REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

W co inwestować w sierpniu?

2012-08-01 06:00
publikacja
2012-08-01 06:00
„Europejski Bank Centralny jest gotów zrobić wszystko w ramach swojego mandatu, aby ocalić strefę euro przed rozpadem” - taką deklarację złożył Mario Draghi, podczas gdy rentowności hiszpańskich obligacji biły rekord za rekordem. Czy słowna interwencja szefa ECB jest w stanie rozwiązać na dłużej problemy Eurolandu?

Bieżąca ocena sytuacji makro


 Jak inwestor traci na giełdzie? » Jak inwestor traci na giełdzie?
7,73% - tyle w lipcu w szczytowym momencie wynosiła rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii. Sytuacja na rynku długu największego kraju Półwyspu Iberyjskiego pogarszała się błyskawicznie z dnia na dzień w II połowie poprzedniego miesiąca. Formalne zatwierdzenie dokapitalizowania hiszpańskich banków kwotą do 100 mld EUR podczas telekonferencji ministrów finansów strefy euro na niewiele się zdało. Nie pomógł również wart 65 mld EUR pakiet oszczędności, który rząd w Madrycie ma zamiar zrealizować w ciągu 2 lat. Z całą pewnością nie pomagały również napływające na rynek informacje o problemach z bieżącym finansowaniem kolejnych regionów w Hiszpanii (Walencja, Baleary, Katalonia, Kastylia – La Mancha, Murcja, Wyspy Kanaryjskie, Andaluzja). Dopiero deklaracja szefa ECB o podjęciu wszelkich możliwych środków przez tę instytucję w celu ustabilizowania sytuacji w strefie euro uspokoiła inwestorów. 11507Czy na długo? Moim zdaniem nie. Dopóki w życie nie zostaną wprowadzone realne posunięcia, słowna interwencja Mario Draghiego nadal nosi znamiona tymczasowego gaszenia pożaru. Natomiast rentowności hiszpańskich 10-letnich obligacji utrzymujące się powyżej 6% to wciąż gigantyczny problem dla rządu w Madrycie. Innym ważnym elementem, który z pewnością nie będzie wpływał pozytywnie na rynek długu, jest przesunięcie terminu uruchomienia Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. ESM początkowo miał działać od 1 lipca, ale ostatecznie możliwe to będzie dopiero po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech, a ta zapadnie 12 września.

Większych zmian na lepsze nie widać również w Grecji. Kraj będący na garnuszku Unii Europejskiej nie radzi sobie zupełnie z realizacją przedsięwzięć oszczędnościowych. Według nieoficjalnych informacji do tej pory udało się przeprowadzić jedynie 90 z zaplanowanych 300 reform (opóźnia się zwłaszcza proces prywatyzacji oraz walki z uchylaniem się obywateli od płacenia podatków). Do Aten ponownie udała się misja Troiki (MFW, UE i ECB), która ma zadecydować, czy zostanie wypłacona kolejna transza pomocy dla Aten.

Nastroje inwestorów konsekwentnie od kilku miesięcy psują odczyty makro. W lipcu kolejny raz rozczarowały indeksy PMI dla przemysłu Niemiec, Francji, jak również dla całej strefy euro. Słabe okazały się również dane z amerykańskiego rynku pracy: w sektorze pozarolniczym przybyło ledwie 80 tys. miejsc pracy, a stopa bezrobocia pozostaje na niezmienionym wysokim poziomie. Słabo prezentują się również dane z Niemiec. Indeksy koniunktury Ifo oraz ZEW kolejny raz zaliczyły spadek. Negatywnie zaskakują również coraz częściej mierniki nastrojów ze Stanów Zjednoczonych.

Rynek akcji: DAX - spadek



Pogarszające się perspektywy dla Europy z pewnością wcześniej czy później odbiją się również na najważniejszym indeksie niemieckim. Nasi zachodni sąsiedzi co prawda najbardziej korzystają na słabym euro, ale w przypadku osłabionego popytu z zewnątrz nie będą mieli komu sprzedawać swojej rodzimej produkcji. Warto zwrócić też uwagę na systematyczne spadki wspomnianych wcześniej niemieckich indeksów nastrojów (Ifo i ZEW), które sygnalizują zagrożenia również dla tego regionu Europy.

Niemniej jednak najwięcej przesłanek do powrotu strony podażowej do gry na indeksie DAX daje analiza techniczna. Po pierwsze trwająca od czerwca zwyżka ma strukturę korekcyjną. Po drugie kurs analizowanego instrumentu dotarł w okolice ważnych średnioterminowych oporów (6715 – 6820 pkt). Po trzecie – wskaźniki impetu sygnalizują pokaźne wykupienie rynku, co teoretycznie faworyzuje stronę podażową w najbliższym czasie. Reasumując, zarówno sytuacja makro, jak również czynniki techniczne przemawiają za spadkami niemieckiego indeksu w najbliższych tygodniach. Docelowe poziomy dla takiego scenariusza są usytuowane w okolicach 5820 – 6084, gdzie zbiega się kilka bardzo istotnych ze średnioterminowego punktu widzenia wsparć. Ich geneza została przedstawiona na wykresie powyżej.

Rynek towarowy: Złoto - wzrost



Na rynku towarowym, który w ostatnich tygodniach stał się bardzo atrakcyjny dla inwestorów, na swoje „5 minut” czeka wciąż złoto. Nie brakuje przesłanek przemawiających za aprecjacją cen właśnie tego surowca w najbliższym czasie. Złoto wciąż pozostaje alternatywą dla alokacji kapitału względem innych tzw. „bezpiecznych portów”, np.: franka szwajcarskiego, walut krajów skandynawskich czy też papierów rządowych USA, Niemiec oraz Japonii. Zwiększeniem popytu na żółty metal są też zainteresowane banki centralne, szczególnie z krajów byłego Związku Radzieckiego oraz Azji, co powinno sprzyjać dalszemu progresowi cen. Nie bez znaczenia pozostają też napięcia polityczne na Bliskim Wschodzie, jak również pomiędzy Koreą Północną a Południową.

Z technicznego punktu widzenia preferowanym wariantem w najbliższym czasie jest dalsza aprecjacja cen złota. Przede wszystkim stronie popytowej od blisko roku udaje się utrzymać kurs powyżej kluczowego poziomu 1500 USD za uncję. W ostatnim czasie przebita została ważna linia oporu przebiegająca na poziomie 1610 dolarów, a tym samym droga do dalszych wzrostów została otwarta. Modelowe zasięgi w tej chwili to okolice 1677 (górne ograniczenie długoterminowej konsolidacji w postaci formacji trójkąta), a jeśli i ten opór zostanie pokonany, wówczas w wariancie optymistycznym notowania złota mogą dotrzeć w okolice nawet 2000 dolarów za uncję trojańską.

Rynek walutowy: USD/JPY - wzrost



Dynamika wzrostu w Japonii wyraźnie spadła w ostatnim czasie. Rozczarowują dane dotyczące sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, wydatków gospodarstw domowych oraz indeksy koniunktury, czyli PMI. Kraj Kwitnącej Wiśni ponownie boryka się z deflacją, a to zostawia furtkę Bank of Japan w dalszym luzowaniu polityki monetarnej, co siłą rzeczy powinno przełożyć się na deprecjację waluty tego kraju.

 Fundusz Idea Premium odciął klientów od pieniędzy » Fundusz Idea Premium odciął klientów od pieniędzy
Minister finansów Japonii coraz częściej i bardziej klarownie daje do zrozumienia, że rząd jest gotowy do podjęcia zdecydowanych działań (zastosowania wszystkich dostępnych środków) zmierzających do ustabilizowania sytuacji (czytaj: osłabienia jena) na rynku walutowym. Jego zdaniem jen jest w tej chwili skrajnie przewartościowany względem innych głównych walut światowych.

Z technicznego punktu widzenia największe szanse na umocnienie się względem jena ma dolar amerykański. Kurs USDJPY testuje aktualnie ważne wsparcia usytuowane pomiędzy 77,65 a 78. Wszystko wskazuje na to, że uda się je obronić, a tym samym wygenerowane zostałyby sygnały do zdecydowanego odbicia na tej parze. W tym przypadku mielibyśmy do czynienia z rozpoczęciem budowania kolejnej „nogi” korekty spadków trwających na tej parze od marca do końca maja bieżącego roku. Potencjał aprecjacyjny kształtuje się w okolicach 81 – 81,7, gdzie zbiega się kilka bardzo istotnych z technicznego punktu widzenia oporów (patrz wykres powyżej).

Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.
dawid.jacek@efixdm.pl

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~Praca
Chcesz zacząć zarabiać dużą kase? Przeczytaj: http://socialmediabar.com/poradnik-zarabianie
mamamarian
Jakby te hale myły takim 'miodem' - nie musiał (-łabyś) tu naganiać od minimum roku.
~uper
http://smart-chart-analiza-techniczna.blogspot.ie/2012/08/najlepsza-11-na-parkiecie-trend-is-your.html
~ząb mądrości
Podobno nawet po awanturze wokoło Amber Gold, złoto to wciąż przyszłościowa inwestycja.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/analizy/zloto-jeszcze-sie-zaswieci/
ktoś miałby odwagę w to inwestować?
~uraks
Sierpień to dwa typy według mnie. Pierwszy to hale magazynowe, najlepiej te pod Warszawą jartomu, a drugi typ to Euro. Kursy na początku miesiąca poleciały mocno w dół - pewnie odbudują się dopiero na jesieni, ale nawet w takim okresie, będzie to przecież świetny interes.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki