REKLAMA
TYLKO U NAS

Spowolnienie nadciąga nad rynek mieszkań, ale czy przełoży się na spadek cen?

Marcin Kaźmierczak2022-02-11 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2022-02-11 06:00

Ostrożność i niepewność – tymi dwoma pojęciami można scharakteryzować pierwsze tygodnie nowego roku na rynku sprzedaży mieszkań. Choć ubiegły rok był dla deweloperów jednym z najlepszych w ostatnich latach, rosnące stopy procentowe i drożejące kredyty ograniczają popyt, sprowadzając nad rynek coraz bardziej realne widmo spowolnienia.

Spowolnienie nadciąga nad rynek mieszkań, ale czy przełoży się na spadek cen?
Spowolnienie nadciąga nad rynek mieszkań, ale czy przełoży się na spadek cen?
fot. Bilanol / / Shutterstock

Odczyt indeksu cen nieruchomości urban.one dla całej Polski przygotowany przez Cenatorium dla Bankier.pl i „Pulsu Biznesu” wyniósł w grudniu 109,34 pkt. i był o 0,02 pkt. niższy niż w listopadzie. Po raz ostatni wzrost odczytu zanotowano we wrześniu, a więc jeszcze w III kw. 2021 r. Względem grudnia 2021 r. odczyt indeksu wzrósł jednak o 5,17 pkt. Tym samym wzrost w relacji rocznej od kilku miesięcy utrzymuje się na zbliżonym poziomie.

Wyraźniej, bo o 0,29 pkt., w relacji miesięcznej obniżył się odczyt indeksu urban.one dla największych polskich rynków nieruchomości. W grudniu 2021 r. wyniósł on 115,32 pkt. To trzeci miesiąc z rzędu, w którym odczyt indeksu spadał. Ostatnie obniżki nie zniwelowały jednak wcześniejszych wzrostów wahających się od 1 do 2 pkt., co przełożyło się na wzrost w relacji rocznej o 6,37 pkt.

Deweloperzy przeprowadzają się do mniejszych miast

Jak zauważa Małgorzata Wełnowska, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium, choć ceny mieszkań nadal rosną, to jednak znacznie wolniej niż na początku roku. Jeśli więc mówimy o wzrostach stawek w relacji rocznej, to w głównej mierze efekt podwyżek notowanych w pierwszej połowie 2021 r.

– Działo się tak za sprawą ogromnego popytu na mieszkania. Ostatnie miesiące 2021 roku przyniosły w tej materii spowolnienie. Jednak cały 2021 rok deweloperzy mogą zaliczyć do udanych – komentuje Małgorzata Wełnowska.

Według danych opublikowanych przez JLL w całym 2021 r. na sześciu największych rynkach mieszkaniowych (Warszawa, Kraków, Łódź, Gdańsk, Wrocław, Poznań) deweloperzy sprzedali ponad 69 tys. mieszkań – najwięcej w ciągu ostatnich czterech lat. Wyższy wynik osiągnięto jedynie w 2017 r. Przy czym sprzedaż w Poznaniu i Łodzi była najwyższa w historii.

Z kolei według szacunków Polskiego Związku Firm Deweloperskich w ubiegłym roku w całej Polsce sprzedano ok. 165 tys. mieszkań. Oznaczałoby to, że sprzedaż w sześciu największych polskich miastach wyniosła ok. 42 proc.

– Udział największych miast w sprzedaży z roku na rok spada. Trendten jest widoczny już od kilku lat, jednak pandemia spowodowała jego przyspieszenie – zaznacza Małgorzata Wełnowska. – W największych miastach deweloperzy borykają się z problemami z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę i kurczącymi się zasobami gruntów. W mniejszych ośrodkach miejskich dostępność gruntów jest znacznie większa, a procedury administracyjne znacznie szybsze – dodaje.

Najpierw wyczekiwanie, później ewentualne obniżki

Najmocniej względem listopada obniżył się odczyt indeksu urban.one liczonego dla Warszawy. W grudniu 2021 r. wyniósł on 116,6 pkt. i był o 0,86 pkt. niższy niż miesiąc wcześniej. W przypadku stolicy była to pierwsza obniżka od marca 2021 r. W skali roku odczyt był o 4,2 pkt. wyższy.

W pierwszych tygodniach 2022 r. na rynku sprzedaży mieszkań można było zaobserwować zawieszenie i wyczekiwanie ze strony osób chcących kupić mieszkanie. Jak zauważa Marcin Krasoń, ekspert obido.pl, związane było ono m.in. ze zmianami w systemie podatkowym, a jednocześnie niepewnością co do dalszego poziomu stóp procentowych. Przypomnijmy, że we wtorek, 8 lutego, Rada Polityki Pieniężnej po raz piąty z rzędu podniosła stopy procentowe. Po lutowej podwyżce stopa referencyjna wynosi 2,75 proc. (poprzednio 2,25 proc.).

– W znacznej części przypadków nie jest to jednak rezygnacja z zakupu, a wstrzymanie się z nim. Widać tu analogię do sytuacji z wiosny 2020 r., gdy niepewność powodował wybuch pandemii koronawirusa – komentuje Marcin Krasoń.

Z kolei zdaniem Michała Kubickiego, prezesa CMP Center Management Polska, inflacja i rosnące stopy procentowe, a tym samym drożejące kredyty, stworzą rynek dwóch prędkości.

– Zasobni klienci nadal będą inwestować w nieruchomości, by ochronić wartość swojego majątku. Z kolei wspomagający się kredytami mogą zniknąć z rynku, przynajmniej do czasu ustabilizowania się sytuacji. Najbliższe sześć miesięcy może więc stać pod znakiem spadków cen i wolumenu sprzedaży – analizuje Michał Kubicki.

Droga od niepewności i spadającego popytu do obniżek cen może być jednak nieco dłuższa. Zdaniem Małgorzaty Wełnowskiej choć sprzedający zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym pomimo zauważalnego spadku popytu w końcówce roku mogą nie decydować się na natychmiastowe obniżanie stawek w ogłoszeniach, to jednak rosnące koszty utrzymania, wysoka inflacja i spadek zdolności kredytowej części klientów może spowodować, że rynek sprzedaży mieszkań złapie zadyszkę jeszcze w pierwszej połowie 2022 r.

Stałe kontra zmienne. Jaki kredyt hipoteczny wybrać?

17 lutego o godz. 15:00 eksperci z Santander Bank Polska poprowadzą webinar, w którym przybliżą najważniejsze dylematy stojące dziś przed kredytobiorcami. Podpowiedzą, jak przygotować się do zaciągnięcia zobowiązania i na co zwrócić uwagę w kontekście badania zdolności kredytowej. Przeanalizują ciemne i jasne strony kredytów ze zmienną i okresowo stałą stopą, a także wskażą najważniejsze kroki w procesie starania się o hipotekę.

Zapraszamy do zapisów. Szczegóły webinaru i możliwość zapisu znajdują się na stronie poświęconej temu wydarzeniu.

Deweloperzy wieszczą wzrost cen powyżej inflacji

Zgodnie z prognozą Polskiego Związku Firm Deweloperskich 2022 r. będzie stał pod znakiem podwyżek cen mieszkań. Jak wynika z analizy PZFD, te mają drożeć podrożeć w skali roku o ok. 7-10 proc., przy czym wzrost ich cen będzie się utrzymywał powyżej inflacji. Analiza uwzględnia prognozy inflacyjne i dalszy wzrost stóp procentowych (nawet do 4 proc. stopy bazowej).

W dużych miastach dalszy wzrost cen – według PZFD – będzie wynikiem braku działek, przedłużających się procedur administracyjnych (zwłaszcza w zakresie decyzji środowiskowych) i przepisów (m.in. wprowadzenia Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, wzrostu obciążeń podatkowych, wyższych wymogów efektywności energetycznej).

To wszystko ma także przełożyć się na niższe wyniki sprzedażowe od notowanych w 2021 r.

Popyt inwestycyjny powinien się utrzymać

Jak zauważa Bartosz Wałecki, analityk w Michael/Ström Dom Maklerski, popyt inwestycyjny powinien się utrzymywać, a to ze względu na wciąż niskie oprocentowanie obligacji skarbowych i rosnące stawki czynszów.

Utrzymanie go, w opinii ekspertów zajmujących się rynkiem nieruchomości, mają utrzymać m.in. zagraniczne fundusze inwestycyjne.

– Zagraniczne fundusze coraz częściej kupują duże ilości mieszkań, to jednak wciąż jest im daleko do zdominowania rynku. Rentowność najmu z ich punktu widzenia wciąż jest jednak wyższa w Polsce niż na zachodzie Europy. Obecny rok będzie więc testem na to, jak wrażliwy na wysoką inflację w połączeniu z rosnącą obsługą kredytów hipotecznych jest popyt – twierdzi Radosław Okulski, ekspert rynku nieruchomości.

Popyt na domy jednorodzinne i kurcząca się podaż działek

W opozycji do indeksu urban.one opisującego sytuację na rynku sprzedaży mieszkań odczyt indeksu dla gruntów budowlanych wzrósł w ostatnim miesiącu 2021 r. i wyniósł 143,65 pkt. – o 0,73 pkt. więcej niż w listopadzie i jednocześnie o 3,66 pkt. więcej niż w grudniu 2020 r.

Na wzrost odczytu indeksu, a zarazem stawek widniejących w ogłoszeniach sprzedaży gruntów budowlanych, oprócz wzmożonego popytu na budownictwo jednorodzinne wpływ ma także ograniczona podaż działek.

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (170)

dodaj komentarz
dareku87
Niestety, ja obserwuję dokładnie rynek mieszkaniowy w Gdańsku i obecna sytuacja, wcześniejsza - ceny mieszkań reagują tak samo, czyli koooonsekwetnie idą w górę. Warto kupować szybko, bo ofert jak Nowa Letnica czy Zajezdnia Wrzeszcz jest b. mało i schodzą w moment.
dareku87
Niestety, w Gdańsku jest coraz gorzej i zostało mało wolnych mieszkań na osiedlach jak Nowa Letnica, gdzie cena jest sensowna... Kto pierwszy ten lepszy
leonidia
Na szczęście ewentualne skoki cen warszawskich mieszkań nie są mi już straszne, bo kupno mieszkania mam już za sobą. Wybrałam warszawską Białołękę a na niej Miasteczko Nova Sfera. Buduje je Victoria Dom, deweloper z ponad 20 letnią tradycją.
dktorek
ale jak to? ja myslalem ze bedzie 100 kola za metr :(
dktorek
nadciaga promocja, -30% peknie do dwoch lat.
bha
Przy rynkowej od lat coraz większej zachłanności można sobie o spadkach pomarzyć i liczyć ewentualnie na jakieś okazje ze świecą długo je szukając. Niestety
tomako_lunatic
Każdemu, kto jest ciekaw, w jakim obecnie kierunku idą ceny (ofertowe) nieruchomości polecam serwis zametr.pl (umożliwia śledzenie zmian cen konkretnych ofert w czasie).
Płyną z tego ciekawe wnioski. Uwaga – trzeba ustawić sortowanie w polu „zmiana”, tak, by były one uszeregowane on najbardziej rosnących, bo najbardziej malejących.
Każdemu, kto jest ciekaw, w jakim obecnie kierunku idą ceny (ofertowe) nieruchomości polecam serwis zametr.pl (umożliwia śledzenie zmian cen konkretnych ofert w czasie).
Płyną z tego ciekawe wnioski. Uwaga – trzeba ustawić sortowanie w polu „zmiana”, tak, by były one uszeregowane on najbardziej rosnących, bo najbardziej malejących.
Poniższe dane dla rynku wtórnego (wartości zaokrąglone):
Warszawa: 116 stron z mieszkaniami, ceny maleją na 83 (ok. 70% ofert),
Poznań: 16 stron z mieszkaniami, ceny maleją na 10 (ok. 60% ofert), btw. - dziwi niska liczba ofert,
Kraków: 49 stron z mieszkaniami, ceny maleją na 34 (ok. 70% ofert),
Wrocław: 38 strony z mieszkaniami, ceny maleją na 29 (ok. 75%).

Dane są o tyle ciekawe, że pokazują zmianę ilościową (stosunek liczby ofert mieszkań, które tanieją do tych, które drożeją), a nie wartość zmiany wyrażanej jako zmiana średniej ceny 1m2 mieszkania ze wszystkich ofert, które zwykle są prezentowane.
Wzrost średniej ceny nie musi jednoznacznie wskazywać, że większość nieruchomości drożeje (mniejszość może drożeć szybciej, niż tanieje większość). Niestety takie są wady wykorzystywania klasycznych miar przeciętnych – jak np. średnia arytmetyczna (czułe na wartości skrajne). W takim wypadku lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie miar pozycyjnych – jak np. mediana lub dominanta.

Jest to częściowo widoczne po przejściu do zakładki „statystyki”.
W dolnej części strony mamy informacje:
1. „Krocząca liczba ofert ze wzrostami i spadkami ceny”
2. „Krocząca łączna wartość wzrostów i spadków cen”
I o ile łączna, krocząca wartość wzrostów przewyższa wartość spadków, o tyle krocząca liczba spadków jest wyższa od liczby wzrostów*.

W każdym razie jest to dosyć istotna zmiana w stosunku do tego, co można było dostrzec kilka miesięcy temu.
Co istotne, warto prześledzić jak zachowują się oferty ostatnio aktualizowane – znacznie częściej pojawiają się obniżki cen, niż wzrosty.

Tyle ode mnie. Miłego.


* - przynajmniej w okresie od 22.11.2021 r. – 11.02.2022 r. (widocznych w raporcie), dla miast, które opisałem powyżej (za wyjątkiem Poznania); nie wiem tylko czy na tych agregatach jest tylko rynek wtórny czy też pierwotny – po przełączeniu rodzaju ofert nic akurat w tych wykresach się nie zmienia. Dobrze byłoby mieć dostęp do danych surowych, by dokładniej je przeanalizować.
piotr76
Z ciekawości zerknąłem i widać sporą wadę tej strony - mała próbka danych (przynajmniej jeśli chodzi o domy).
basterek
Proszę o informację, co znaczy np. zpadek/wzrost 4%. Wartość rozumiem, ale w jakiej jednostce czasu?
tomako_lunatic odpowiada piotr76
Jeśli chodzi o domy, to faktycznie, jest ich istotnie mniej, niż mieszkań. Natomiast jeśli chodzi o te ostatnie, to w przypadku np. Warszawy jest to indeksowanych ok. 2,9 tys. ofert, Wrocław – ok. 1,3 tys. ofert, więc już o jakieś wnioski można się pokusić w oparciu o te liczby.

Powiązane: Ceny transakcyjne nieruchomości - raporty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki