie same jak wibor :)
Z drugiej strony tymi wakacjami hodujemy ułomne społeczeństwo nie ponoszące odpowiedzialności za swoje decyzje. Jak dzieci za rączkę przez całe życie.
Ratuj frankowców, ratuj kredytowców, dramat...
magdalenau
"Średnia arytmetyczna wskaźnika raty do dochodu (RdD) za trzy miesiące poprzedzające miesiąc złożenia wniosku nie może przekraczać 30 proc" - nie może? A nie "powinna "?
daniel_1
Ona temu winna
Ona temu winna
Pocałować go powinna
1w99
Znowu to samo... Państwo z tektury i nic więcej. Zdecydujcie się w końcu czy chcecie wprowadzić wakacje kredytowe czy nie? Bądźmy poważni.
kobiety_na_traktory
Następny krok państwa : Wakacje kredytowe od spłaty i wykupu obligacji skarbowych.
bankierpb
Do wyborów wakacje kredytowe będą w projekcie ustawy, a po wyborach już nic nie będzie..
taktyka popapranych komuchów, obiecać i nic nie dać
kamil890
Nie jestem zwolennikiem wakacji kredytowych, ale jak czytam że kolejna obietnica, która miała 4 audyty i 30 wersji projektów jeszcze nie weszła w życie, to ciśnie mi się jedno określenie na usta - koalicja tandeciarzy.
Czym oni się zajmują oprócz obsadzaniem spółek swoimi ludźmi i komicznymi rozliczeniami?

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki