Kurs Ursusa kilka tygodni temu wybudził się z zimowego snu i znów rozpala emocje wśród inwestorów na GPW. Setki milionów złotych zadłużenia nie przeszkadzają upatrywać w spółce okazji inwestycyjnej.


Wybuch wojny w Ukrainie wywołał krach na GPW. Indeks szerokiego rynku zanotował drugi największy jednodniowy spadek w historii (-10,76 proc.). Ze spółek notowanych na rynku głównym aż 365 zanotowało spadki i tylko 20 wzrosło. Wśród tej dwudziestki była spółka w upadłości, której zadłużenie liczone jest w setkach milionów złotych - Ursus to jeden z wyjątków historycznej sesji na GPW, którego wzrost kursu tamtego dnia był tylko preludium do dalszej gry na walorze.
W trakcie trwania spekulacyjnej gry na akcjach spółki w upadłości pojawił się tylko jeden jej komunikat w systemie ESPI (służącym do przekazywania ważnych z punktu widzenia akcjonariuszy informacji o spółce) dotyczący kupna przez wiceprzewodniczącego rady nadzorczej 44 tys. sztuk akcji za 19 712 zł.
Kurs producenta ciągników i maszyn rolniczych dostał dodatkowego paliwa. Domysły inwestorów o przyczynach dynamicznych wzrostów szybko dały o sobie znać na łamach forum Bankier.pl – najpopularniejszego forum inwestycyjnego w Polsce. Popularność tematu Ursusa zaprowadził profil spółki aż na 12. miejsce gorących walorów z polskiej giełdy, wyprzedzając m.in. LPP, PZU, Biomed czy Asbis.
Wtorek przynosi dynamiczną zmianę i odwrócenie kierunku notowań. Po południu kurs Ursusa zniżkuje o ok. 20 proc. po tym, jak w poniedziałek akcje urosły o 28,11 proc.
Historia notowań Ursusa to dynamiczne wzrosty i spadki, które idealnie oddawały historię działalności spółki pod znaną marką. Próba zmierzenia się z legendą jednak się nie udała i musiała zostać ogłoszona upadłość. Zmagania Ursusa na GPW i na rynku maszyn rolniczych szeroko opisał Adam Torchała w artykule „Ursus znów upada. Jak się rodziła legenda i dlaczego wpadła w tarapaty?”
Ogłoszona w lipcu upadłość spółki wraz z oddalaniem przez sąd wniosku Ursusa o otwarcie postępowania sanacyjnego właściwie kończyły marzenia o sukcesie reaktywacji słynnej marki. Kurs jednego dnia po ogłoszeniu komunikatu zanotował spadek o 48 proc do niecałych 41 groszy za akcję. Walor kontynuował marsz na południe, by od początku 2022 roku ustabilizować się na poziomie ok. 25 groszy za akcję. W dniu wybuchu wojny kurs Ursusa zdrożał o 26,2 proc. W ciągu następnego tygodnia akcje podrożały o kolejne 41,5 proc., co oznaczało 78,5-proc. wzrost od początku inwazji.
Rozpoczęty drugi tydzień wojny przyniósł korektę silnych wzrostów, jednak wspomniany komunikat o zakupach akcji przez insidera dał asumpt do dalszych wzrostów, których kulminacja póki co miała miejsce w poniedziałek 14 marca, kiedy w czasie sesji za jedną akcję płacono nawet ponad 69 groszy. Poniedziałkowe zamknięcie było na poziomie 0,679 zł, czyli licząc od zamknięcia z 23 lutego - dało stopę zwrotu na poziomie 169,4 proc. W tym czasie obroty wyniosły ponad 8,2 mln zł i wymieniono prawie 19 mln akcji, czyli blisko 30 proc. wszystkich akcji i ok. 47 proc. będących w wolnym obrocie.
Przyczyn wzrostów próbowano się doszukiwać w wykorzystaniu linii produkcyjnych na potrzeby wojska, powrotu do projektu Storm 3M-243, który swego czasu miał być w ofercie Ursusa jako militarna wersja legendarnego jeepa wranglera, czy potencjału nowych zamówień w obliczu niszczonego sprzętu rolniczego na Ukrainie. Wszystko to jednak spekulacje podobne do tych, które obserwowaliśmy na takich spółkach jak Lubawa, Protektor czy Zremb.
Większy kaliber mogą mieć próby doprowadzenia do sanacji spółki. W tej kwestii po lipcowej decyzji sądu kilku wierzycieli spółki wniosło na nie zażalenie. Według ostatnich dostępnych informacji nie zostało jeszcze rozpoznane. Postanowienie sądu zostało zaskarżone i nie jest prawomocne. Nie udało się nam skontaktować z przedstawicielami spółki i dowiedzieć, czy pojawiły się nowe informacje dotyczące tego wątku i bieżącej działalności firmy. Więcej można dowiedzieć się z twitterowego konta spółki.
Tam jeszcze w styczniu pojawiła się informacja dotycząca spotkania kierownictwa polskiej firmy z parlamentarzystami z Tanzanii. Do zrealizowania zostaje kontrakt wart 20 mln dolarów na dostawy traktorów i maszyn rolniczych. Natomiast w grudniu Ursus poinformował, że zawarł z Handlowo-Przemysłową Izbą Tirany CCI Tirana (DHTIT) list intencyjny w zakresie uruchomienia w Albanii fabryki produkującej ciągniki i maszyny rolnicze. Wszystkie te aktywności są uzależnione od tego, czy spółce uda się doprowadzić do postępowania sanacyjnego. Póki co syndyk masy upadłościowej, decyzją rady wierzycieli ma zgodę na prowadzenie przedsiębiorstwa do dnia 31 grudnia 2022 r.
Ostatnie wzrosty i tak nie zmieniają fatalnej sytuacji spółki, której zobowiązania w ostatnim dostępnym raporcie wynosiły ponad 395 mln zł, z czego 387 mln zł stanowiły zobowiązania krótkoterminowe. Przy aktywach, których suma wynosiła niespełna 178 mln zł, stawia spółkę w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
Michal Kubicki


























































