Akcje polskiego brokera zaliczają w czasie poniedziałkowej sesji sporą przecenę, mimo że na rynkach panuje dosyć stabilna sytuacja, a ostatnim oficjalnym komunikatem ze spółki był raport finansowy za pierwsze półrocze, na który inwestorzy mieli czas już zareagować w piątek. Pojawiają się sugestie, że akcjonariuszy mogły wystraszyć zawarte w sprawozdaniu informacje o decyzji hiszpańskiego nadzorcy z... lipca.


Kurs XTB tracił ponad 6,6 proc. po godz. 13.40 poniedziałkowej sesji na GPW. Spadki odbywały się przy wysokich obrotach przekraczających ponad 18,4 mln zł. Na godz. 13.40 był to najwyższy obrót w portfelu spółek tworzących indeks mWIG40, a z WIG20 tylko na czterech spółkach handlowano na ten czas więcej. Na koniec sesji kurs spadł o 8,72 proc. przy blisko 44 mln zł obrotu - piątych największych na GPW tego dnia i pierwszym w mWIG40.


Cena akcji XTB wyróżniała się słabością już od samego rana - kurs kilka minut po otwarciu sesji tracił ponad 4 proc. Trudno było szukać nowych informacji, które uzasadniałby tak znaczącą przeceną, zwłaszcza że otoczenie rynkowe było dość spokojne, a główne indeksy przed południem starały się lekko rosnąć.
Spółka co prawda w ubiegłym tygodniu przedstawiła raport półroczny, ale same wyniki finansowe nie były zaskoczeniem ze względu na wcześniejszą publikację szacunków. Inwestorzy po wnikliwym przeczytaniu raportu, który ukazał się w piątek pare minut po północy mieli całą sesję na ewentualną reakcję na jego szczegóły.
Bez większych wahań kurs w piątek minimalnie zyskał i skończył sesję na poziomie 37,62 zł. To wciąż niżej od ceny 38 zł, za jaką główny akcjonariusz XTB sprzedał pakiet ok. 6 proc. akcji spółki w majowej transakcji ABB.
Poniedziałkowa przecena może być według części obserwatorów oraz zapewne akcjonariuszy związana z informacją jednak zawartą w raporcie półroczny o tym, że hiszpański organ nadzorczy wdrożył ograniczenia w zakresie działalności marketingowej, dystrybucyjnej i sprzedażowej instrumentów i usług podlegających pod MiFID II świadczonych na rzecz klientów detalicznych w Hiszpanii.


Wprowadzone regulacje, które ogłoszono 11 lipca, a obowiązują od 3 sierpnia, zakazują przede wszystkim reklamowania kontraktów CFD czy sponsorowania wydarzeń, w tym tych sportowych, których skutkiem byłby taka reklama. W decyzji wspomniano także o ograniczeniu maksymalnej dźwigni finansowej, na którą mogą być narażeni inwestorzy detaliczni inwestujący w instrumenty lewarowane, na których ryzyko straty jest większe niż kwota początkowego wkładu finansowego.
Jak zauważył Łukasz Jańczak na platformie X, jeszcze w 2020 i pierwszej połowie 2021 r. rynek hiszpański odpowiadał za ok. 16 proc. przychodów, a potem już nie było szczegółowego rozbicia. W międzyczasie XTB skokowo jednak zdobywało nowych klientów, m.in. dzięki kampaniom marketingowym z udziałem byłego bramkarza reprezentacji Hiszpanii i Realu Madryty Ikera Cassilasa.
#XTB
— Radek Dominiak (@DominiakRadek) August 21, 2023
🔨 Kurs spada o ponad 5%
🇪🇸 Prawdopodobną przyczyną jest zakaz reklamowania kontraktów CFD w Hiszpanii
🤔 Domknęliśmy lukę z kwietnia tego roku
Co jeszcze?
📉 RSI na najniższym poziomie od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie.
Ja nie posiadam #XTB, a jak u Was?… pic.twitter.com/YpO57yXdNc
Problem z rynkiem hiszpańskim może być jednym z tropów poniedziałkowej przeceny walorów XTB, a właściwie ich przyspieszenia. Po kilkutygodniowym okresie konsolidacji po wyznaczeniu w maju tego roku historycznego maksimum kurs XTB właśnie od połowy lipca zaczął wybijać się dołem tracą w ciągu miesiąca do piątku ok. 10 proc.
Obecnie cena zeszła na poziomy widziane ostatni raz w kwietniu bieżącego roku. Decyzja hiszpańskiego nadzorcy to jednak tylko jedna z domniemanych przyczyn, jakie są wymieniane w kontekście poniedziałkowej przeceny, ale przykuwająca największą uwagę.
Michał Kubicki