WIG20 zaliczył kolejną udaną sesję, choć inwestorzy mogą czuć niedosyt - w trakcie dnia wzrosty były wyraźnie wyższe niż wynik osiągnięty na koniec handlu. W składzie indeksu wyróżniały się dziś akcje banków. Rozczarowali zaś producenci gier.


O 1,4 proc. w górę poszedł dziś WIG20. To czwarta wzrostowa sesja z rzędu dla polskiego indeksu blue chipów (najdłuższa taka seria w tym roku). Jednocześnie indeks znalazł się na poziomach najwyższych od 11 marca. Choć koronawirus wciąż pozostaje zagrożeniem, a ostateczny wpływ pandemii na gospodarkę jest ciężki do ocenienia, na rynkach trwa odrabianie strat. Ponad 2-proc. wzrosty notowały dziś bowiem także główne indeksy giełd europejskich oraz Wall Street.
Warto jednak dodać, że w trakcie dzisiejszej sesji wzrosty były o wiele wyższe i momentami przewyższały nawet 4 proc. Dopiero końcówka sesji zbiła WIG20 z okolic 1640 pkt. w okolice 1600 pkt. Kolejną rysą na wtorkowej sesji jest fakt, że o ile mWIG (+1,9 proc.) zyskał nieco więcej niż WIG20, o tyle sWIG (-0.1 proc.) zamknął dzień pod kreską. Uwagę zwracały także obroty, które na szerokim rynku przekroczyły 1,5 mld zł.
Mocne wzrosty w składzie polskiego indeksu blue chipów notowały akcje Aliora (+15,9 proc.), choć odbyło się to bez napływu nowych, fundamentalnych informacji dla banku. Świetnie radziły sobie zresztą i inne banki: 7,5 proc. zyskało Pekao, zaś 3,2 proc. PKO BP, które odzyskało tym samym tytuł największej spółki na GPW. W sumie WIG-Banki zyskał dziś 4,4 proc. i był jednym z motorów wzrostów na warszawskiej giełdzie.
W składzie WIG20 nie brakowało jednak i czerwieni. Kolejny słaby dzień notowały telekomy, z których żaden nie zakończył dzisiejszej sesji na plusie. Ponad 1 proc. straciły akcje JSW i Tauronu. Ten ostatni oskarżany jest o podwykonawców o celowe opóźnianie odbiorów. Sprawę szeroko opisywaliśmy wczoraj wieczorem na Bankier.pl.
Najmocniej w WIG20 tracił jednak CD Projekt (-4,9 proc.). Warto dodać, że w sumie cały sektor gamingowy nie radził sobie dziś najlepiej, WIG-Games stracił bowiem aż 5,7 proc. Spółki z branży drożały, gdy szeroki rynek szedł w dół, teraz zaś nastroje się odwróciły. Podobną tendencję obserwowaliśmy również na biotechnologicznych i innych okołomedycznych spółkach, które w oczach inwestorów zyskiwały na koronawirusowym zamieszaniu. Dziś ten segment rynku notował odpływ kapitału.
Mocne wzrosty notowało zaś np. GTC (+11,7 proc.). Podmiot podał w poniedziałek, że LSREF III GTC Investments podpisał warunkową umowę sprzedaży 100 proc. udziałów GTC Dutch Holdings, który kontroluje 61,49 proc. kapitału zakładowego GTC. Umowa została podpisana z węgierskim Optimum Ventures Magántőkealap, podmiotem należącym do Optima Befektetési Alapkezelő. GTC ma pozostać na giełdzie.
Adam Torchala



























































