REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

UOKiK o „odfrankowieniach” – nieważność umowy tylko za zgodą konsumenta

Michał Kisiel2018-11-14 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2018-11-14 06:00

Główną osią sporu w wielu sprawach sądowych dotyczących kredytów opartych na frankach szwajcarskich są klauzule waloryzacyjne. Prezes UOKiK wydał stanowisko, w którym wskazuje właściwy jego zdaniem sposób postępowania, gdy takie fragmenty umowy zostaną uznane za niewiążące.

Niejasny, dający bankowi zbyt dużą swobodę sposób ustalania kursów waluty przy wypłacie i spłacie kredytu hipotecznego – to zarzut regularnie pojawiający się w sprawach wytaczanych przez frankowych kredytobiorców. W wydanym 6 listopada 2018 r. stanowisku problem klauzul waloryzacyjnych analizuje Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

fot. Michał Dyjuk / / FORUM

Urząd wielokrotnie wydawał na życzenie pozywających banki konsumentów tzw. istotne poglądy. Dokument podsumowuje argumenty pojawiające się w dotychczasowych pismach i poświęca nieco uwagi dalszym losom umów, w których znalazły się klauzule niedozwolone.

„Prezes Urzędu zauważa, że zdecydowana większość stosowanych w sektorze bankowym klauzul waloryzacyjnych zamieszczonych w umowach kredytów odnoszących się do walut obcych (w tym przede wszystkim do CHF) zawieranych najpóźniej do lipca 2014 r. wykorzystuje podobny mechanizm określania wysokości zobowiązania ciążącego na kredytobiorcy” – wskazano w stanowisku.

Wśród najważniejszych grzechów klauzul waloryzacyjnych wymieniono:

  • posługiwanie się wewnątrzbankowymi tabelami kursów używanych do przeliczania kwoty do wypłaty i spłat w kredytach indeksowanych i waloryzowanych,
  • niejasny sposób tworzenia tabel kursów, co daje kredytodawcy „uprawnienie do jednostronnego wpływania na wysokość świadczeń stron ustalonych w umowie”,
  • brak możliwości zweryfikowania przez kredytobiorcę kryteriów wykorzystywanych przy ustalaniu wskaźnika waloryzacji (kursu),
  • przeliczanie kwoty do wypłaty i do spłaty przy użyciu dwóch różnych mierników, co dawało bankom możliwość uzyskania dodatkowego wynagrodzenia.

Prezes UOKiK podkreśla w swoim stanowisku, że stosowane przez banki postanowienia umowne w tym zakresie „są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumentów”. Zwraca uwagę przy tym na rażącą dysproporcję praw i obowiązków stron – banki uzyskały uprawnienie do jednostronnego ustalania kryteriów wpływających na wysokość świadczeń stron. W dokumencie zaprezentowano kilka brzmień klauzul waloryzacyjnych wpisanych do rejestru postanowień niedozwolonych oraz przykłady zapisów pojawiających się w sprawach sądowych, do których UOKiK wydał indywidualne istotne poglądy.

Co dalej z umową po usunięciu klauzuli waloryzacyjnej?

Osobny fragment w opinii UOKiK poświęcono skutkom stosowania w umowach klauzul waloryzacyjnych, które mają charakter abuzywny. Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego takie zapisy w kontraktach nie wiążą konsumenta, od początku zawarcia umowy. W ten sposób powstaje „luka”, która zgodnie ze stanowiskiem UOKiK nie może zostać w żaden sposób zapełniona.

„Prezes Urzędu stanowczo sprzeciwia się możliwości modyfikacji i uzupełnienia umów w tym zakresie przez sądy” – czytamy w dokumencie. Zwraca się przy tym uwagę, że uzupełnianie umów przez sądy spowodowałoby, że przedsiębiorcy stosujący niedozwolone klauzule nie ponosiliby wówczas żadnych negatywnych konsekwencji swojego czynu. Odwołując się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE, urząd podkreśla, że klauzule abuzywne powinny wiązać się z odstraszającym dla przedsiębiorców efektem, w tym uderzającym w ich interesy ekonomiczne.

