REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Tysiąc franków kary za informowanie o fotoradarze

2014-05-15 11:01
publikacja
2014-05-15 11:01
Publiczne informowanie innych uczestników ruchu drogowego o lokalizacji fotoradarów na drodze bywa bardzo kosztowne. Ostatnio przekonała się o tym kobieta, która zamieściła na swoim profilu na Facebooku informację o tym, gdzie znajduje się policyjna pułapka.

Policja w Zurychu nałożyła w tym tygodniu tysiąc franków kary finansowej na kobietę, która umieściła na swojej stronie na Facebooku informację o dokładnej lokalizacji fotoradaru. Stefan Oberlin, rzecznik szwajcarskiej policji powiedział dla jednej z gazet, że bardzo często napotykają na podobne ostrzeżenia w mediach społecznościowych.

Tymczasem mało kto wie, że w Szwajcarii od 2013 r., po zmianie przepisów dotyczących dróg i autostrad, rozpowszechnianie informacji na temat lokalizacji policyjnych „pułapek” jest nielegalne. Regulacja jest jednak napisana w niezbyt jasny sposób. Przepis mówi o tym, że „publiczne ostrzeganie użytkowników ruchu drogowego o oficjalnych urządzeniach sterowania ruchem” jest karalne. Problem dotyczy rozumienia słowa „publiczne”. Daniel Schnyder, jeden ze szwajcarskich policjantów tłumaczy jednak, że „informacja publiczna”, to taka, której odbiorcami jest więcej niż 50 osób.

Polska policja nie śledzi jeszcze informacji zamieszczanych na temat fotoradarów w mediach społecznościowych. Brak oficjalnego zakazu powoduje, że obecnie rekordy popularności biją w naszym kraju aplikacje na telefony komórkowe, które ostrzegają kierowców przed fotoradarami, korkami, czy „suszarkami”. Niektóre z nich, tak jak program SpeedAlarm, można pobrać z sieci za darmo. W systemie na bieżąco aktualizowane są informacje o kontrolach drogowych i wypadkach, bo przesyłają je kierowcy, którzy akurat napotkali na utrudnienia. Inną popularną aplikacją jest Yanosik. Dzięki technologii GPS/GPRS stale monitoruje sytuację na drodze i pozwala ominąć korki. Program informuje o fotoradarach, kontrolach policji, kontrolach ITD., wypadkach, nieoznakowanych patrolach, a także pokazuje aktualne czasy przejazdu i średnie prędkości w mieście.

Inna do tej pory popularna praktyka – miganie światłami drogowymi w celu ostrzeżenia nadjeżdżających z naprzeciwka kierowców o kontrolach policji, bywa w naszym kraju karana mandatami. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Institute od Advanced Motorists, z podobnej praktyki korzysta też ponad połowa brytyjskich kierowców. Co więcej, 70 proc. z nich uważa, że praktyka ta powinna być legalna, bo zwiększa bezpieczeństwo na drodze, gdyż ostrzeżeni kierowcy zwalniają. Policja ma jednak inne zdanie – migając światłami możemy nieświadomie ostrzegać również nietrzeźwych, bądź osoby poszukiwane. Dodatkowo sygnały świetlne mogą oślepiać użytkowników ruchu. Taryfikator mandatowy przewiduje więc możliwość ukarania kierowcy za naruszenie przepisów w tym zakresie. Za korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami grozi mandat w wys. 200 zł, a za nadużywanie przy ostrzeganiu można otrzymać mandat 100-złotowy.

Justyna Niedbał

Bankier.pl

j.niedbal@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (18)

