REKLAMA

Upadłe sukienki dla bogobojnych kobiet. Marie Zélie bankrutuje

2022-10-27 09:55
publikacja
2022-10-27 09:55

Bez wybitnych dekoltów, sukienki i spódnice za kolana, stonowane motywy kwiatowe - to cechy polskiej marki ubrań Marie Zélie. Po 7 latach działalności ogłosiła upadłość. Klientki nie otrzymały zwrotu pieniędzy, a ubrania, które ostatnio szyte były w Bangladeszu, nadal czekają w porcie w Gdyni.

Upadłe sukienki dla bogobojnych kobiet. Marie Zélie bankrutuje
Upadłe sukienki dla bogobojnych kobiet. Marie Zélie bankrutuje
fot. Marie Zélie / / Facebook

Jeszcze trzy lata temu polska marka odzieżowa była wyceniania na 32 mln zł. Przynajmniej na początku działalności jej produkty cieszyły się doskonałą jakością. I co więcej, prowadzący idealnie trafili w niszę. Reklamowała się jako producent ubrań idealnych dla skromnych katoliczek. Nawet na metce miała sentencję "na większą chwałę Boga".

Jak zaznaczał na początku prezes spółki Krzysztof Ziętarski:

Produkujemy w Polsce. Polska produkcja oznacza krótki łańcuch dostaw, ich mniejszą podatność na międzynarodowe przestoje w produkcji i transporcie. Zamówienia w szwalniach realizowane są szybko, tak jak dostawy. 

O mniejszych i większych finansowych perturbacjach w firmie słychać było od kilkunastu miesięcy i przedstawiliśmy je częściowo w artykule "Eqiuty crowdfunding, czyli inwestowanie konsumpcyjne". Odbiły się one m.in. na tym, że produkcję przeniesiono do Bangladeszu. Teraz jednak słowo ciałem się stało i 7 października złożono wniosek o jej upadłość. Jak informuje portal PKB24.pl, zadłużenie katolickiego domu mody może sięgać 12 mln zł, z czego około 52 tys. (11 tys. dolarów) zalega ona szwalni w Bangladeszu, która już od początku roku czeka na uregulowanie rachunku, a co za tym idzie, zagrożona jest i jej działalność. 

Co więcej, zamówione ubrania nie zostały odebrane z portu w Gdyni, gdzie wciąż czeka ponad 2 tys. sukienek. Aby to zrobić, spółka musi uregulować rachunek, który opiewa na kwotę ponad 50 tys. zł. To

m.in. opłata celno-skarbowa i za magazynowanie. Na te sukienki, spódnice i resztę konfekcji czekają klientki w Polsce. Fora aż kipią od komentarzy kobiet, które tygodniami czekają na zrealizowanie opłaconego zamówienia, a zwrotu pieniędzy wciąż na ich kontach nie widać.

Powstanie całkiem nowej firmy nie jest dobrą wiadomością dla akcjonariuszy, którzy kupowali akcje w ramach tzn. "emisji ratunkowej". Wówczas prezes zapewniał, że w 2024/2025 zapewni inwestorom możliwość wycofania się poprzez debiut na giełdzie, bądź wykupienie ich przez większy podmiot.

Jednak zamiast tego firma zaczęła wyprzedawać majątek. Z siedziby gdańskiej firmy zniknęły np. maszyny do szycia czy resztki kolekcji. Wspomina się co prawda o "potencjalnej kompensacie dla wierzycieli i akcjonariuszy ze strony nowej spółki", ale brakuje konkretów. 

Mimo złożonego wniosku o upadłość i nadszarpniętego zaufania prezes zapowiada, że to nie koniec marki i ponownie prosi o pomoc finansową:

Dla tych z Was, którzy chcą finansowo wesprzeć nasze przetrwanie, przygotowaliśmy propozycję bezpiecznej inwestycji poprzez nową spółkę [...] To już ostatnia szansa - bezpieczna i atrakcyjna dla inwestorów, która przywróci sprawne funkcjonowanie firmy. To szansa inwestycji w spółkę wolną od problemów finansowych Marie Zélie - wypłacalną, z dobrymi perspektywami na przyszłość. To szansa, która otworzy nowy rozdział w życiu marki, pozwoli szybko naprawić obecną sytuację, zagwarantuje wypłacalność dla pracowników, kontrahentów i Was, naszych Klientek(-ów). Inwestorom zaproponuje tymczasem nowy, wypłacalny model inwestycji, przynoszący regularne zyski. By plan się powiódł, potrzebne jest zabezpieczenie w krótkim czasie kilkuset tys. zł inwestycji.

Czy chrześcijańskie wartości będą przyświecać nowej firmie? Nie wiadomo. 

Popkultura i pieniądze w Bankier.pl...
...czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windosorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.

aw

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (26)

dodaj komentarz
tomaszektoma
jakby Bog nie chcial, to by nie upadli ;)
jenak
Nie wiem, o so chodzi. Nawet nie analizuję. Nie wartościowuję. Sądząc po tytule i zdjęciu, dawniej byłabym pewnie przeciwnie, dziś powiem już na bazie tego co wyżej, "a niech bankrutuje"....
iluminata_4
Cholera!
Teraz trzeba się będzie dobijać na Plebanię do Księdza Proboszcza by kasę odzyskać!
obiektywny_komentator
Nie wiem za co brawa. Polska firma bankrutuje, a takie CCC ledwo trzyma się na nogach. Równia pochyła. A jakiś Bankierowa gimbaza od tytułów bawi się w radosną twórczość.
szprotkafinansjery odpowiada obiektywny_komentator
CCC z tymi ich g...o butami może bankrutować choćby jutro. Jeszcze deichmann mógłby polecieć.
Nawet takie Ryłko, Timberland czy Wojas to przy nich marki premium, nie wspominając o Ecco czy czymś lepszym jak Loake itp.
wtomek123 odpowiada obiektywny_komentator
"Polska firma bankrutuje"- nazwa nie przypomina w niczym polskości ....
forfun
nawet w tej sekcje walą się po rogach choć wciskają innym co innego to co się dziwić skromnym bogobojnym klientkom że na co dzień wolą dekolt niźli kaptur z wizierem
samsza
Co sprzedawanie ubrań, chleba, czy czego tam chcesz, ma wspólnego z chrześcijańskimi wartościami ?
Dużo tzw. dewocjonalii produkuje się w Chinach np. http://www.importnazamowienie.pl/produkty/dewocjonalia

Powiązane: Moda, odzież, ubrania, przemysł tekstylny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki