Policja w Londynie zatrzymała w czwartek sześciu aktywistów organizacji ekologicznej Greenpeace za wylanie do stawu ambasady USA 300 litrów czerwonego barwnika – poinformowały brytyjskie media.


Aktywiści zabarwili wodę w proteście przeciwko kontynuowania sprzedaży amerykańskiej broni do Izraela, powodującej „śmierć i zniszczenie” w Strefie Gazy – napisał Greenpeace UK w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej.
Wśród aresztowanych jest lider organizacji w Wielkiej Brytanii Will McCallum.
BREAKING: Greenpeace activists pour red dye into the US embassy lake in London in protest over what they call US-backed “death and destruction” in Gaza.https://t.co/Bm3Cj7uVrP
— Sky News (@SkyNews) April 10, 2025
📺 Sky 501, Virgin 602, Freeview 233 and YouTube pic.twitter.com/b0uH5nzs4o
Jak podkreślił Greenpeace, „wina (za sytuację w Strefie Gazy – PAP) leży również po stronie Wielkiej Brytanii”, której rząd miał sprzedać w ostatniej dekadzie broń Izraelowi o wartości ponad pół miliarda euro.
„Ambasada USA popiera prawo do pokojowych protestów, ale zdecydowanie potępiamy wszelkie akty przemocy lub niszczenia mienia” – napisała amerykańska placówka dyplomatyczna w oświadczeniu.
Jak oceniła ambasada, akcja uszkodziła 4,5 mln litrów wody na terenie posiadłości, „marnując lokalne zasoby środowiskowe”. Według oświadczenia Greenpeace’u, barwnik wylany do wody jest biodegradowalny i nie stanowi zagrożenia dla środowiska. (PAP)
mrf/ ap/