Visa Mobile nie jest jeszcze usługą powszechną, ale trudno zakładać, by taki stan rzeczy długo się utrzymał. Nowy sposób płatności za zakupy internetowe jest szybki i wygodny. Zasadniczo przypomina Blika. Z tą różnicą, że za każdym razem do formularza wpisujemy te same liczby. To nasz numer telefonu. Nad Blikiem ma jeszcze jedną istotną przewagę: chargeback.


Kto może płacić przez Visa Mobile?
Usługa jest na razie dostępna w Nest Banku, bankach spółdzielczych z Grupy BPS, w Krakowskim Banku Spółdzielczym i od kilku dni w ING Banku Śląskim.
W odróżnieniu od Blika nowy system płatności opiera się o karty płatnicze Visa. Jak dobrze wiecie, do płatności Blikiem nie potrzebujemy w ogóle karty płatniczej. Płatność kartą za zakupy internetowe ma jednak dodatkową zaletę – pozwala skorzystać z procedury chargeback. Jest to tzw. obciążenie zwrotne w sytuacji, gdy sprzedawca nie wywiąże się z umowy, czyli na przykład przyjmie płatność, ale nie wyśle towaru.
Jak płacić z Visa Mobile?
Przetestowałem Visa Mobile w praktyce i mogę podzielić się wrażeniami. Z grubsza rzecz biorąc sama płatność przebiega podobnie do płatności Blikiem. Podobnie jak w polskim systemie płatności mobilnych, także i tu należy wpisać do okienka ciąg cyfr.
W przypadku Visa Mobile jest to jednak nasz numer telefonu powiązany z systemem. Nie musimy się więc przełączać do aplikacji, która generuje nam kod, bo numer wpisujemy z pamięci. Następnie jesteśmy proszeni o zatwierdzenie transakcji w aplikacji bankowej i gotowe. Robimy to np. PIN-em mobilnym. Cała operacja trwa kilka sekund.
Jak aktywować Visa Mobile?
Zanim dokonamy pierwszej płatności, musimy tę usługę aktywować. Operację przeprowadziłem w ING Banku Śląskim. By tego dokonać, wszedłem w szczegóły karty w aplikacji mobilnej i wybrałem opcję „aktywuj usługę” przy polu Visa Mobile. System automatycznie wybrał numer komórki, który zapisany jest w banku i przypisał do niej kartę Visa. Zostałem jeszcze poproszony o wprowadzenie do formularza kodu aktywacyjnego, który przyszedł mi na maila i tym samym potwierdziłem aktywację usługi. Cały proces był prosty i intuicyjny.
Zakupy z Visa Mobile
Następnie udałem się na zakupy do sklepu internetowego. Po wybraniu produktów dodałem je do koszyka i przeszedłem do bramki płatniczej (Przelewy24). Tam z grona dostępnych form płatności wybrałem kafelek z Visa Mobile i kliknąłem „Złóż zamówienie”. Wyświetliło się pole, w które wprowadziłem swój numer telefonu komórkowego i kliknąłem „Płacę”. System wywołał powiadomienie push z aplikacji Moje ING, w którym zostałem poproszony o wprowadzenie mobilnego PIN-u. I to wszystko – transakcja została zaakceptowana.
Cały proces trwał minimalnie krócej niż w przypadku płatności Blikiem. Nie musiałem bowiem przełączać się do aplikacji bankowej, kopiować kodu Blik i wklejać go do formularza. Umówmy się jednak, że i ten proces nie jest przecież przesadnie uciążliwy. Z punktu widzenia użytkownika to zaledwie kilka sekund przewagi na rzecz Visa Mobile. Wydaje się zatem, że zasadniczą zaletą systemu Visa jest więc fakt, iż z technicznego punktu widzenia dokonałem płatności kartą. A to – jak wspomniałem wyżej – daje mi prawo do skorzystania z usługi chargeback. Blik takiej opcji nie posiada.
Visa Mobile – wady i zalety
Na razie Visa mobile pozostaje branżową ciekawostką. Nie tylko z uwagi na fakt, że rozwiązanie dostępne jest obecnie jedynie w dwóch bankach komercyjnych, ale także dlatego, że płatności możliwe są tam, gdzie dostępna jest bramka Przelewy24.
Taki stan rzeczy zapewne nie będzie jednak trwał długo. Wcześniej lub później usługę wdrożą kolejne banki i sklepy internetowe. Wówczas system może stać się ciekawą alternatywą dla Blika. Zwłaszcza wśród osób, które preferują płatności kartą, a nie chcą za każdym razem w sklepie przepisywać danych z plastiku do formularza.
„Kont(r)atak” to nowa seria publikacji poświęcona rynkowi kont osobistych. Przyglądam się ukrytym w cennikach opłatom, uciążliwym procedurom i archaicznym rozwiązaniom, z którymi nadal borykają się niektórzy klienci. Będę pisał o awariach i niedostępnościach transakcyjnych systemów. O przydatności marketingowo dobrze brzmiących usług dodatkowych w banku. Wspólnie sprawdzimy, czy na kontach faktycznie da się dziś nieźle zarobić, nie będąc bankowcem, ale klientem. Będą recenzje, praktyczne porady, nie zabraknie smaczków. Prośba do Was – jeśli borykacie się z irytującymi rozwiązaniami w swoich rachunkach, koniecznie dajcie znać w formularzu poniżej.