Meksykański nadzór dopuścił Revoluta do pełnoprawnej działalności bankowej. Zgody CNBV i banku centralnego oznaczają, że firma może uruchomić lokalny bank. To drugi latynoamerykański krok spółki w październiku — wcześniej ogłosiła start procesu licencyjnego w Kolumbii.


Revolut poinformował, że otrzymał finalną autoryzację do rozpoczęcia działalności jako Multiple Banking Institution w Meksyku. Zgody wydały CNBV oraz Banco de México. Jak podaje spółka, na starcie oferta trafi do osób zapisanych na listę oczekujących. Revolut podkreśla, że to licencja uzyskana „od zera”, a więc nie poprzez przejęcie lokalnej instytucji.
Decyzja oznacza, że fintech może oferować na miejscu produkty bankowe z lokalną ochroną depozytów IPAB. Szczegóły oferty (zakres kont, oszczędności, kredyty) spółka ma udostępniać stopniowo. Depozyty mają być objęte ochroną IPAB do limitu 400 tys. UDI, co przy obecnej wartości daje ok. 3,4 mln peso na osobę. UDI to jednostka indeksowana inflacją, której kurs dziennie publikuje Banco de México.
W Unii Europejskiej Revolut działa jako bank na licencji litewskiej (Revolut Bank UAB), z gwarancjami depozytów do 100 tys. euro. W Wielkiej Brytanii firma pozostaje w fazie „mobilisation” i nadal czeka na pełną licencję. Według „Financial Times” proces przedłużają wymagania dotyczące globalnych systemów zarządzania ryzykiem. W USA Revolut nie jest bankiem — rachunki prowadzą banki-partnerzy (m.in. Lead Bank i Sutton Bank).
Ekspansja w Ameryce Łacińskiej
9 października spółka ogłosiła, że dostała zgodę kolumbijskiego nadzoru SFC na utworzenie Revolut Bank Colombia S.A. (to pierwszy z dwóch kroków w tamtejszym procesie licencyjnym). W czerwcu Reuters informował o umowie przejęcia Cetelem Argentina od BNP Paribas Personal Finance — transakcja czeka na zgody. W Brazylii Revolut działa przez lokalną spółkę kredytową autoryzowaną przez bank centralny i wspiera krajowe płatności PIX.




























