Czy zatem po wyłączeniu klauzul niedozwolonych określających zasady przeliczania walut umowa kredytu może nadal działać? Zdaniem UOKiK:

  • w przypadku kredytów denominowanych usunięcie fragmentu określającego mechanizm ustalenia wysokości kwoty oddanej do dyspozycji kredytobiorcy (przeliczenia np. z franka szwajcarskiego na złote) powoduje, że „brak jest możliwości dalszego wykonywania umowy”,
  • w przypadku kredytów indeksowanych konieczne jest każdorazowe przeanalizowanie konkretnego kontraktu.

„Wymaga podkreślenia, że upadek umowy może powodować po stronie konsumentów poważne konsekwencje, w szczególności finansowe. Może wiązać się to z postawieniem umowy kredytu w stan natychmiastowej wymagalności. W sytuacji, w której konsument nie posiada środków na natychmiastowy zwrot kapitału, sąd może w wyroku – z urzędu lub na wniosek – na podstawie art. 320 Kodeksu postępowania cywilnego (…) rozłożenie na raty świadczenia, które powinien spełnić konsument na rzecz banku w ramach dwustronnych rozliczeń” – sugeruje Prezes UOKiK, wskazując rozwiązanie patowej sytuacji pojawiającej się, gdy konsument wygrywa w sądowym sporze.

W dokumencie podkreślono stanowczo, że stwierdzenie nieważności umowy kredytowej powinno być pod uwagę wyłącznie, jeśli spełnione zostaną dodatkowe warunki. Dotyczy to sytuacji, kiedy nie ma możliwości realizowania kontraktu po wyłączeniu nieuczciwych klauzul, a konsument wyraża zgodę na takie rozwiązanie i jest świadom jego konsekwencji.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (6)

dodaj komentarz
niefrankowski
Do jaroslaw1967
Mechanizm jest ten sam, EURO, jen, USD też się kwalifikuje.
Liczy się treść postanowień umowy, nie waluta.
jaroslaw1967
A jak odfrankowienie ma się do kredytów w innych walutach? Kredyty np. w Euro były przeliczane podobnie. Pacjent brał kredyt na brakującą kwotę, bank przewalutował korzystając z wysokich spreadów zaniżając kurs Euro, które poszło dodatkowo w górę ( może nie tak jak Frank, ale...
Kredyty takie udzielały DB, DNB i inne w latach
A jak odfrankowienie ma się do kredytów w innych walutach? Kredyty np. w Euro były przeliczane podobnie. Pacjent brał kredyt na brakującą kwotę, bank przewalutował korzystając z wysokich spreadów zaniżając kurs Euro, które poszło dodatkowo w górę ( może nie tak jak Frank, ale...
Kredyty takie udzielały DB, DNB i inne w latach 2009-2012. Czy te kredyty prawnie są ok? Zna ktoś odpowiedź?
.....................................................
oczywiście wiadomo, że najlepiej brać kredyt w walucie w której się zarabia....
wiadomo, że waluta może iść w górę....
wiadomo, że ryzyko walutowe to ryzyko kredytobiorcy ......
qrara
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/frankowicze-bez-szans-na-sukces-przed-polskimi-sadami-jedyna-ich-nadzieja-w-ustawie,64572.html
Już wielokrotnie Trybunał odnosił się do kredyów denominowanych, indeksowanych, ale dla niektórych sędziów zupełnie nie ma to znaczenicza. Ciągle wydają wyroki niezgodnie z prawem unijnym.
fxbpchf
Spokojnie podebatujcie jeszcze jakieś 5-10 lat i wszystko się ułoży. :-)
Nawet już się zaczyna układać, bo udział kredytów frankowych w całości spada.
Spada też suma o jaką potencjalnie mają walczyć frankowicze, bo dzielnie miesięcznie spłacają całkiem dobrze.
Strategia obrana przez polityków działa. Czas załatwi wszystko.
opo2
rozumiem, że jesteś świadom tego, że czas liczy się od momentu złożenia pozwu w sądzie, a nie od bieżącej spłaty kredytów?
Może więc być nawet sytuacja, że delikwent spłaci cały kredyt ale nie zwolni to banku z odpowiedzialności (o ile delikwent wygra zapewne w X instancjach)
atyp1 odpowiada opo2
Ale kasa dzis wpływa !!!!!

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki