Błędem byłoby niewłączenie struktur ukraińskiej armii i ich zdolności do naszej obrony w razie konfliktu z Rosją - oświadczył w środę komisarz UE ds. obrony Andrius Kubilius. Dodał, że kraje bałtyckie powinny rozważyć zbudowanie wspólnej "ściany dronów" na wzór Ukrainy.


Kubilius podczas spotkania w Brukseli z grupą polskich dziennikarzy był pytany o to, co jeszcze powinny zrobić państwa UE, w tym kraje bałtyckie, aby przygotować się na potencjalną agresję ze strony Rosji.
"Musimy patrzeć nie tylko na materialny wymiar gotowości obronnej – czyli co robimy teraz, jak produkujemy amunicję – ale także na gotowość instytucjonalną dotyczącą tego, jak możemy zbudować coś, co nazywamy europejską architekturą bezpieczeństwa" - powiedział komisarz z Litwy.
Wskazał na Ukrainę z jej "doświadczoną armią, wiedzą oraz innowacyjnym i dynamicznym przemysłem obronnym", a także na Wielką Brytanię, partnera UE w obszarze bezpieczeństwa.
W ocenie Kubiliusa, "może stanąć przeciwko nam doświadczona rosyjska armia". "Dlatego błędem byłoby nie włączyć Ukraińców do naszych struktur bezpieczeństwa i obrony, tak szybko, jak się da" - podkreślił. Jak argumentował, dysponują oni zdolnościami, które mogą znacznie wzmocnić nasze możliwości obronne.
Kubilius dodał, że kraje bałtyckie, które graniczą z Rosją, powinny rozważyć zbudowanie wspólnej "ściany dronów". "Ukraińcy pokazali, że są dziś w stanie dzięki swojej +armii dronów+ stworzyć 15-kilometrową strefę wzdłuż linii frontu, którą nazywają +doliną śmierci+. Nic nie jest w stanie się przez tę strefę przedrzeć. Tradycyjne formacje taktyczne, które wchodzą w tę strefę, średnio przeżywają sześć minut" - zaznaczył.
Unijny komisarz ds. obrony został także zapytany o słowa sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego w Londynie, że "Rosja może być gotowa do użycia swojej armii przeciwko NATO w ciągu pięciu lat".
"To nie tylko jego opinia. Tak mówią służby wywiadowcze: niemieckie, duńskie, być może też polskie. To nie są przewidywania polityków, to twarde ostrzeżenia wywiadu" - odpowiedział. Jak zauważył komisarz, Niemcy ogłosili, że mają dowody na to, iż Rosja planuje takie działania. "Co dokładnie planują – tego nie wiem. Ale wiadomo, że chodzi o sprawdzenie naszej reakcji – przetestowanie Artykułu 5 (Traktatu Północnoatlantyckiego - PAP)" - powiedział.
"Jeśli dojdzie do ataku, uderzenie padnie na flankę wschodnią NATO" - dodał Kubilius.
Tegoroczny szczyt NATO odbędzie się 24-25 czerwca w Hadze. W ubiegłym tygodniu Rutte poinformował, że ministrowie obrony państw Sojuszu uzgodnili nowe cele dotyczące zdolności wojskowych, które mają wzmocnić odstraszanie i obronę NATO; wśród potencjalnych decyzji nadchodzącego szczytu jest zobowiązanie sojuszników do zwiększenia minimalnych nakładów na obronność i bezpieczeństwo nawet do 5 proc. PKB rocznie.
Z Brukseli Marcelina Bednarska (PAP)
mbed/ mce/ mal/