Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak publikuje spot wyborczy, w którym omawia dokładnie plany obrony NATO, a "na Kremlu otwierają szampany" - komentuje dla "Faktu" gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.


W spocie wyborczym PiS szef resortu obrony pokazał fragmenty "Planu użycia Sił Zbrojnych z RP" z 2011 roku. Błaszczak sugeruje w nim, że w razie ataku ze wschodu, rząd PO-PSL chciał oddać agresorowi cały wschód kraju, a bronić się na linii Wisły. Samodzielna obrona kraju miała potrwać dwa tygodnie [do momentu uruchomienia wojsk NATO - przypis red.], a już po tygodniu napastnik dotarłby na brzeg królowej polskich rzek. - Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą -
Prawo i Sprawiedliwość będzie broniło każdego skrawka Polski! 🇵🇱#BezpiecznaPolska pic.twitter.com/tV12dAUXji
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 17, 2023
- To jest konsekwencja dokumentów natowskich - grzmi gen. Waldemar Skrzypczak w "Fakcie". Dla niego karygodne jest pokazywanie takich dokumentów. - Jaka by nie była kampania wyborcza, to bezpieczeństwo Polski jest sprawą nadrzędną - podkreśla. Bo przecież plany te radykalnie nie uległy zmianie, bo doktryny NATO zasadniczo się nie różnią od tych sprzed 12 lat. Dla niego więc jest to ujawnienie aktualnych planów NATO, które mogą różnić się jedynie w szczegółach. Wskazuje także na termin - nawet gdy jakieś dokumenty się dezaktualizują, to Sojusz ujawnia je najszybciej po upływie 50 lat.
- Tu się żarty kończą - sprawę spotu skomentował w radiu TOK FM Maciej Konieczny z Partii Razem. - To jest porażający cynizm tej władzy, który pokazuje, że nawet to, co przedstawia za najważniejszą wartość dla siebie, czyli bezpieczeństwo Polski, traktuje kompletnie cynicznie i instrumentalnie - dodaje.
Dla niego ktoś, kto ujawia tajne dokumenty dla partyjnych, kampanijnycgh celów, ryzykując i osłabiając bezpieczeństwo Polski [...], to jest to wiedza, która dla naszych wrogów jest bezcenna. Ktoś taki, kto tak cynicznie traktuje polską rację stanu, polskie bezpieczeństwo powinien być skończony [...] To jest oczywiste, celowe i świadome działanie wbrew polskiej racji stanu, żeby wygrać wybory, żeby utrzymać się u władzy.
Za odtajnienie ściśle tajnych dokumentów w celach wyborczych grozi Trybunał Stanu. To odpowiedzialność, którą poniesie szef MON Mariusz Błaszczak. Będziemy się domagać i przygotujemy wniosek - zapowiedział w poniedziałek w radiu Zet rzecznik PO Jan Grabiec.
aw