dodaj komentarz
~domin
ojjj szkoda by było. Swoja nowa fura z http://top-ogloszenia.net/Ogloszenia-Motoryzacyjne-7 daje nieźle w palnik i tylko radyjko mnie ratuje przed mandatami
~towa
w Polsce nie przejdzie coś takiego, choc po PO mozna się wiele spodziewać, a w razie tak jak pisał ktoś wcześniej można yanosika pobrać
~andrea
mi się w takiej funkcji sprawdza iCoyote, to jest apklikacja wiec mozna ja szybko wyłączyć w razie kontroli a zawsze jest pod ręką, bo w telefonie :P i bezpłatnie
~roman
dobrze, że w polsce tego jeszcz nie wprowadzili... bo bez yanosika byłoby kiepsko
~ula
nie widze jazdy bez yanosika w polsce...
~KIEROWCA
A za jazdę na "długich" albo na pseudo ksenonach oślepiając innych to się mandat nie należy?
Dopierdzielić mandaty cwaniaczkom w jeepach i innych dostawczakach za stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze. Nikt nie jest w stanie uchwalić ustawy nakazującej inną regulację świateł dla osobówek a inną dla "wyższych"
A za jazdę na "długich" albo na pseudo ksenonach oślepiając innych to się mandat nie należy?
Dopierdzielić mandaty cwaniaczkom w jeepach i innych dostawczakach za stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze. Nikt nie jest w stanie uchwalić ustawy nakazującej inną regulację świateł dla osobówek a inną dla "wyższych" samochodów??
~kiszka
Naszej policji coś się pokręciło. Kontrole przy drogach są po to, żeby łapać poszukiwanych?! Czy po to, żeby było bezpiecznie w ruchu drogowym? Ilu nietrzeźwych i poszukiwanych zatrzymano w ten sposób, bo przekroczyli prędkość, a ilu tylko za prędkość??? Może rzecznik podeprze się wiarygodnymi danymi liczbowymi?

Poza tym w
Naszej policji coś się pokręciło. Kontrole przy drogach są po to, żeby łapać poszukiwanych?! Czy po to, żeby było bezpiecznie w ruchu drogowym? Ilu nietrzeźwych i poszukiwanych zatrzymano w ten sposób, bo przekroczyli prędkość, a ilu tylko za prędkość??? Może rzecznik podeprze się wiarygodnymi danymi liczbowymi?

Poza tym w czym problem, żeby wyrywkowo zatrzymywać też tych, co jadą przepisowo i kontrolować trzeźwość i tożsamość. W Wa-wie policja sprawdza trzeźwość w ten sposób od dawna. Kontrolują stojących na czerwonym świetle. Mnie kiedyś w sobotę rano po prostu kiedyś zatrzymano "kontrolnie" do wyrywkowej kontroli, żebym "dmuchnął w balonik". Uważam, że to bardzo dobra metoda.

Jak zawsze w Polsce próbuje się żądzę kasy (tutaj: z mandatów) upiększyć jakąś górnolotną ideologią.
~kiszka
@bzury: Szwajcarzy w przeważającej większości nie mają przepisów i policji w dupie. Dlatego tam się dobrze i wygodnie żyje, a tu się nie da wyrobić.
~Aantyradar
Czy w Szwajcarii nie występuje przestępczość, skoro policja zajmuje się takimi bzdurami?
Wiedza o fotoradarach, jak o każdych innych, z jakiegoś powodu interesujących obiektach, zawsze się upowszechniała, upowszechnia i będzie upowszechniać – a walka z tym jest BEZSENSOWNA.
A tak w ogóle, to fotoradar nie jest urządzeniem
Czy w Szwajcarii nie występuje przestępczość, skoro policja zajmuje się takimi bzdurami?
Wiedza o fotoradarach, jak o każdych innych, z jakiegoś powodu interesujących obiektach, zawsze się upowszechniała, upowszechnia i będzie upowszechniać – a walka z tym jest BEZSENSOWNA.
A tak w ogóle, to fotoradar nie jest urządzeniem do sterowania ruchem – do tej kategorii liczy się raczej sygnalizacja świetlna, szlabany na przejazdach kolejowych, czy tablice informacyjne z zmiennej treści. Znaki drogowe funkcjonalnie też, ale one nie są urządzeniami.
A miganie światłami zwiększa bezpieczeństwo – lepiej, by kierowca łagodnie zwolnił kilka kilometrów przez “suszarką”, niż gdyby to robił gwałtownie tuz przed nią.
Pozdrawiam.
~swiss
Od razu widać, że nie byłeś w Szwajcarii. Porażająca jest ta nasza grajdołowatość.

Powiązane: Media społecznościowe

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki