Taśmy Oleksego pokazały, jak bardzo skłócona jest lewica. Z kolei porażka zwolenników wpisania do konstytucji przepisów antyaborcyjnych ujawniła rozłamy na prawicy – zwłaszcza w partii, która dotąd uchodziła za ideologiczny monolit. Wielu z nas nie może pojąć, dlaczego wczorajsi sojusznicy i partnerzy obrzucają się błotem, a w najlepszym razie – nie chcą już mieć z sobą nic do czynienia. Odpowiedź na to pytanie jest dla psychologa zaskakująco prosta.
Przeczytaj więcej na blogu Jacka Santorskiego