Dostęp do najnowocześniejszych technologii miał pobudzić rozwój gospodarczy i dać liczne miejsca pracy. UŁ, licząc na przyszłe zyski, zainwestował w Akcelerator Technologii i Centrum Innowacji i... wciąż czeka.
- Nie tak wyobrażaliśmy sobie amerykańską solidność - mówi prof. Wojciech Katner, dyrektor programu offsetowego i prorektor elekt Uniwersytetu Łódzkiego.
Właśnie tej uczelni i Uniwersytetowi Teksańskiemu powierzono realizację naukowo- -innowacyjnej części umowy offsetowej. W Polsce szybko wybrano około stu dobrych przedsiębiorstw, gotowych współpracować z Amerykanami, ale kiedy w ramach umowy offsetowej przedsiębiorcy polecieli do USA i wyrazili zainteresowanie niektórymi technologiami, dano im do zrozumienia, że mogą je... kupić.
- Co gorsza, jeśli nie akceptujemy działań Amerykanów, oni zamiast odpowiedzieć, co poprawią, straszą nas, że wycofają się z projektu. To brzmi jak szantaż! - mówi rozgoryczony prof. Katner. - Najlepszy dowód to zawieszenie finansowania w roku 2004. Jeśli nie chcemy podpisać rozliczenia opiewającego na abstrakcyjnie wysokie kwoty, jakie rzekomo mieliśmy zyskać na offsecie, i żądamy szczegółowego wyliczenia, to nam się mówi, że program zostanie zlikwidowany i zastąpiony innym zobowiązaniem offsetowym.
Koncern Lockheed Martin, zamiast odpowiedzieć na ten zarzut, przysłał nam swoje stanowisko, w którym zapewnia, że "jest gorącym zwolennikiem przekazania Polsce nowych technologii w ramach programu offsetowego".
Podkreślił też, że "uzyskana ostatnio akceptacja Ministerstwa Gospodarki i Pracy dla nowego partnera venture capital, który będzie wspierał Akcelerator Technologii na Uniwersytecie Łódzkim, pozwoli projektowi poczynić postępy i sprawi, że będzie on mógł rozwijać się w szybkim tempie".
Chodzi o tzw. kapitał zalążkowy, który ma umożliwić polskim przedsiębiorcom, stosującym wysokie technologie, korzystanie z nisko oprocentowanych pożyczek. Takie możliwości miały się jednak pojawić już w ubiegłym roku.
Prof. Wiesław Puś, rektor Uniwersytetu Łódzkiego, w sprawie offsetu wielokrotnie interweniował w ministerstwie gospodarki, a także u premiera Belki. - Po negocjacjach z Amerykanami zmieniliśmy zobowiązanie offsetowe na korzystniejsze dla Uniwersytetu Łódzkiego. Z uniwersytetem uzgodniliśmy zresztą jego nowy kształt - mówi dyrektor Tadeusz Pyrcek z Ministerstwa Gospodarki i Pracy.
Rzeczywiście, na początku 2005 roku zmieniono proporcje finansowe i wydłużono o pół roku czas na realizację obowiązków amerykańskich, ale uniwersytetu to nie satysfakcjonuje.
- To za mało - mówi prof. Wojciech Katner. - Mam wrażenie, że Amerykanie chcą umowę offsetową zrealizować jak najtaniej, skąpiąc rzeczywistych dolarów. Chcemy ten program kontynuować, jesteśmy otwarci na propozycje strony amerykańskiej, jak go dobrze, a nie tylko formalnie, zrealizować. Mam nadzieję, że pomoże w tym wizyta na Uniwersytecie Łódzkim prorektora Uniwersytetu Teksańskiego, który przybędzie pojutrze.
Dziennik Łódzki
(pp)