REKLAMA
TYLKO U NAS

Trump przemebluje Fed. Yellen może stracić posadę

2017-10-17 07:31
publikacja
2017-10-17 07:31

W czwartek Donald Trump spotka się z Janet Yellen w ramach rozmów z kandydatami na przewodniczącego Rezerwy Federalnej, którego kadencja rozpocznie się w lutym 2018 r. Na medialnej giełdzie nazwisk pojawiają się także inni kandydaci.

fot. Yuri Gripas / / Reuters

O spotkaniu prezydenta USA z obecną przewodniczącą Fedu poinformował Reuters, powołując się na anonimowe źródła. Czteroletnia kadencja Janet Yellen kończy się w lutym 2018 r. i to od Białego Domu będzie zależało, czy mandat ekonomistki zostanie przedłużony.

W ostatnich dniach amerykańskie media szeroko rozpisywały się o innych kandydatach na stanowisko numer jeden w najważniejszym banku centralnym świata. Na krótkiej liście, poza Janet Yellen, znajdują się jeszcze John Taylor (ekonomista Uniwersytetu Stanforda), Jerome Powell (członek zarządu Fed), Kevin Warsh (były członek zarządu Fed) oraz Gary Cohn (główny doradca ekonomiczny Trumpa).

- Rozmowy wciąż trwają, przed nami jeszcze kolejne przesłuchania – stwierdził w ubiegły czwartek John Kelly, szef personelu w Białym Domu. Tym samym nieco oddala się nakreślona we wrześniu przez samego Trumpa perspektywa podania do publicznej wiadomości nazwiska nowego przewodniczącego Rezerwy Federalnej „w ciągu dwóch-trzech tygodni”.

Niezależnie od tego, czy Janet Yellen pozostanie na stanowisku, czy zastąpi ją ktoś inny, w 2018 r. Rezerwa Federalna stanie przed zadaniem kontynuowania cyklu podwyżek stóp procentowych oraz normalizacji bilansu, który „napęczniał” pod wpływem bezprecedensowych programów skupowania aktywów przez bank centralny.

Trump zmienny jest

Nazwiska obecne na medialnej giełdzie nie dają jasnego wskazania co do tego, do której opcji obecnie Donaldowi Trumpowi bliżej. Janet Yelen i Jerome Powell to kandydaci gwarantujący utrzymanie obecnego kursu, z kolei John Taylor i Kevin Warsh głośno krytykowali łagodną politykę Fedu.

Poza wskazaniem nowego przewodniczącego (kandydat musi uzyskać jeszcze zgodę Kongresu), Donald Trump będzie mógł wybrać w sumie także czterech nowych członków siedmioosobowego zarządu Fedu. To sytuacja wyjątkowa w historii amerykańskiego banku centralnego, na którą złożyły się wygasające kadencje oraz rezygnacja wiceprzewodniczącego Stanleya Fischera. Pierwsze nazwisko już poznaliśmy - do zarządu banku centralnego wejdzie Randal Quarles, pozostałe trzy nominacje wciąż pozostają niewiadomą.

Wobec dotychczasowej nieskuteczności w faktycznym reformowaniu państwa (przez Kongres nie przeszła reforma Obamacare, reforma podatkowa to wciąż melodia przyszłości) personalne zmiany dokonywane przez Donalda Trumpa, a w konsekwencji ewentualna korekta kursu obranego przez Rezerwę Federalną, mogą w 2018 r. sporo namieszać na rynkach finansowych. To tym bardziej istotne, że Trump-kandydat i Trump-prezydent prezentowali dosyć odmienną ocenę polityki Fed.

W trakcie kampanii wyborczej Donald Trump otwarcie krytykował Fed pod kierownictwem Janet Yellen, zarzucając mu prowadzenie polityki skutkującej powstawaniem bańki na rynkach.

„Fed nie wykonuje swojej roboty (…) Fed jest bardziej upolityczniony niż senator Clinton” - mówił kandydat Republikanów podczas pierwszej debaty telewizyjnej.

Retoryka Trumpa uległa zmianie po tym, jak wprowadził się on do Białego Domu. „Uważam, że nasz dolar robi się zbyt mocny i częściowo jest to moja wina, ponieważ ludzie pokładają we mnie zaufanie. Ale to nas boli i ostatecznie nas zaboli” - powiedział prezydent USA w kwietniu. Słowa te zostały odczytane jako przychylenie się prezydenta do łagodnej polityki monetarnej, która osłabia walutę. W podobnym tonie oceniane są regularnie publikowane przez Trumpa wpisy na Twitterze, w których chwali się on hossą na rynku akcji, której Fed jest przecież czołowym autorem.

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (3)

dodaj komentarz
karbinadel
A Mateusz? Co z Mateuszem?
balon_pusty
Nikogo, kto widzi skład nowego rządu w stanach nie powinny dziwić aktualne wydarzenia.
Ew. reforma podatkowa, o ile będzie uchwalona, ma pomóc głównie bankom ... czyli kolegom obecnie panującym ... bankierom. Wystarczy wpisać w neta: Trump stock bubble.
Na wyjście z trylionów aktywów też muszą mieć odpowiednio dużo czasu.
erdwa
Prawdopodobnie czeka nas banka wszechczasów i potem gruchnięcie o ziemię. Jestem niemal pewien że Trump wybierze najbardziej łagodnego szefa FED jaki mu podejdzie pod rękę. Zresztą już teraz wszyscy liczący się kandydaci są co najwyżej umiarkowani w sprawie podwyżek stóp a najbardziej jastrzębia z nich jest chyba sama Yellen.Prawdopodobnie czeka nas banka wszechczasów i potem gruchnięcie o ziemię. Jestem niemal pewien że Trump wybierze najbardziej łagodnego szefa FED jaki mu podejdzie pod rękę. Zresztą już teraz wszyscy liczący się kandydaci są co najwyżej umiarkowani w sprawie podwyżek stóp a najbardziej jastrzębia z nich jest chyba sama Yellen. Skoro zarzucił polityke protekcjonizmu to z Chinami i Niemcami musi walczyć tanim dolarem

Powiązane: Donald Trump

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki