REKLAMA

Szmit: Zmiany w badaniach technicznych pojazdów służą bezpieczeństwu

2016-10-18 18:05
publikacja
2016-10-18 18:05

Zmiany dotyczące badań technicznych pojazdów mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa kierowców - oświadczył we wtorek wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit. Wskazał, że zły stan techniczny pojazdów to jedna z częstszych przyczyn wypadków drogowych w Polsce.

Szmit: Zmiany w badaniach technicznych pojazdów służą bezpieczeństwu
Szmit: Zmiany w badaniach technicznych pojazdów służą bezpieczeństwu
/ YAY Foto

Na początku października br. do konsultacji społecznych został skierowany projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw wraz z 15 aktami wykonawczymi przygotowany przez ministerstwo infrastruktury i budownictwa(MIB). Projekt zawiera m.in. zmiany w systemie badań technicznych pojazdów.

"Zaproponowane zmiany dotyczące badań technicznych pojazdów mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa kierowców. Każdy niesprawny pojazd to duże zagrożenie na drodze, planowane rozwiązania mają zdyscyplinować kierowców, aby w terminie wykonywali badania techniczne swoich pojazdów" - powiedział Szmit.

"Chodzi oto, żeby pojazdy, które poruszają się po drogach były sprawne i bezpiecznie" - dodał. Zaznaczył, że zły stan techniczny pojazdów jest jedną z częstszych przyczyny wypadków drogowych w Polsce. Jak wskazał, badania techniczne pozwalają na wykrycie usterek i niesprawności pojazdu, które mają bardzo duży wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, a niewykryte i nieusunięte mogą być przyczyną wypadków.

W projekcie noweli zaproponowano, aby właściciel pojazdu, który nie przeprowadził w wyznaczonym terminie badań, miał dodatkowo 30 dni na wykonanie badania technicznego bez ponoszenia konsekwencji. Po tym terminie badanie techniczne będzie można wykonać tylko w wyznaczonej stacji kontroli pojazdów Transportowego Dozoru Technicznego(TDT).

Ma powstać 16 takich stacji - jedna stacja na województwo. Jak zaznaczył MIB nie jest wykluczone, że jeśli liczba badań technicznych wykonywanych w tych stacjach będzie duża, powstanie więcej stacji.

Stacje kontroli pojazdów TDT mają być wyposażone w aparaturę kontrolnopomiarową wykraczającą poza zakres urządzeń wymaganych w stacjach kontroli pojazdów prowadzonych przez przedsiębiorców. Zgodnie z projektem do 1 stycznia 2023 r. dyrektor Transportowego Dozoru Technicznego będzie mógł realizować zadania związane z przeprowadzeniem badań technicznych na okręgowej stacji kontroli pojazdów, na podstawie umowy zawartej z przedsiębiorcą prowadzącym taką stację. Zgodnie z założeniami przyjętymi w projekcie ustawy, budżet państwa nie poniesie w związku z tym przedsięwzięciem żadnych obciążeń.

W jednym z aktów wykonawczych do projektu ustawy zaproponowano zmianę opłat za wykonanie badania technicznego pojazdu w terminie późniejszym niż 30 dni po wyznaczonej dacie. Ma ona wynieść dwukrotność stawki podstawowej(w przypadku badania samochodu osobowego w terminie - 126 zł), czyli 252 zł.

MIB poinformował PAP, że prace nad tym rozporządzeniem rozpoczną się z chwilą rozpoczęcia prac legislacyjnych - przez Sejm i Senat nad ww. projektem zmiany ustawy - Prawo o ruchu drogowym. Nowe przepisy ws. badań technicznych pojazdów mają według projektu wejść w życie 20 maja 2018 r.(PAP)

krm/ pb/

Źródło:PAP
Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (15)

dodaj komentarz
~abc
1. Główna przyczyną wypadków jest stan dróg. Ilość wypadków spada w ostatnich latach drastycznie właśnie dzięki małej ich ilości na nowych drogach.

2. Drugą istotna przyczyną jest alkohol

3. Jak mam 3 samochody i 2 stoją w garażu nieużywane to mam za nie płacić?! i to podwójnie?!

4. Od 2 lat ostra deflacja w
1. Główna przyczyną wypadków jest stan dróg. Ilość wypadków spada w ostatnich latach drastycznie właśnie dzięki małej ich ilości na nowych drogach.

2. Drugą istotna przyczyną jest alkohol

3. Jak mam 3 samochody i 2 stoją w garażu nieużywane to mam za nie płacić?! i to podwójnie?!

4. Od 2 lat ostra deflacja w Polsce- żadne podwyżki nie mają ekonomicznego uzasadnienia

5. Szmit to lobbysta SKOKów który w poprzedniej kadencji blokował (ramię w ramię z SLD i mafią prezesów spółdzielni mieszkaniowych) istotne zmiany w prawie spółdzielczym umożliwiające większą przejrzystość dokumentów spółdzielni co mogło ukrócić działania mafii prezesów spółdzielni mieszkaniowych (kanalia)
~abc
oto efekt jego działań:

Anatomia draństwa – rzecz o spółdzielniach mieszkaniowych

Miliony Polaków borykają się z problemami w spółdzielniach mieszkaniowych. Niejasne rozliczenia za czynsz i media, blokowanie dostępu do dokumentów , okupacja spółdzielczych stołków przez zorganizowane grupy prezesów trzymające latami
oto efekt jego działań:

Anatomia draństwa – rzecz o spółdzielniach mieszkaniowych

Miliony Polaków borykają się z problemami w spółdzielniach mieszkaniowych. Niejasne rozliczenia za czynsz i media, blokowanie dostępu do dokumentów , okupacja spółdzielczych stołków przez zorganizowane grupy prezesów trzymające latami władze i permanentnie uniemożliwianie wyodrębniania na własność mieszkań to podstawowe kwestie z którymi zetknął się niemal każdy z nas .

Spółdzielnie mieszkaniowe mają często więcej mieszkańców niż niejedna gmina wiejska lub niewielkie miasteczko.Tymczasem członkowie spółdzielni mieszkaniowych są podstępnie pozbawieni kontroli nad powierzonym w opiekę zarządowi majątkiem.

Rady nadzorcze nie kontrolują działań zarządów spółdzielni. Składają się one w większości z ludzi przyjaznych prezesom albo z nimi powiązanych. Kolesiostwo i kumoterstwo w obsadzaniu takich stanowisk to w spółdzielniach mieszkaniowych niemal reguła.

Działania grupy trzymającej władze w spółdzielniach mieszkaniowych wspierają też i podmioty zewnętrzne skupione w tzw „bankach wykonawców” To bazy stałych firm powiązanych z władzami spółdzielni mieszkaniowych , które wykonują usługi na rzecz członków często po zawyżonych cenach. Sami członkowie nie mają w tej kwestii nic do powiedzenia – usługodawców wyłaniają przecież władze spółdzielni, które mogą np. ogłosić przetarg na dane usługi i następnie bez wskazania przyczyny się z niego wycofać Nikt nie kontroluje ile spółdzielnia przelewa na konta wyłanianych w ten sposób firm. A co bardziej dociekliwych mieszkańców, odprawia się tradycyjnie z kwitkiem, nie pokazując żadnych faktur. I tak obok samych władz spółdzielni wyrasta druga potężna grupa czyli wykonawcy.

Do tego dochodzą zatrudnieni w spółdzielniach pracownicy, których wynagrodzenia również skrywane są przed spółdzielcami.

Dla przykładu: magazynier w SM Śródmieście w Łodzi zarabiał miesięcznie 18.tys. zł.Prezes tej samej spółdzielni Krzysztof D.otrzymywał 50 tys.( 25 tys.z tytułu pracy w zarządzie spółdzielni i kolejne 25 tys.z firmy Vasco Projekt należącej w całości do spółdzielni, gdzie pełnił rolę prokurenta ).

Korupcja i przestępczość zorganizowana

Pozostającym poza wszelką kontrolą władzom spółdzielni mieszkaniowych żyje się więc bardzo dostatnio. Obracają swobodnie gigantycznym majątkiem i czerpią ogromne korzyści bez większego wysiłku. Za pieniądze spółdzielców można przecież nimi samymi manipulować :wydać gazetkę, plakaty , umieścić propagandowe ogłoszenia.

