Prokuratura przedstawiła zarzuty wielomilionowych wyłudzeń podatku VAT przez 57-letniego przedsiębiorcę z Łodzi. Podejrzany w ciągu 4 lat miał posłużyć się nierzetelnymi fakturami na kwotę ponad 48 mln zł i w ten sposób osiągnął prawie 9 mln zł nienależnej korzyści z tytułu odliczeń podatkowych.


O zarzutach dla biznesmena z Łodzi poinformował w piątek prokurator Paweł Jasiak, rzecznik miejscowej prokuratury okręgowej, gdzie w Wydziale do spraw Przestępczości Gospodarczej toczy się śledztwo w tej sprawie.
- Mechanizm wykorzystany przez podejrzanego polegał na tym, że kupował tkaniny w Chinach i importował je do Polski, a następnie sprzedawał je polskim firmom. Jednocześnie kierował kilkoma spółkami, formalnie zarejestrowanymi na figurantów. Nie prowadziły realnej działalności, a funkcjonowały jedynie po to, aby rzekomo uczestniczyć w imporcie i wystawiać faktury sprzedaży - powiedział.
Prokurator dodał, że podejrzany nie wykazywał po swojej stronie transakcji z zagranicznymi podmiotami, a Urzędowi Skarbowemu przedstawiał nierzetelne faktury wystawione przez fikcyjne spółki, które sam tworzył. Te - jak poinformował prokurator Jasiak, po powstaniu zobowiązania podatkowego przenosił na osoby zmarłe. Tak opracowany sposób działania umożliwił wystawieni nierzetelnych faktur o wartości ponad 48 mln zł i uniknięcie zapłaty blisko 9 milionów podatku.
Podczas przeszukania lokali zajmowanych przez podejrzanego funkcjonariusze Łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego znaleźli znaczne ilości odzieży luksusowych marek. Było to między innymi ponad 270 par butów, blisko 30 zegarków, ponad 20 torebek, blisko 50 par okularów, ponad 25 par spodni i blisko 200 sztuk innych elementów ekskluzywnej odzieży, w tym pasków, krawatów, szali, płaszczy, marynarek oraz garniturów.
- W mieszkaniu podejrzanego znaleźliśmy też dużą ilość biżuterii, a w związku z podejrzeniem, iż przedmioty zostały zakupione ze środków uzyskanych z przestępstwa, prokurator zdecydował o zabezpieczeniu całości znalezionego mienia - powiedział prokurator.
Poza luksusowymi dobrami opatrzonymi nazwiskami znanych projektantów prokuratura zajęła nieruchomości, które podejrzany przed zatrzymaniem zdążył przenieść na członków rodziny. Zablokowano też jego rachunki bankowe.
- Przedstawione podejrzanemu zarzuty obejmują między innymi przestępstwo tzw. zbrodni podatkowej, które zagrożone jest karą do 25 lat pozbawienia wolności - powiedział PAP prokurator.
Podejrzany biznesman będzie odpowiadał z wolnej stopy. Nałożono na niego dozór policyjny i wysokie zabezpieczenie majątkowe.(PAP)
jus/ agz/























































