Miliony dolarów trafiają do firm eksperymentujących z różnymi zastosowaniami blockchain, czyli technologii leżącej u podstaw kryptowalut takich jak bitcoin. Inwestorami są często instytucje finansowe, które poszukują zastosowań wynalazku w swoim biznesie. Do tej pory efektów tych poszukiwań nie było widać w ofertach banków. Jedną z pierwszych jaskółek zmian jest pilotaż prowadzony przez Santander.
Kilka tygodni temu stowarzyszenie SWIFT opublikowało raport, w którym technologię łańcucha bloków określono mianem „niedojrzałej”. Brytyjska część banku Santander ma jednak inne zdanie. Instytucja uruchomiła właśnie program pilotażowy aplikacji do przekazów międzynarodowych bazujący na rozwiązaniach przygotowanych przez Ripple.


Nowa aplikacja ma odróżniać się od tradycyjnych transferów szybkością rozrachunku i niskim kosztem usługi – do odbiorcy trafia kwota wysłana przez nadawcę, bez potrąceń typowych dla polecenia wypłaty za granicę. Na razie rozwiązanie testują pracownicy banku. Mogą oni przesyłać środki do kwoty 10 tys. funtów do 21 krajów. Docelową walutą może być euro lub dolar (tylko w przypadku USA).
Wykorzystanie rozproszonego rejestru transakcji blockchain pozwala ominąć tradycyjne systemy rozliczeń oraz podnoszących koszty operacji pośredników. Bank nie informuje szczegółowo jak od strony technicznej funkcjonuje nowa usługa. Wiadomo tylko, że płatność jest rozliczana w ciągu maksymalnie 24 godzin. Można podejrzewać, że łańcuch bloków pełni tutaj rolę bazy danych wspólnej dla jednostek banku działających w różnych krajach, zastępując komunikację z użyciem SWIFT.
Santander za pośrednictwem funduszu inwestującego w spółki fintech zaangażował w zeszłym roku 4 mln dolarów w amerykański startup Ripple. Ripple buduje rozwiązanie, które można nazwać „systemem wymiany wartości” bazującym na ideach zaczerpniętych z wirtualnych walut, ale niezależnym od bitcoina i jego naśladowców.
Test Santandera jest sygnałem, że eksperymenty z blockchainem w instytucjach finansowych zaczynają wychodzić z wczesnych faz badań nad nowymi możliwościami i zaczynają znajdować komercyjne zastosowanie. Bank twierdzi, że jeśli aplikacja się sprawdzi, trafi do oferty bankowości detalicznej. W ten sposób Santander może nawiązać walkę konkurencyjną z rywalami takimi jak TransferWise, podkopującymi pozycję banków o obsłudze przekazów międzynarodowych.