W rosyjskich dronach i rakietach nadal znajdowane są układy scalone pochodzące z Holandii, wyprodukowane już po wprowadzeniu sankcji w 2022 r. – poinformował w poniedziałek RTL Nieuws. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Hadze uznało to za „bardzo niepożądane”.


Według śledztwa redakcji RTL Nieuws, które przeanalizowało dane ukraińskiego wywiadu wojskowego, w szczątkach rosyjskich dronów, rakiet i innych systemów uzbrojenia znaleziono ponad 5 tys. zachodnich komponentów elektronicznych. Wśród nich aż 379 pochodziło z Holandii, głównie mikrochipy niezbędne do nawigacji i sterowania.
Z ponad 300 chipów, których datę produkcji udało się ustalić, niemal połowa (44,5 proc.) została wyprodukowana po 24 lutego 2022 r., czyli po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W przypadku Holandii dwie trzecie z 32 przeanalizowanych chipów powstało już po wybuchu wojny.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych określiło fakt znajdowania nowych holenderskich komponentów w rosyjskich dronach i rakietach jako „bardzo niepożądany” i zapowiedziało dalsze działania w celu zwalczania omijania sankcji. Haga przeznaczyła na ten cel 36,5 mln euro.
Według ekspertów z instytutu Clingendael i organizacji PAX obecność nowych chipów nie oznacza, że firmy świadomie łamią prawo. Problemem ma być raczej reeksport przez państwa trzecie, zwłaszcza Chiny, oraz brak skutecznej kontroli nad handlem podzespołami.
W raporcie wskazano trzy firmy związane z Holandią: NXP z Eindhoven, Nexperia z Nijmegen oraz STMicroelectronics, zarejestrowane w Amsterdamie. Wszystkie oświadczyły, że przestrzegają przepisów eksportowych, ale odmówiły komentarza w sprawie szczegółów dostaw.
Z Hagi Patryk Kulpok (PAP)
pmk/ mms/
























































