Rodzimi ekonomiści twierdzą, że potencjalny wzrost polskiej gospodarki to 3-3,5 proc. Podobne są szacunki Komisji Europejskiej. Zgoła inaczej widzą to międzynarodowe instytucje, które szacują go wyraźnie niżej.


Agencja ratingowa Moody's twierdzi, że potencjał wzrostu w Polsce to 2,6 proc., agencja S&P właśnie podwyższyła swoją prognozę z 2 proc. na 2-2,5 proc. - Od inwestorów słyszymy, że to i tak dużo - zaznacza Frank Gill, główny analityk S&P odpowiedzialny za rating Polski.
Paweł Sołtys