Dysponując tak gigantycznym majątkiem można wreszcie korumpować urzędników gminnych , oferując im lokale czy płacąc pod stołem za to, że wbrew prawu podzielą nieprawidłowo działki , wydadzą decyzje na budowę, czy wycinkę drzew.

Można też dotrzeć do policjantów, prokuratorów , sędziów do których co jakiś czas wpływają sygnały o nieprawidłowościach w spółdzielniach

Spódzielna zarządza wszak lokalami a wśród nichpojawiaja się tzw bezspadkowe, które mimo obowiązku nie są zgłaszane gminom. Nikt nie wie co się z nimi dzieje ( oprócz wąskiej grupki trzymającej władzę ).

Coraz częściej zdarza się też ,że przejmowane są tzw lokale zadłużone. W ostatnich latach nasilił się bowiem proceder pozbawiania ludzi wartościowych mieszkań pod pretekstem niewysokich nawet długów.

Zorganizowane gangi przestępcze w porozumieniu z władzami spółdzielni i biurami nieruchomości czerpią z tego naprawdę spore korzyści. Przy okazji przekazują sobie wzajemnie informacje o sytuacji takich mieszkańców aby kolejni przestępcy mogli im zaoferować pożyczki na lichwiarskich zasadach, wepchnąć w spiralę długu i skutecznie pozbawić majątku życia . Przerzucanie bezradnych , pozbawionych mieszkania spółdzielców do ruder pozostających w zarządzie fałszywych kamieniczników to jeden z elementów takiej układanki.. W całym procederze pomocni są oczywiście zaprzyjaźnieni notariusze ( w zatrzymanym w Łodzi dwa lata temu gangu zajmującym się tym procederem to właśnie notariuszka wiodła prym )



Prezesi kupują też nagminnie przychylność polityków. Ci ostatni są im bowiem bardzo potrzebni do utrzymania chorego status quo w spółdzielniach mieszkaniowych, na wypadek gdyby ktoś chciał zmieniać prawo na bardziej korzystne dla milionów ludzi, likwidując finansowy raj. Dlatego prezesi spółdzielni mieszkaniowych bez wiedzy członków chętnie finansują w kampaniach wyborczych, banery i ulotki, plakaty ich dystrybucję , reklamują wybranych kandydatów w osiedlowych gazetkach .

W czerwcu 2014 roku w Sejmie RP podczas wysłuchania publicznego w sprawie nowego prawa spółdzielczego prezes jednej z katowickich spółdzielni zeznał do protokołu, że jak przychodzą wybory to oni czyli prezesi na wszelki wypadek dają wszystkim.I jeszcze się nie spotkali aby któraś opcja odmówiła .

Pogrobowcy PRL
Taka chora sytuacja utrzymuje się już od czasu transformacji bo to w tamtych latach w zarządach spółdzielni mieszkaniowych skryła się większość funkcjonariuszy komunistycznego reżimu.Okopali się w spółdzielniach jak w twierdzy dobrze przeczuwając, że tu nikt ich nie będzie w stanie skutecznie pogonić. I na tych samych zasadach przez lata wychowali sobie godnych następców, głownie własne dzieci i rożnych pociotków

Posiadali przy tym gigantyczne wsparcie ze strony „czerwonych towarzyszy „ – do dzisiaj najbardziej aktywnymi hamulcowymi przemian w spółdzielniach są pogrobowcy dawnego systemu tj.SLD oraz PSL. Podczas wielu lat rządów Kwaśniewskiego czy Millera włos im z głowy spaść nie mógł . To w tamtych latach dochodziło do przedziwnych transakcji związanych z nieprawidłowymi przejęciami gruntów pod spółdzielnie mieszkaniowe. Przykładem jest Warszawa gdzie na początku lat 90 działacze SLD – ówcześni pracownicy Urzędu Rady Ministrów założyli spółdzielnię „Dębina” Lewicowi politycy dzięki przychylności administracji bezprawnie przejęli hektary gruntów na Ursynowie. , Czerwoni towarzysze uwłaszczyli się na nich kosztem podatników. Sąd przyznał po latach spadkobiercy prawowitych właścicieli- rodziny Branickich -15 mln zł odszkodowania. Zapłacił oczywiście skarb Państwa czyli my wszyscy .

