Choć polskie drogi zdominowane są przez samochody z silnikami napędzanymi benzyną, na nasz rynek coraz śmielej wchodzą samochody hybrydowe i elektryczne. Każde z nich musi być objęte ubezpieczeniem OC, sprawdziliśmy więc, jak sami ubezpieczyciele podchodzą do takich pojazdów.


Choć technologie hybrydowe i elektryczne nie miały w Polsce łatwego startu, z roku na rok takich samochodów przybywa. Kilka tygodni temu na łamach Bankier.pl publikowaliśmy wywiad z jednym z kilkunastu właścicieli Tesli w Polsce. Dziś odpowiadamy na pytania czytelników dotyczące kosztów ubezpieczenia "elektryka" za ponad 200 tys. zł.

Prośbę o kalkulację stawki dla konkretnego profilu właściciela samochodu elektrycznego – modelu Tesla S oraz Kia Soul - skierowaliśmy do 10 firm ubezpieczeniowych. 5 z nich zajęło stanowisko w tym temacie, ale tylko 1 wypełniła ankietę w pełni, podając przybliżone wysokości składki. Pozostali ubezpieczyciele nie chcieli wypowiadać się w tym temacie.
Polskie firmy ubezpieczeniowe nie są jeszcze gotowe?
Firmy ubezpieczeniowe działające w Polsce niemal jednogłośnie deklarują: - Nie różnicujemy stawek ubezpieczenia ze względu na rodzaj paliwa czy napędu samochodu. Sprawa wyceny jest znacznie prostsza w przypadku aut hybrydowych, które mimo wszystko swoje działanie opierają na silniku benzynowym, a silnik elektryczny jest jedynie napędem wspierającym. Dlatego ubezpieczyciele nadal mają dostęp do danych, które standardowo są uwzględniane przy OC – pojemności silnika i osiągów.
W autach elektrycznych silnika na paliwo płynne nie ma. Silniki są za to o tyle specyficzne, że maksymalny moment obrotowy dostępny jest od razu, co dla niewprawionych kierowców może być zgubne w pierwszych miesiącach użytkowania. Stąd należałoby spodziewać się pewnych różnic w stawkach ubezpieczenia. Ubezpieczyciele upierają się jednak, że nie widzą powodów do różnicowania stawek OC z tego powodu.
Swoim doświadczeniem z takimi autami chwali się Allianz. Maciej Szczurkowski, menedżer Zespołu Ubezpieczeń Pakietów Komunikacyjnych potwierdza, że nie ma potrzeby różnicować stawek dla samochodów z napędem konwencjonalnym i hybrydowym, gdyż konstrukcyjnie prawie wcale się nie różnią. W przypadku BMW i3 – auta w pełnie elektrycznego – był potrzebny szereg testów oraz szkoleń, by przekonać nasze zakłady ubezpieczeń, że również naprawa takich pojazdów nie różni się od pojazdów konwencjonalnych, przynajmniej pod kątem poniesionych kosztów. Dlatego też nie różnicujemy stawek w odniesieniu do elektrycznego BMW – dodaje.
Stawki ubezpieczenia OC w Link4 dla 30-latka z Wrocławia |
||||
---|---|---|---|---|
Samochód* |
Tesla S 85kWh |
Lexus LS 460 Elite |
Kia Soul electric |
Kia Soul |
Cena |
790,27 zł |
790,27 zł |
604,70 zł |
604,70 zł |
*stawki wyliczone dla nowych samochodów prosto od producenta/dealera |
||||
Źródło: Bankier.pl na podstawie wyliczeń Link4 |
Poprosiliśmy firmy ubezpieczeniowe o wyliczenie stawek ubezpieczenia OC dla 30-letniego klienta z bezszkodową historią jazdy, który przy zakupie nowego auta waha się pomiędzy samochodem benzynowym a elektrycznym o podobnych osiągach. Tylko jeden ubezpieczyciel – Link4 udostępnił nam pełne wyliczenia. Większość unikała odpowiedzi, usprawiedliwiając się indywidualnymi warunkami, które nie pozwalają dokładnie określić stawek na podstawie modelu.
Ubezpieczenie elektryka tańsze, ale nie w Polsce
Nawet, gdyby w Polsce klient nie musiał bać się podwyższenia ceny OC (w co należy wątpić), będzie musiał liczyć się możliwością podwyżek na stawkach AC. Takich samochodów jest mało, więc części zapasowe mogą być droższe niż w przypadku popularnych modeli.
Co ciekawe, zagraniczni ubezpieczyciele idą w zupełnie przeciwnym kierunku. Tam, gdzie zakup czterokołowej alternatywy dla benzyny jest wspierany przez rząd (m.in. specjalne pasy ruchu dla elektryków i zwrot podatku od zakupu takiego pojazdu), ubezpieczyciele dokładają swoją cegiełkę do szerzenia ekologicznej idei na rynku motoryzacyjnym poprzez specjalne zniżki na pakiety ubezpieczeń.
Ubezpieczeniowa spółka amerykańskiego koncernu General Electric może udzielić do 10 proc. obniżki na polisę dla „elektryka”, a irlandzka Zurich Ireland zaoferuje nawet o 20 proc. niższą składkę. Ofertę promocyjną przygotowała także AXA Winterthur działająca w Szwajcarii – co prawda za sam fakt posiadania elektryka daje tylko 5-procentowy upust, ale do pakietu dorzuca nawet 20-procentową obniżkę z tytułu mniejszej emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
W obliczu trendów panujących na rynkach zagranicznych, polscy ubezpieczyciele pozostają w tyle w promowaniu ekologicznych technologii. Takie samochody kupowane są w Polsce nie od dziś – wolumen sprzedaży jest niewielki, ale jest i z roku na rok rośnie. Promocji od rządu w postaci zwrotów podatku raczej nieprędko możemy się spodziewać, o ile w ogóle. Może więc czas, żeby ubezpieczyciele spróbowali zachęcić Polaków do hybryd i elektryków?