Rezerwy złota krajów strefy euro zwiększyły o niemal 7,5 ton. Żółty metal kupowały także banki centralne Ukrainy i Kazachstanu. Redukcji swych rezerw dokonała Rosja, Białoruś, Meksyk i Turcja.
Zasoby złota w posiadaniu krajów eurostrefy zwiększyły się w styczniu o 7,437 ton, do 10.791,885 ton – wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To zmiana będąca niemalże błędem zaokrąglenia, lecz w przypadku krajów eurolandu jest to ruch wysoce wymowny – w marcu EBC rozpocznie „dodruk” pieniądza na pełną skalę, zwiększając podaż pieniądza o przeszło bilion euro.
Pewnym zaskoczeniem mogą być statystyki dla Rosji, która w styczniu zmniejszyła rezerwy złota o pół tony, do 1.207,7 ton. Bank Rosji od września dokonywał regularnych zakupów kruszcu w wysokości przynajmniej 18 ton miesięcznie. Serię zakupów przedłużył za to Kazachstan, zwiększając rezerwy 28. miesiąc z rzędu, tym razem o 1,7 ton (do 193,5 t). Tylko w ubiegłym roku Kazachstan zwiększył rezerwy złota o jedną trzecią, podwajając je w ciągu ostatnich dwóch lat.
Ukraina zaraportowała zwiększenie rezerw o 300 kg, do 23,9 ton. Pod koniec 2014 roku szefowa Narodowego Banku Ukrainy ogłosiła, że „w skarbcach banku centralnego praktycznie nie ma złota – zostało nieco, ale to zaledwie 1% rezerw”. Tymczasem według oficjalnych danych Ukraina powinna posiadać wówczas 42,3 tony złota. Kilka dni później NBU poinformował o sprzedaży 14,3 ton złota.
Największej redukcji rezerw złota dokonała Turcja, zmniejszając je o 14,2 ton, do 514,9 ton. Tyle że w przypadku Turcji do oficjalnych aktywów rezerwowych zalicza się także metal należący do banków komercyjnych i stanowiący część rezerwy obowiązkowej przechowywanej w banku centralnym. Niewielki spadek rezerw odnotowały Meksyk i Białoruś.
W 2014 roku banki centralne zwiększyły rezerwy złota o 477,2 ton, co było drugim najwyższym wynikiem w ciągu ostatnich 50 lat. Od 2010 roku władze monetarne nagle zatrzymały programy sprzedaży kruszcu, w który zaopatrywały rynek przez poprzednie dwie dekady.
Krzysztof Kolany
