Europejski Bank
Centralny obawia się o to, jak mocno problemy gospodarcze Turcji mogą wpłynąć
na sektor bankowy strefy euro. Na fali tych obaw euro wyraźnie traci do dolara, a rykoszetem obrywa także złoty.


Jak informuje „Financial Times”, bank centralny i zarazem nadzorca największych banków strefy euro zastanawia się, jak bardzo turecka zawierucha może odbić się na europejskich instytucjach. Według informacji dziennika najbardziej narażone na straty są hiszpański BBVA, włoski UniCredit oraz francuski BNP Paribas, które mocno zaangażowały się w kredytowanie Turcji.
Dane Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) wskazują, że ekspozycja hiszpańskich banków na dług tureckich wierzycieli przekracza 83,3 mld dolarów, francuskim bankom podmioty z Turcji winne są 38,4 mld dolarów, zaś włoskim 17 mld dolarów.
This story is doing the rounds and leads to another Lira sell-off: #ECB concerns grow over EU banks’ Turkey exposure as lira slides. https://t.co/Q5fe7KI1xp pic.twitter.com/jBlxnoThXS
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) August 10, 2018
Instytucje ze strefy euro są zaangażowane kapitałowo w tureckie banki. UniCredit ma 40 proc. udziałów w Yapi Kredi, BNP Paribas kontroluje 72,5 proc. banku TEB, a BBVA dysponuje 49,85 proc. akcji banku Garanti.
EBC przygląda się kondycji największych europejskich banków na mocy tzw. Jednolitego Mechanizmu Nadzorczego (ang. Single Supervisory Mechanism, SSM), który został wprowadzony pod koniec 2014 r. jako jedno z rozwiązań mające na celu uniknięcie powtórki z ostatniego eurokryzysu. Ewentualne problemy europejskich banków wynikające z ich zaangażowania w Turcji doprowadziłyby do obniżenia badanych przez EBC wskaźników adekwatności kapitałowej oraz jedynie powiększyłyby i tak długą listę czynników ryzyka dla strefy euro.
Turcja straszy na rynku walutowym
Kryzys walutowy w Turcji to obecnie jeden z najważniejszych tematów w świecie finansów. Więcej na jego temat przeczytasz w artykułach „Globalny odwrót od rynków wschodzących” oraz „Rośnie napięcie na linii USA-Turcja. Gospodarka cierpi przez politykę”.
Obawy opisane w artykule „Financial Times” sprawiają, że euro mocno osłabia się dziś rano względem dolara. Na głównej parze walutowej świata obserwujemy zejście poniżej 1,15 USD. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce przeszło rok temu, w lipcu 2017 r.
Bardzo mocno na wartości traci także sama lira. Kurs USD/TRY przypomina w ostatnich dniach hiperbolę – dziś za dolara trzeba płacić ponad 6,20 TRY (!) wobec 5,55 TRY na koniec wczorajszego handlu.
Na turecko-europejskich problemach traci także złoty, który z jednej strony obrywa ze względu na obecność Polski i Turcji w koszyku rynków rozwijających się, z drugiej zaś strony traci względem dolara ze względu na związki polskiej gospodarki ze strefą euro. Za euro płacimy 4,29 zł (o grosz więcej niż wczoraj), dolar natomiast kosztuje 3,745 zł (4 gr więcej).