Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek "Dyrektywę Polityki Kosmicznej 1", przewidującą wznowienie amerykańskich lotów załogowych na Księżyc i ewentualne podjęcie takich lotów na Marsa.
"Jesteśmy liderem (w kosmonautyce) i zamierzamy liderem pozostać, i zamierzamy być tutaj wielokrotnie silniejsi" - powiedział Trump w trakcie uroczystości, której uczestnikami byli między innymi weterani misji księżycowych Edwin Aldrin i Harrison Schmitt oraz aktualna astronautka Peggy Whitson, posiadaczka wynoszącego 665 dni kobiecego rekordu długości pobytu w kosmosie.


Według prezydenta, przyjęcie dyrektywy to wielki krok w kierunku "ponownego sięgnięcia po dumne przeznaczenie Ameryki w kosmosie".
"A kosmos ma tak dużo wspólnego z różnymi sferami działalności, w tym także z - działalnością wojskową" - zaznaczył Trump nie rozwijając dalej tego tematu.
Ostatnia jak dotąd podróż ludzi na Księżyc - Eugene'a Cernana i Harrisona Schmitta na statku "Apollo 17" - odbyła się w dniach od 7 do 19 grudnia 1972 roku czyli 45 lat temu. (PAP)
W wydanym przez Biały Dom oświadczeniu napisano, że misje na Księżyc zakładają "długotrwałą eksplorację i wykorzystanie powierzchni naturalnego satelity Ziemi". W ramach przygotowań do lądowania na Księżycu, a następnie na Marsie Stany Zjednoczone mają współpracować z innymi krajami oraz firmami prywatnymi. Wystrzelenie rakiety z astronautami mającymi lądować na Marsie jest przewidywane na 2030 rok.
W latach 2005-2009, podczas prezydentury George'a Busha, działał program "Constellation", którego celem miało być wysłanie amerykańskich astronautów na Księżyc pod koniec drugiej dekady XXI wieku. Przedsięwzięcie oszacowano na 100 miliardów dolarów. Jednak program został wstrzymany przez Baracka Obamę w 2009 roku z powodu zbyt wysokich kosztów.
dmi/IAR