„Koszmar Draghiego” dobiegł końca. Po trzech latach spadku kredyt dla sektora prywatnego znów zaczął rosnąć. W styczniu mocno przyspieszył wzrost podaży pieniądza, w tym zwłaszcza gotówki.



Podaż pieniądza M3 w strefie euro wzrosła w styczniu o 4,1% rdr – poinformował Europejski Bank Centralny. To najwyższa dynamika tego wskaźnika od kwietnia 2009 roku. Jeszcze szybciej rósł agregat M1 – czyli kategoria obejmująca gotówkę w obiegu (wzrost o 7,7%) i bankowe wkłady a vista (+9,2%). M1 zwiększył się aż 9,0% rdr wobec 7,9% w grudniu i 6,9% w listopadzie.

Jednakże dla decydentów z EBC najważniejszą kategorią w raporcie monetarnym jest podaż kredytu dla sektora prywatnego, która w styczniu była już tylko o 0,1% mniejsza niż przed rokiem. Dynamika akcji kredytowej była jednak dodatnia (0,5% rdr), gdyby odjąć wpływ sprzedaży i sekurytyzacji aktywów.
Patrząc w ujęciu miesięcznym, kredyt dla sektora prywatnego strefy euro wzrósł w styczniu o 16 mln euro po wzroście o 42 mln w grudniu. To przełom, ponieważ przez poprzednie trzy lata sektor prywatny się delewarował – redukował swoje zadłużenie w kategoriach nominalnych. Cały czas rósł – i nadal wzrasta - dług sektora publicznego.

Proces delewarowania spędzał sen z oczu prezesa EBC Mario Draghiego, dla którego pobudzenie akcji kredytowej w strefie euro stało się jednym z priorytetów. W tym celu Draghi zaordynował dwie fale LTRO, w ramach których pożyczył bankom ponad bilion euro, ściął stopy procentowe w okolice zera (depozytową nawet poniżej zera) oraz uruchomił program skupu aktywów (QE). Ostatnie dane wskazują na umiarkowany sukces tej polityki: nadmiernie zadłużona Europa znów zaczęła się zadłużać.
Krzysztof Kolany