Od 25 grudnia w instytucjach publicznych muszą działać procedury zgłoszeń zewnętrznych - czytamy we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".


Jak przypomina gazeta, Polska musiała uregulować kwestię sygnalistów, czyli osób zgłaszających dostrzeżone w związku z pracą naruszenia prawa. Wymusiły to na niej przepisy unijnej dyrektywy 2019/1937. "Prace nad zmianami trwały długo, ale ostatecznie w tym roku udało się je uchwalić. A nawet 25 września br. częściowo weszły one w życie. Oznacza to, że firmy powinny posiadać już odpowiednie procedury wewnętrzne regulujące tę materię" - wskazuje "Rzeczpospolita".
Teraz, jak podkreśla, przyszedł z kolei czas na uruchomienie procedur zewnętrznych. Umożliwiają one zawiadamianie organów publicznych o nieprawidłowościach u pracodawcy. "Muszą je wdrożyć organy administracji rządowej zarówno terenowe, jak i centralne, ale także jednostki samorządu terytorialnego i podmioty wykonujące z mocy prawa działania z zakresu administracji publicznej" – mówi cytowany przez gazetę prawnik z kancelarii DZP Gniewomir Wycichowski-Kuchta.
Jak zaznacza "Rz", ustawodawca nie zdecydował się jednak na wprowadzenie katalogu podmiotów, do których mogą trafiać zgłoszenia wraz z przydziałem obszarów tematycznych. Tylko w jednym przypadku wprost wskazał organ właściwy do przyjmowania sygnałów zewnętrznych. "Chodzi o naruszenia prawa przez służby specjalne. W takich sytuacjach organem właściwym jest premier albo minister koordynator służb specjalnych" – dodaje Wycichowski-Kuchta. Ekspert zwraca uwagę, że w takim przypadku same organy mogą mieć problem z określeniem swojej właściwości w odniesieniu do konkretnych rodzajów zgłoszeń.
"Szczególnie jednostki na poziomie lokalnym mogą mieć problemy, przede wszystkim ze względu na fakt, iż w wielu przypadkach mogą nie mieć narzędzi, aby zająć się zgłoszeniem" – wskazuje. Zwraca jednocześnie uwagę, że w razie sporu kompetencyjnego między organami będzie stosowana procedura administracyjna z art. 22 k.p.a. dotycząca sporów o właściwość. "Rozstrzygać będą go podmioty, które są nadrzędne wobec instytucji pozostających w sporze, np. wojewodowie w przypadku jednostek samorządu terytorialnego. W przypadku organów centralnych będą to zazwyczaj sądy administracyjne" – wyjaśnia cytowany przez gazetę ekspert. (PAP)
akn/ aszw/ lm/