Liczba zatrudnionych w zawodach pozarolniczych wzrosła w styczniu o 200 tysięcy – poinformowało amerykańskie Biuro Statystyki Pracy (BLS). Stopa bezrobocia wyniosła 4,1 proc. Zaskoczyła roczna dynamika stawki godzinowej - najwyższa od czerwca 2009 roku.


Ekonomiści spodziewali się wzrostu zatrudnienia o 180 tysięcy po słabym wyniku z grudnia, gdy BLS oszacował przyrost liczby etatów na 146 tysięcy (dziś ten rezultat zrewidowano w górę, do 160 tys.).
Jak zwykle za większość przyrostu zatrudnienia odpowiadał sektor usług, który utworzył 139 tys. nowych miejsc pracy. Jednakże wart odnotowania jest utrzymujący się kolejny miesiąc solidny przyrost zatrudnienia w przemyśle (+57 tys.) i w budownictwie (+36 tys.). Dobrą stroną (przynajmniej z punktu widzenia pracowników) jest przyspieszenie dynamiki płac.
Przeciętna stawka godzinowa w USA wyniosła 26,74 dolarów i była o 0,3 proc. wyższa niż w grudniu oraz o 2,9 proc. wyższa niż rok temu. Roczna dynamika stawki godzinowej była najwyższa od czerwca 2009 roku. Za to dość nieoczekiwanie skurczył się przeciętny czas pracy – z 34,5 do 34,3 godzin tygodniowo. W efekcie średnie tygodniowe wynagrodzenie w Stanach Zjednoczonych w styczniu (917,18 USD) było niższe niż w grudniu.
Stopa bezrobocia pozostała na najniższym poziomie od 17 lat. Badanie ankietowe, przy pomocy którego BLS szacuje stopę bezrobocia, pokazało jeszcze lepsze wyniki. Liczba pracujących zwiększyła się bowiem aż o 409 tysięcy, liczba bezrobotnych wzrosła o 108 tysięcy, podczas gdy osób biernych zawodowo przybyło 153 tys. Niemniej jednak wskaźnik zatrudnienia (relacja liczby pracujących do populacji w wieku produkcyjnym) pozostał na stosunkowo niskim poziomie 60,1 proc. Oznacza to, że w dalszym ciągu ponad sto milionów Amerykanów będących w sile wieku nie ma płatnego zajęcia.
Rynek walutowy zareagował „podręcznikowo”. Po publikacji lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy dolar umocnił się względem euro. O 16:46 kurs EUR/USD wynosił 1,2456 wobec prawie 1,25 przed publikacją raportu BLS. Umacniający się dolar pociągnął w dół notowania złota, które taniało o ponad 0,6 proc., osiągając cenę 1343,20 USD za uncję. Zdecydować się nie mógł za to rynek terminowy. Początkowo kontrakty na S&P 500 poszły w dół, ale szybko odrobiły straty. Na 40 minut przed rozpoczęciem regularnej sesji na Wall Street kontrakty terminowe na indeks S&P 500 zniżkowały o prawie 0,6 proc.
Krzysztof Kolany



























