Analiza obrotu gruntami przez spółdzielnie mieszkaniowe w ostatnich 30 lat Polsce nie pozostawia żadnych wątpliwości. Mamy do czynienia z przestępczością zorganizowaną na ogromna skalę a grunty stanowią klucz do zrozumienia sprawy.Nie bez powodu też rodząca się w latach 90 –tych polska mafia uznała ,że inwestycje w spółdzielcze działki i wejście w układy z prezesami to najlepszy sposób min na pranie brudnych pieniędzy. Plan był prosty :podstawiony członek władz spółdzielni działa jednocześnie jako przedstawiciel jej i przedstawiciel firmy która ma rozpocząć na jej terenach inwestycję .W kosztorysie budowy zataja jednak brak kapitału. By rozpocząć budowę spółdzielnia musi zaciągnąć ogromne kredyty , kolejne musi wziąć na opodatkowanie inwestycji Odsetki narastają lawinowo a wtedy ci którzy do zaciągnięcia kredytu spółdzielnie zachęcali mogą dług odkupić i przejąć tereny (budynki ) w tzw wrogim trybie..



W doprowadzonej do bankructwa SM Śródmieście w Łodzi hektary działek zostały w ten sposób przewłaszczone na różne dziwne firmy pod zabezpieczenie właśnie takich długów. I choć jest to nielegalne ( przewłaszczyć na zabezpieczenie można jedynie ruchomość ) prokuratorzy w Łodzi od lat nie są w stanie rzetelnie wyjaśnić tego zorganizowanego procederu. Tymczasem postkomunistyczna mafia spółdzielcza wespół z „panami spod Warszawy” wyprowadziła niemal całe centrum miasta Łodzi .

Wyzysk spółdzielców

Przez wiele lat postkomuniści robili wszystko aby nie ujawniać w księgach wieczystych zapisów aktów notarialnych które pozwalałyby na sprawdzenie kto jest właścicielem nieruchomości. W ten sposób doprowadzono do kuriozalnej sytuacji w której spółdzielca płaci za wykupienie na własność czegoś co niejest jego. Mowa o tzw spółdzielczych własnościowych prawach do lokalu To niespotykana w świecie forma własności ułomnej ( płacimy za coś co nadal jest spółdzielni, bo to ona widnieje jako właściciel w księdze wieczystej nieruchomości )

To nie jedyne oszustwo związane z e spółdzielczością mieszkaniową w Polsce.

Ludzi nakłaniano latami aby gromadzili oszczędności na książeczkach mieszkaniowych by potem jednym zapisem ich tych oszczędności i prawa do mieszkania pozbawić.

Dokąd zmierzasz Polsko

Wiele spółdzielni mieszkaniowych od dawna niw wywiązuje się z podstawowych obowiązków

Zamiast tego spółdzielnie mieszkaniowe stanowią potężne narzędzie dla przestępczości zorganizowanej , gospodarczej oraz działań mafijnych. Niejednokrotnie działają na szkodę instytucji państwa ( Urząd Skarbowy , ZUS) czy lokalnych samorządów ( wyłudzanie gigantycznych bonifikat przy wykupach gruntów przez spółdzielnie tak jak to miało miejsce w Łodzi)

Jak długo radzący nie zdadzą sobie z tego sprawy tak długo będziemy żyć w państwie mafijnym , w którym wąska grupka utrzymująca siłą władzę może robić z co chce z milionami bezradnych, ludzi .

