Sejm uchwalił w czwartek nowelizację Kodeksu pracy wydłużającą do roku okres rozliczeniowy czasu pracy. Ma to pomóc w utrzymaniu konkurencyjności polskiej gospodarki w czasie spowolnienia gospodarczego. Noweli przeciwne były związki zawodowe.
Tego typu rozwiązania w polskim prawie nie są nowością. Jeszcze dwa lata temu obowiązywały przepisy tzw. ustawy antykryzysowej, która również przewidywała regulacje w zakresie elastycznego czasu pracy. Celem tamtych przepisów było łagodzenie skutków kryzysu gospodarczego na polskim rynku pracy. Obecnie jednak, sytuacja w wielu firmach jest nadal bardzo niekorzystna.
Chociaż problem ten jest bardziej złożony, to jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są tzw. wynagrodzenia postojowe. Mówiąc wprost, firmy muszą wypłacać wynagrodzenie na zasadach „czy się stoi, czy się leży pensja się należy”. Płacą za pracę nawet gdy nie mają zleceń, a dodatkowo ponoszą koszty związane z opłaceniem nadgodzin, gdy te już się pojawiają.
Przyjęte rozwiązanie jest korzystne dla pracodawców, ale niekoniecznie dla pracowników. Okres rozliczeniowy to okres następujących po sobie tygodni albo miesięcy, w których rozlicza się wymiar czasu pracy pracownika aby sprawdzić czy nie zostały przekroczone normy czasu pracy. Skutkiem zmian będzie możliwość zobowiązania pracownika do pracy nawet kilkanaście godzin dziennie, kiedy firma będzie miała zlecenia. Co gorsza, nie będzie za to przysługiwało dodatkowe wynagrodzenie za nadgodziny. Jest jednak i dobra strona – jeśli pracy nie będzie, to szef będzie mógł odesłać pracownika do domu z zachowaniem prawa do wynagrodzenia w minimalnym wymiarze.
Trudno przewidzieć, jak ta zmiana wpłynie na zatrudnienie. Z określeniem skutecznej metody zwalczania bezrobocia problem wydaje się mieć też większość rządzących. Zdaniem posłów z PO i PSL nowelizacja powinna przyczynić się do wzrostu zatrudnienia, bo przez obecne „sztywne przepisy” pracodawcy boją się przyjmować nowych pracowników. Przeciwnego zdania są jednak przedstawiciele Ruchu Palikota i SLD, którzy twierdzą, że ustawa ta jedynie przyczyni się do wzrostu bezrobocia, bo pracodawcy wydłużą czas pracy zamiast zatrudniać dodatkowe osoby.
Tekst jest komentarzem do artykułu Sejm wydłużył do roku okres rozliczeniowy czasu pracy
























































