"Sprzedaż w tym roku powyżej 300 mln zł jest do zrobienia. Oznaczałoby to spadek przychodów w stosunku do 2009 r. o około 10 proc. - uważam, że jest to realne" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Folta.
Prezes pytany o wyniki I kw. 2010 r. wskazał jako punkt odniesienia dane GUS-u. Według danych GUS produkcja budowlano-montażowa spadła w lutym o 24,6 proc. r/r, a w styczniu o 15,3 proc.
W 2009 r. przychody Tim-u spadły o 23,9 proc. do 334 mln zł, zysk operacyjny spadł o 48,2 proc. do 9,9 mln zł, a zysk netto o 36,8 proc. do 9,54 mln zł.
W minionym roku spółka prowadziła proces restrukturyzacji, w wyniku którego zatrudnienie spadło do 386 osób z 474 na koniec 2008 r. Tim zlikwidował magazyny w Toruniu i Wrocławiu i otworzył centrum logistyczne w Siechniewicach. Zamknięte zostały też trzy oddziały handlowe. W grudniu spółka zlikwidowała trzy wydziały, których funkcje przejmą zewnętrzne firmy na zasadzie outsoursingu.
"Proces restrukturyzacji został zakończony w czwartym kwartale. Efekty restrukturyzacji powinny być widoczne od drugiego kwartału" - powiedział Folta.
"Oczywiście zawsze są rezerwy, po które można sięgnąć w razie takiej potrzeby" - dodał.
Folta poinformował, że w minionym roku spółka walczyła o marże, co przełożyło się m.in. na większy spadek sprzedaży niż u konkurencji, która niejednokrotnie starała się konkurować ceną. To podejście Timu do sprzedaży nie powinno się zmienić w bieżącym roku.
"Uważamy, że jeszcze nie czas na aktywizację sprzedaży, gdyż nadal jest ryzyko, że sytuacja naszych partnerów może okazać się zła" - powiedział.
Folta poinformował, że wrocławska spółka nie wypłaci dywidendy z zysku za 2009 r. Plany inwestycyjne na bieżący rok mają być na poziomie 10 mln zł i zostaną przeznaczone głównie na system informatyczny.(PAP)
seb/ gsu/ ana/ jru/ rpo/ pad/
Źródło:PAP