Pastwo polskie ma obowiązek rozwiązać raz na zawsze ten wstydliwy problem.
~abc odpowiada ~abc
Zdefraudowali majątek ale mogą znów zarządzać finansami spółdzielni – kuriozalna decyzja sądu w Łodzi
Data publikacji 18 paź 2016Przez : Agnieszka Wojciechowska van HeukelomComment: OffTag: bezprawie, defraudacja, dług, Grunty, Komornik, patologia w spółdzielni, Prokuratura, Rada Nadzorcza, SM Śródmieście
Prokuratura jeszcze
Zdefraudowali majątek ale mogą znów zarządzać finansami spółdzielni – kuriozalna decyzja sądu w Łodzi
Data publikacji 18 paź 2016Przez : Agnieszka Wojciechowska van HeukelomComment: OffTag: bezprawie, defraudacja, dług, Grunty, Komornik, patologia w spółdzielni, Prokuratura, Rada Nadzorcza, SM Śródmieście
Prokuratura jeszcze nie wyjaśniła jaki udział w wyprowadzeniu majątku SM Śródmieście w Łodzi mieli członkowie Rady Nadzorczej. Mimo to Sąd przywrócił im możliwość zarządzania finansami spółdzielni.

W dniu 4 października na posiedzeniu niejawnym sąd Gospodarczy XIV Wydział do spraw Upadłościowych i Restrukturyzacyjnych postanowił o przekazaniu zarządu nad majątkiem SM Śródmieście władzom spółdzielni.

Jednocześnie wskazał dotychczasowego syndyka Dariusza Jędrzejewskiego na nadzorcę sądowego . Decyzję trzymano w tajemnicy do końca ubiegłego tygodnia.

Tym samym zarząd nad resztkami majątku spółdzielni powierzono ludziom, których rola w jego majątku i doprowadzeniu spółdzielni do upadłości nie została wyjaśniona. Liczne błędy w prowadzonych przez łódzką prokuraturę postępowaniach potwierdził Prokurator Krajowy po przeprowadzonej na wniosek posła Kornela Morawieckiego kontroli.

Od tej pory śledztwa objęto zwierzchnim nadzorem służbowym sprawowanym przez Departament do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej. Wznowiono tez przedwcześnie i niesłusznie umorzone wątki dotyczące odpowiedzialności członków byłej Rady Nadzorczej w defraudacji majątku spółdzielni.

Powrócił wątek nielegalnej wycinki drzew oraz współdziałania miejskich urzędników w sprawie popełnionych przestępstw.

W obecnych władzach spółdzielni zasiada większość osób, które kilkanaście ostatnich lat zarządzały spółdzielnią z katastrofalnym skutkiem .czemu zatem sąd powierzył im ponownie zarząd nad finansami spółdzielni?

Łódzka prokuratura prowadzi też od półtora roku postępowanie „na okoliczność zaistniałego od października 2016 do chwili obecnej nadużycia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków przez syndyka masy upadłościowej SM Śródmieście w Łodzi w zakresie prowadzenia spraw majątkowych wyżej wymienionego podmiotu”. Tymczasem to on został wskazany na … nadzorcę sądowego.

Niezrozumiałe i skandaliczne jest zatem powierzenie ponownie majątku spółdzielni w ręce osób, których rola w tym dobrze zorganizowanym przestępstwie i gigantycznej defraudacji nie została jeszcze wyjaśniona, oraz objęcie nadzoru nad tymi osobami przez byłego syndyka Dariusza Jędrzejewskiego , którego działania budzą poważne wątpliwości prokuratury.

Warto też podkreślić, że wniosek o zamianę upadłości likwidacyjnej w układową złożyły obecne władze spółdzielni , których wybór jest kwestionowany przez samych spółdzielców bo nie wszystkie grupy miały możliwość wybrania swoich przedstawicieli. Innymi słowy ciało jest niereprezentatywne a co za tym idzie jego decyzje są nieważne.

W tej sprawie spółdzielcy wystąpili na drogę sądową jednak na skutek przewlekłości procedur w sądach pierwsza rozprawa ma się odbyć dopiero teraz tj.28 października br. Tymczasem gremium wybrane nieprawidłowo podjęło wiążącą decyzję i wniosło o zamianę sposobu upadłości z likwidacyjnej w układową .

Teraz spółdzielcy będą musieli spłacać długi za prezesa choć ustawa chroni ich przez odpowiedzialnością za długi spółdzielni. Nie wiedzą jaki układ z wierzycielami zawarto w ich imieniu. Wiadomo, że po negocjacjach do spłacenia jest ok. 28 mln zł Spółdzielnia nie posiada już wiele majątku – większość gruntów została przewłaszczona na zabezpieczenie długów, większość lokali użytkowych dawno już wyprzedano (wykaz majątku i długów w momencie ogłaszania upadłości poniżej w dokumencie sądowym „ogłoszenie upadłości z 2014 r). Realnie nie ma z czego tego spłacić.

Na zebraniach przekonywano spółdzielców ,że mogą się „zrzucić „ po ok.10 tys od mieszkania na spłatę długów, choć chroni ich przed tym ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych ( spółdzielca nie odpowiada za długi spółdzielni jedynie do wysokości udziałów +/- 100 zł )

W czasie swojego urzędowania syndyk już zajmował ludziom pieniądze wbrew prawu :

http://www.se.pl/wiadomosci/polska/dramat-pani-anny-z-lodzi-chciwy-syndyk-zabra-moje-pieniadze_599700.html

Po zamianie likwidacji w układ z wierzycielami powrócą też procedury windykacyjne . Jeśli w ramach realizacji zawartego tajemniczego układu spółdzielnia opóźni się z jakąkolwiek opłatą to komornicy mogą przystąpić do czynności . Warto też pamiętać, że nie wszyscy wierzyciele podpisują układ.

Niestety w Łodzi osoby, które oszukują, wyłudzają, kradną na dużą skalę nie ponoszą latami odpowiedzialności , zaś za ich czyny odpowiadają ci których wcześniej ograbili. Bo to miasto którym rządzi „miasto”

Członkowie reprezentacji SM Śródmieście w Łodzi wg KRS

( zgodnie z aktualizacją na dzień 15.11.2015 ) – w większości ekipa byłego prezesa Krzysztofa D. od lat zarządzająca spółdzielnią
~abc odpowiada ~abc
http://ecio24.pl/chodzi-o-pieniadze-program-o-spoldzielniach-mieszkaniowych/

~Władekbezwkładek
Samochód nie przechodzi badania jak ma niesprawne hamulce lub układ kierowniczy (jeżeli pracownik SKP ma "ludzkie" nastawienie. Nie chciałbym znaleźć się w trudnej sytuacji na drodze z udziałem takiego auta. Uważam że brak badania powinien mieć dużo surowsze konsekwencje niż podwójna opłata.
Sam jeżdżę autem 19 letnim
Samochód nie przechodzi badania jak ma niesprawne hamulce lub układ kierowniczy (jeżeli pracownik SKP ma "ludzkie" nastawienie. Nie chciałbym znaleźć się w trudnej sytuacji na drodze z udziałem takiego auta. Uważam że brak badania powinien mieć dużo surowsze konsekwencje niż podwójna opłata.
Sam jeżdżę autem 19 letnim (wartość rynkowa ok 4000). Czasem są jakieś drobne uwagi na przeglądzie ale nigdy nie odrzucili mi auta z powodów technicznych. Śmigam codziennie 140-150km/h i wiem że to pewny sprzęt.
Pozdrawiam oburzonych podniesieniem opłaty i nie życzę im mrożącego krew w żyłach spotkania z autem bez hamulców na drodze.
~Krolik
Chodzi o to żeby 16 znajomych królika zarobiło parę groszy..
~hedonista
Jak sie ma planowana podwyzka ceny za badanie do bezpieczenstwa. Jak piesc do nosa. Gratuluje trafnych wyborow.
~Vintage
Powinni wyeliminować auta starsze niż 15 lat z użytku .
~abc
i kierowców starszych niż 60 lat lub 3 dioptie lub powyżej 38 stopni celsjusza gorączki
a w warszawie równiez "baby za kierownicą"
~hm
Ja tez mam 16 latka ,ale o niego dbam i mysle , ze przejdzie badania .Prawda jest taka ,ze niektore samochody to prawdziwe trumny na kolkach.Tak samo samochody ciezarowe.A karac podwojna stawka beda tych co nie przestrzegaja terminow diagnostycznych.Moze mniej ludzi zginie jak troche zlomow zniknie z polskich ulic

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki