Jeszcze do 1997 r. 65 proc. polskich inwestycji trafiało na Zachód. Potem sytuacja się zmieniła i obecnie niemal 80 proc. naszych inwestycji przejęły rynki wschodnie, głównie Rosja, Ukraina, Litwa, Łotwa, Estonia i Białoruś. Przedsiębiorcy wybrali Wschód, bo inwestowanie tam jest tańsze niż na Zachodzie, a rynek ogromny i nie tak wymagający jak unijny. Staje się on też coraz bardziej cywilizowany. Wybraliśmy Ukrainę, gdyż obowiązujące tam przepisy prawne są w miarę spójne – powiedział PG Maciej Formanowicz, prezes Fabryk Mebli Forte.
Polskie inwestycje zagraniczne są niewielkie: ich wartość w latach 1994-2001 wyniosła jedynie 550 mln USD. Większość polskich przedsiębiorców obawia się Wschodu, dlatego eksperci przewidują, że jeszcze długo nasze interesy w Rosji, na Ukrainie czy Białorusi będą miały skromny charakter. Jak na razie, najchętniej inwestuje tam sektor bankowy z Kredyt Bankiem na czele. Mimo, że na Litwie działają banki niemieckie i skandynawskie, nie boimy się ich konkurencji – powiedział PG Stanisław Pacuk, prezes banku. Polskie firmy ubezpieczeniowe preferują Litwę, natomiast jak ognia unikają zagranicy spółki mięsne, z wyjątkiem Animeksu, któremu w spadku po Peerelu zostało kilka filii za Zachodzie. Ponieważ inwestycje na Zachodzie wymagają znacznych nakładów finansowych, na Wschodzie zaś podjęcia ryzyka, dlatego nie wszystkie sektory gospodarki zdecydowały się na działania inwestycyjne. Najwięcej środków na ten cel przeznaczają banki.
Odważne banki
Kredyt Bank z pięcioma przedstawicielstwami jest liderem wśród polskich banków mających swoje zagraniczne filie Inwestuje w Obwodzie Kaliningradzkim, na Litwie i Ukrainie. Chce bowiem ułatwić swoim klientom prowadzenie rozliczeń handlu zagranicznego i rozszerzyć możliwość współpracy polskim firmom inwestującym na wschodzie. Uważam, że polskie banki są konserwatywne i boją się inwestować na innych rynkach – powiedział Stanisław Pacuk, prezes Kredyt Banku.
W przeciwieństwie do Kredyt Banku, który otwiera swoje placówki na Wschodzie, Pekao nie odwiesił działalności swoich przedstawicielstw w stolicach Rosji i Białorusi. Posiada jednak swoje placówki w Nowym Jorku, Tel Awiwie, Paryżu, Luksemburgu i Wilnie. Przejęty przez Citibank, Bank Handlowy nastawiony do niedawna na obsługę handlu międzynarodowego, w 2000 r. zlikwidował swoje placówki w Nowym Jorku, Frankfurcie nad Menem, Londynie i Kijowie. W Moskwie ma swoje przedstawicielstwo Bank Gospodarki Żywnościowej. Jednak ma ono raczej symboliczny charakter.
CU i PZU na Litwie
Polskie firmy ubezpieczeniowe (polskie, ale z zagranicznym kapitałem) z zainteresowaniem patrzą na Wschód, przede wszystkim na najbliższe nam kraje: Litwę, Białoruś, a także na Słowację. Jak dotąd najbardziej interesujący wydaje się być rynek litewski, choć nie jest on duży. Na Litwie działają dwie spółki z polskim kapitałem. Od listopada ub.r. – UAB Commercial Union Lietua Gyvybes Draudimas, utworzone przez Commercial Union Polska TUnŻ, które objęło 100 proc. akcji w litewskiej firmie i zamierza do końca 2002 r. zainwestować w nią 6,75 mln USD. Miesiąc temu śladem CU poszło PZU, które podpisało już wstępną umowę objęcia od 67,6 do 76 proc. kapitału akcyjnego Lindry, piątego co do wielkości towarzystwa ubezpieczeniowego na Litwie i jedynego, który nie posiadał dotąd inwestora zagranicznego. W pierwszym roku PZU zamierza zainwestować w Lindrę 22 mln zł. W planach litewskiej spółki jest wejście na rynki Łotwy i Estonii.
Forte liderem
Z polskich producentów mebli jedynie Fabryki Mebli Forte zainwestowały za granicą. Utworzona w lipcu 2001 r. spółka Forte Ukraina posiada uprawnienia przedsiębiorstwa tzw. priorytetowego rozwoju. Oznacza to zwolnienie z obowiązku odprowadzania podatku od zysku przez okres trzech lat od osiągnięcia pierwszego zysku oraz 50 proc. podatku przez następne trzy lata. Ponadto w zakresie nabytych uprawnień spółka ma praw do sprowadzania maszyn do produkcji mebli bez obowiązku zapłaty cła i podatku VAT oraz surowców do ich wytwarzania bez obowiązku zapłaty cła.
Pierwszy etap realizacji inwestycji, zakładający uruchomienie produkcji i montaż gotowych elementów został już pomyślnie zakończony – poinformował PG Andrzej Korzeb, członek zarządu Forte. Obecnie Forte Ukraina wkracza w drugi etap realizacji przedsięwzięcia mającego na celu uruchomienie pełnego procesu technologicznego. W związku z tym Forte wniesie aportem do ukraińskiej spółki kolejne maszyny niezbędne do produkcji. Dotychczas FM Forte zainwestowały w spółkę w Artiomowsku 740 tys. USD – dodał. A Korzeb.
Pozostałości Animexu
Branża mięsna praktycznie nie inwestuje za granicą. W przemyśle mięsnym nie ma tendencji do tworzenia przedsiębiorstw produkcyjnych za granicą, głównie ze względu na małe środki finansowe, jakimi dysponują polskie spółki – powiedział PG Zbigniew Szpak, członek zarządu Animeksu. Właśnie tylko Animex posiada spółki za granicą, które zostały utworzone jeszcze w czasach, kiedy był Centralą Handlu Zagranicznego. Mamy jeszcze kilka takich firm, które systematycznie zbywamy. W spółki te praktycznie nie inwestujemy, może poza firmą Yano zlokalizowaną w Niemczech, która ma ujemne kapitały, więc musimy ją dofinansowywać. Jednak spółki te nie stanowią obecnie problemu dla Animeksu – stwierdził Z. Szpak.
Pozostałe firmy mięsne nie inwestują. Były wprawdzie podejmowane próby tworzenia zakładów produkcyjnych na Białorusi i Ukrainie przez prywatnych producentów, lecz zakończyły się niepowodzeniem. Eksperci twierdzą, że brak inwestycji ma bezpośredni związek z funkcjonowaniem szarej strefy głównie przy granicy ze Wschodem.
WOJCIECH ADAMCZYK, SAD, DRAG